lutego 20, 2009

PYTANIE DO "M": muzułmanki w związkach poligynicznych

Anonimowy (19.02.2009):.."zastanawiam sie czesto jak to jest.(...) jak ma sie czuc kobieta wiedzac ze jest darzona 'uczuciem'dzielonym na inne zony...".

Zapraszamy siostry muzułmanki, które żyją bądź żyły w związkach poligynicznych do dzielenia się doświadczeniami.

mapka: Wikipedia; kraje w których poligynia jest zgodna z obowiązującym prawem

13 komentarzy:

  1. Choć nie z autopsji, ale są różne sytuacje w małżeństwach "wielo-żonatych". Ja znam osobiście jedną Arabkę, która jest pierwszą żoną, i mężem zmęczyła się już tak, że nie ma nic przeciwko temu, by cały wolny czas poświęcał drugiej ;), a jednocześnie nie chce rozwodu, który choć w islamie dozwolony, nie jest przez islam "promowany". Z kolei druga osoba, to "kobieta z Zachodu", która świadomie wyszła za mąż (jako ta druga) za Araba, i dzieli go z jego pierwszą, arabska żoną. Choć mężczyzna (wg info znajomej) stara się dzielić czas, wydatki między obie rodziny (aczkolwiek pierwsza żona mieszka w domu, druga w wynajętym mieszkaniu, co dla niej nie stanowi problemu), trudno mówić o uczuciu "miłości" między nim a pierwszą żoną. Żałuję, że nie mogę w tej sytuacji napisać, co myśli i czuje pierwsza żona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie, nie jestem (jeszcze) muzułmanka. Poligynia jest jedyną sprawą która mnie w Isamie boli... Staram się poznać te religie by móc to zrozumieć... Ale chyba się nie da :( trzeba uwierzyć i przyjąć to tak jak jest, nie pytać. Więc staram sie przez rozum aż do wiary... Wyobrażając sobie hipotetycznie taką sytuacje już mi słabo... nie wiem czy byłabym w stanie coś takiego wytrzymać ;( męża kochałabym najmocniej na świecie... nie zniosłabym myśli że on ją całuje itd... zabiłoby mnie to ;( sama myśl mnie przeraża... OK, zakładam że w kontrakcie zapisuje że chce być jedyna żona... ale przyjdzie czas gdy on sie "znudzi" i mi powie co jest warte słowo kobiety skoro jemu Bóg pozwolil! To jak ja moge mu zabronić ? I co wtedy, da mi rozwód a status rozwiedzionej kobiety jest chyba nie za miły w społeczeństwie muzułmańskim? Więc godzi się kobieta na te drugą ... i ja pewnie też bym się musiała zgodzić... ale byłaby to ostatnia rzecz jaką zrobie bo zaraz po tym serce by mi pękło z żalu ;((((

    OdpowiedzUsuń
  3. przeciez to normalne, ze Ci slabo na taka mysl:) smiem twierdzic,ze 95% i kobie i mezczyzn nie sa w stanie sobie siebie w takiej sytuacji wyobrazic. ale po pierwsze primo;):pewnosci nie bedziesz miala z zadnym mezczyzna, bez wzgledu na to czy jest on wierzacy, czy niewierzacy, czy chrzescijanin, czy muzulmanin
    po drugie: Twoj przyszly maz ROWNIEZ nie bedzie mial pewnosci, nie mozesz miec jednoczesnie drugiego, ale mozesz sie rozwiesc i wyjsc ponownie za maz, zawsze sie jakis chetny znajdzie ;)
    mnie jakos ten temat nie bardzo martwi, opieka nad dziecmi w przypadku rozwodu juz bardziej.
    pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Witajcie :-)

    Do P. Anonimowej z 25.02: Mysle, ze islam przyjmuje sie z innych wzgledow niz fakt, ze wszystkie jego nauki jest latwe do zaakceptowania czy wprowadzenia w zycie ;) Wrecz przeciwnie, gdyz zmiany, jakie pociaga za soba powrot do islamu sa w bardzo wielu punktach przeciwne wzorcom kulturowym, w jakich zostalismy wychowani. A mimo to tyle ludzi go dobrowolnie przyjmuje... Islam przyjmuje sie wtedy, kiedy jestesmy umyslem, sercem i cialem przeswiadczeni, ze ta religia nie moze pochodzic z innego zrodla jak od tego Jedynego, Prawdziwego Boga, Madrego - Który wie, co zarzadza -, Stworzyciela - Ktory wie, co jest lepsze dla JEGO stworzen, podczas gdy one, ze wzgledu na swe ograniczenia wiedziec nie musza.

    Pisze Pani: "OK, zakładam że w kontrakcie zapisuje że chce być jedyna żona... ale przyjdzie czas gdy on sie "znudzi""

    Hmm, no skoro tak Pani zaklada, to przykre i mysle, ze to jest najwiekszy blad. Trzeba robic tak, zeby sie maz nie znudzil ;) my - kobiety mamy na to tysiace sposobow, ale na to trzeba codziennie pracowac. Trzeba stac sie ta kobieta, przy ktorej mezczyznie ani w glowie inna ;)

    "i mi powie co jest warte słowo kobiety skoro jemu Bóg pozwolil!"

    To chyba powie, ile warte jego slowo, bo to ON sie na taki warunek zgadzal. Potem, jesli z gory zaklada Pani, ze bedzie mial w powazaniu Pani warunki i swoja na nie zgode, to prosze sie zastanowic, czy to ktos, komu mozna zaufac, czy warto z kims takim byc... Zapewniam Pania, ze prawdziwie wierzacy muzulmanin nie podchodzi tak lekko do zobowiazan.

    "To jak ja moge mu zabronić ? I co wtedy, da mi rozwód a status rozwiedzionej kobiety jest chyba nie za miły w społeczeństwie muzułmańskim? Więc godzi się kobieta na te drugą ... i ja pewnie też bym się musiała zgodzić..."

    To zastanawiajace. Pisze Pani (choc takie uprzedzenia zdarzaja sie dosc czesto) jakby to tylko Pani na mezu mialo zalezec, podczas gdy mezczyznie to wsio rawno, czy on z Pania, czy z inna. To zastanawiajace i zmusza do refleksji. Dlaczego uwaza Pani, ze mezczyznie nie bedzie na Pani na tyle zalezec, ze mimo "pokusy" trzy razy by sie zastanowil, zanim Pania rozwiedzie, albo w ogole tego nie uczyni? Tu tez duza rola kobiety. Stanmy sie dla naszych mezow kims, bez kogo nