lutego 05, 2009

dyskusja świecka historia islamu (+ rada dla pragnących poznać islam)

Poniższy wpis zainspirowany został dyskusją jaka zaczęła toczyć się na moim blogu o Arabii Saudyjskiej...

Pan Szymic umieścił tam następujący komentarz (dziękuję Panu za zgodę na przeniesienie tutaj): "Co do dyskusji o wierze i wyższości jednej wiary nad drugą, to temat jest chyba bardziej skomplikowany. Właściwie judaizm, chceścijaństwo i islam zrodziły się w tej samym regionie i czy chcą czy nie czerpią z tych samych 'żródeł'. O tym , że judaizm jest związany z chceściaństwem to wie każdy natomiomiast o związkach islamu z chrześcijaństwem i judaizmem (a nawet z wierzeniami nazwanymi przez nasz jako pogańskie) to ludzie wiedzą mało albo nic a takich związków jest sporo. Trudno mi powiedzieć z którymi faktami godzą się muzełmanie ale czytając świecką historie islamu można odnaleźć takich związków naprawde sporo. Np. początkowoMahomet a właściwie Muhammad (bo nazwa Mahomet jest przekręcona i daleka od orginału) modlił się w kierunku Jerozolimy a dopiero po pewnym czasie został zmieniony kierunek przez proroka na Mekke po konfilikcie z żydami, prorok zabiegał o akceptacje przez żydów. Muzełmanie uznają Jezusa jako proroka i nie negują jego nauczania, małą ciekawostką jest to że w jednym z ważniejszych meczetów dla muzełmanów Umajadów w Damaszku jest kaplica Jana Chrzciciela ! Co do powiązań z wierzeniami przedislamskimi to czarny kamień który umiejscowiony jest w Kaabie (cel pielgrzymki do Mekki) był uznawany za święty jeszcze przed tym jak islam powstał i z tego co wyczytałem miejsce było pod opieką między innymi rodziny Mahometa. Druga sprawa to ja bym był baardzo ostrożny z łączeniem obyczajowości Polaków z chrześcijaństwem. Większość Polaków jest tylko formalnie chrześcijanami i nie sądze żeby pijanego pana podrywającego przechodzące dziewczyny podawać jako przykład typowego katolika :) Trzeba też pamiętać, że w kulturze europejskiej państwo i kościół to dwie odrębne instytucje w islamie jest inaczej - wystarczy popatrzeć na prawo. U nas jest prawo kościelne i prawo 'świeckie' w islamie prawo wynika z z religi. Aktualnie siędzę w pracy i nie mogę rozwinąć tematu, nie mam jak zerknąć do książek i sprawdzić to co piszę tak więc mam nadzieje, że nie napisałem jakiś głupot :)"

Na to Umm Latifa odpisała: "Hmm, wiele z tego co Pan napisał jest prawdą, aczkolwiek ja się kilku rzeczy mogę czepnąć. Prosze mi wybaczyć, ale ja z reguły zalecam, zanim ktoś zacznie wypowiadać się czy nauczać o islamie dogłębne studia nad nim. W jednej z grup internetowych, dla Polek zainteresowanych islamem, panuje żelazna reguła: zero informacji o islamie, bez podania źródła; czy to książki, czy to np. fatwy uczonego, czy dokładnego cytatu z Koranu. To mam nam pomóc w nauczaniu "czystego" islamu, a nie tego, do ktorego wprowadzono innowacje czy o ktorym fakty przekręcono. Np. napisał Pan że qibla (kierunek modlitwy) został zmieniony przez Proroka. I tak i nie. Albowiem kierunek modlitwy został zmieniony przez Boga (arab. Allah) na prośbę Proroka (m.in. aby muzułmanie odróżniali się od żydów). Prorok bardzo pragnął by muzułmanie modlili się ku Kabie w Mekce, i Allah prośby jego spełnił objawiając określony werset Koranu. Widzi Pan, szczegóły mogą być bardzo ważne. Dlatego dobra rada, czytajcie Państwo dokładnie, i mówcie dopiero kiedy jesteście tego 100% pewni. np. jeśli coś na blogu tutejszym nie jest jasne, pytajcie mnie aż zrozumiecie. Nie ma pytań głupich.... Inaczej przekręcić możemy fakty i powiedzieć nieprawdę. Tego min. nam muzułmanom nie wolno robić. Dla przykładu: kiedy pytano o coś jednego z bliskich Towarzyszy Proroka, a nie posiadał on o tym wystarczającej wiedzy, milczał, aby nie wprowadzić kogokolwiek w błąd."

p. Szymic: 'co do źródeł to podam, tylko muszę odszukać. Co do kierunku modlitwy to jak pisałem na wstępie ja zaprezentowałem 'świeckie' podejście do Islamu. Świecka historia Islamu która zostąła napisana przez naukowca może inaczej interpretuje powody zmiany kierunku modlitwy (autor z całą pewnością nie jest Muzułmaninem) , zresztą jak znajdę fragment to go zacytuje z książki i podam źródło. Żeby była jasność osobiście nie jestem muzułmaninem tak więc islam obserwuje z boku. Oczywiście rozumiem, że osoba wierząca może pewne fakty interpretować inaczej. Zresztą ogólnie wiadomo, że wiara to jest wiara a nie dowód matematyczny.."

Iman dodała: "witam Pana. Zastanawia mnie pojecie "SWIECKA historia islamu". Czy moge spytac, co Pan przez to rozumie? Historie islamu napisana przez historykow niemuzulmanow, takowyz orientalistow? I jesli tak, to na podstawie jakich historycznych zrodel tekstowych opieraja oni owa historie? Bo mam dziwne wrazenie (na razie jeszcze nie pewnosc, stad pytam), ze wyjsciowymi takimi zrodlami sa Koran i hadisy. Czego nie rozumiem, to jak mozna traktowac je tak wybiorczo (np. nie uznajac jego poslannictwa Boskiego, podczas gdy innych Prorokow owszem) i dorabiac do nich domysly w stylu: Prorok, pokoj z nim, modlil sie w kierunku Jerozolimy, bo zabiegal o akceptacje Zydow, albo (jak podaje chrzescijanska encyklopedia) ze mial epilepsje, a "objawienia" tak na prawde pochodzily od jego zony Chadidzy. Z gory dziekuje za odpowiedz :-)"

I teraz Umm Latifa: "Uwaaaagaaa. Ostrzegaaaam :-). Muzułmanki i muzułmanie nie uznają czegoś takiego jak świecka historia islamu... Ja słysząc takie określenia trochę się jeżę :-). Wszystkim tym, którzy chcą na serio poznać islam, z ręką na sercu polecałabym najpierw po prostu, zacząć od samych podstaw: przeczytać Koran plus tafsir. Niewiele osób wie, że Koran ma określoną wykładnie, interpretację zwaną tafsirem, najbardziej znana jest uczonego ibn Kathira. W necie jest pełna angielska wersja, garść tafsiru została przełożona na polski i dostępna jest na stronie OISLAMIE. To jest żródło wiedzy o islamie nr 1. Niestety, nie ma dobrego polskiego przekładu Koranu, najbardziej popularny wg Bielawskiego, jest niestety bardzo niedoskonały i mało czytelny dla laika. Stąd polecałabym lekturę przekładów angielskich zob. TU. Drugie źródlo: Sahih Buchari (Bukhari), czyli autentyczny zbiór hadisów (wypowiedzi Proroka, Towarzyszy o czynach i słowach Proroka), przekład na polski - TU. Uwaga, tylko hadisy również mają określoną wykładnię i proszę samodzielnie nie podejmować się interpretacji. Polecamy też lekturę publikacji Rijadus-Salihiin (Ogród Dobrych Ludzi) imama Nawawiego (w przekładzie uaktualnianym co kilka dni), kompilacja hadisów z różnych zbiorów opatrzona komentarzem uczonego w islamie, polski przekład zob. TU. Ale myślę, że na początek, aby trochę się rozeznać, warto zacząć od KSIĘGI MONOTEIZMU... I biografii samego Proroka, ale tej spisanej przez muzułmanów.
I nie ustawać w poszukiwaniu wiedzy, ale radzę, aby dyskutować o islamie, najpierw zapoznać należy się na spokojnie, ze źródłowymi tekstami tej religii."

Dalsza dyskusja, uff, przeniosła się już do komentarzy poniżej....

5 komentarzy:

  1. Witam. Stwierdzenie 'Muzułmanki i muzułmanie nie uznają czegoś takiego jak świecka historia islamu... Ja słysząc takie określenia trochę się jeżę :-).' całkowicie rozumiem. Tak jak pisałem na blogu 'Arabia Saudyjska' wiara niewiele ma wspólnego z naukowymi dociekaniami historyków. Szanuje poglądy każdej religii i daleki jestem od oceniania która jest lepsza zwłaszcza, że różnorodność religii jest olbrzymia. Można sobie wyobrazić taką sytuacje, że pojawia się człowiek bez przeszłości, bez powiązań do jakiejkolwiek kultury i pytanie jaką religie powinien wybrać która jest ta 'najlepsza'? Moim zdaniem odpowiedzi jedynie słusznej nie ma. Każdy wyznawca religii Muzułmanin, katolik powie że jego religia jest jedynie słuszna i oczywiście ma racje przynajmniej w jego ujęciu. Tak więc nie ma co dyskutować o wyższości jednej religii nad drugą. Co do historii świeckiej - którą muzułmanie nie uznają to czy lubimy czy nie istnieje to samo stwierdzenie dotyczy historii chrześcijaństwa. To że czegoś nie lubimy nie oznacza że tego nie będzie :) Osobiście interesuje mnie bardziej 'historia świecka' (niestety będę się upierał przy tym terminie) ponieważ zachowany jest pewien dystans do opisywanych faktów po prostu autor nie jest zaangażowany uczuciowo. Mam wrażenie, że prawdziwą próbą wiary człowieka jest lektura takiego źródła, jeśli pomimo
    takich opisów człowiek nie będzie miał wątpliwości to będzie człowiekiem naprawde mocnej wiary. W moim przypadku po paru lekturach o różnych religiach (i to lekturach gdzie autor był chłodny jak głaz opisując pewne tematy) pojawiły się różne wątpliwości, no cóż przyzwyczaiłem się, że im większa świadomość tym więcej pytań. Zazdroszcze osobą, które mają uporządkowany obraz świata ja go nie mam :)
    Swoją drogą za dwa tygodnie mam spotkanie ze znajomymi i tematet przewodnim jest Islam. Każdy przygotował listę pytań a ja się przygotowuje żeby dać na nie odpowiedzi. Jak sam przygotuje odpowiedzi chętnie się z wami skonsultuje, żeby dowiedzieć czy moje odpowiedzi zgodne są z nauczaniem Islamu.
    Pozdrowienia.
    P.S Co do wymienionych źródeł to długość życia człwieka jest ograniczona i nie wiem czy wszystko dam radę przeczytać co bym chciał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Szymicu, prosze odpowiedziec na moje pytanie. Widzi Pan, "swieccy" historycy, tworzac "swiecka" historie islamu bazuja na zrodlach tej religii, Koranie i hadisach. Czy beda chlodni, zdystansowai czy nie, maja opierac sie na faktach z nich zaczerpnietych, je opisywac, a nie dorabiac interpretacje czy nawet fakty, jak ze Prorok, pokoj z nim, modlil sie w kierunku Jerozolimy, aby zdobyc akceptacje Zydow, etc, etc, etc, bo jest tego naprawde duzo. Zachecam Pana do zglebienia zrodel islamu sam na sam z tekstem, a potem, kiedy bedzie Pan czytal zrodla "swieckie" do porownania, co z tymi tekstami zrobili historycy.
    Owi historycy islamu maja to do siebie, ze co (im) trzeba z hadisow kwestionuja, a co chca, wykorzystuja z nich. Takie wnioski wyciagam z zajec islamlogii i szarijatu na hiszpanskim uniwerku z niemuzulmanskimi profesorami.
    Wiele razy kwestionuja sam autentyzm hadisow ogolnie, ale ich "swiecka" historia opiera sie w wiekszosci wlasnie na nich. Wiec cos tu jest nie tak. Chyba nie musze mowic jak to sie nazywa.
    Dlatego biorac to wszystko pod uwage i jeszcze fakt, ze ogolnie mam malo zaufania do dzisiejszych instytucji akademickich i wiedzy, jaka tam sie tworzy (bo rzadko kiedy odkrywa), czytanie zrodel, ktorych Pan zasiega, nie jest w stanie wplynac na mnie ani na moja wiare. Tak samo jak z dystansem podchodzi Pan do zrodel islamskich, tak samo prosze podejsc i do niemuzulmanskich.
    I na koniec, nie wiem, czy czytal Pan, jesli nie to polecam "Orientalizm" Edwarda W. Said'a, dostepny juz w tlumaczeniu polskim w ksiegarniach (ja rok temu kupilam w Empiku). Uwazam, ze to ksiazka-klucz, min wlasnie do tematu, o ktorym rozmawiamy: "swieckiej" historii islamu.
    Pozdrawiam i zapraszam do dalszej rozmowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze chcialam dodac, nie wiem, czy zwrocil Pan uwage na roznice w "swieckim" historycznym dyskursie na temat historii judaizmu i chrzecijanstwa a islamu. Wystarczy spojrzec sobie do encklopedii pod imiona roznych Prorokow. Bardzo ciekawe zjawisko.

    OdpowiedzUsuń
  4. oczywiście, że podchodzę z dystansem do tego co czytam i nie zakładam, że ktoś ma monopol na wiedzę absolutną. Tak samo jestem sceptyczny dla informacji pochodzących ze źródeł religijnych i niereligijnych. Z wykształcenia nie jestem historykiem i po prostu czasami muszę się kierować opiniami innych bo samemu nie jestem w stanie ogarnąć całego tematu - nie mam odpowiedniego aparatu pojęciowego. Co do autentyzmu hadisów to w przypadku 'historyka świeckiego' może on mieć swoje wątpliwości ponieważ zestawia je z wiedzą historyczna niepochodząca ze źródeł muzułmańskich (takie źródła są, trzeba pamiętać że lata kiedy powstawał Islam na Bliskim Wschodzie było wiele wysoko rozwiniętych cywilizacji np.Bizancjum wtedy było w rozkwicie). Prawda jest to że źródeł niemuzełmańskich jest mniej niż muzełmańskich o czym pisze np. pan Janusz Danecki w 'Podstawowe wiadomości o Islamie' http://wiedzaiedukacja.pl/archives/1123 . Nie zgodziłbym się z tym że naukowcy kwestionują hadisy a np. ewangelie nie. Przecież jest wiele książek analizujących apokryfy czyli to co nie weszło do kanonu katolicyzmu. Jest sporo książek opisujących podejrzane praktyki kościoła katolickiego można wymienić nawoływanie do wypraw krzyżowych, inkwizycji czy mniej znane takie jak ustalenie że jest czyściec. Nie są one popularne w Polsce bo po prostu dużo jest u nas chrześcijan tak samo książki które nie są zgodne z nauczaniem islamu raczej nie są popularne w Arabii Saudyjskiej (a jak sądze są nawet zabronione). Nawet w obrębie jednej religii jest wiele grup o nieco odmiennych poglądach - protestanci, prawosławni, grekokatolicy czy lefebryści a w Islamie sunnici, szyici czy charydżyci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdzie nie napisalam, ze autentyzm hadisow jest kwestionowany a Ewangelii nie. Ewangelie sa oddzielnym przypadkiem, rozmawiamy o swieckiej historii islamu, nie chrzescijanstwa. Jednak, w moim sromnym pojeciu, jest niekonsekwencja grozaca zafalszowaniem (z punku widzenia kryteriow swieckiej historii) uzywanie zrodel, ktorych autentyzm sie kwestionuje. Powinno sie je odrzucic, skoro nie daja wiarygodnych informacji o faktach. Nie dosc, ze sie tego nie robi, w swieckiej historii z watpliwie autentycznych hadisow jedno sie bierze a drugie odrzuca i na ich podstawie tworzy sie jeszcze intepretacje.
    Mimo wszystko, chce zwrocic Pana uwage na jedna rzecz. Czy wspolczesna nauka ma za cel poszukiwanie i obnazanie przed ludzmi Prawdy o swiecie? Czy taki powinien byc jej cel? Czy Pan szuka Prawdy o swiecie i ludzkim bytowaniu w nim? Prosze o refleksje i szczera odpowiedz. Dziekuje.

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.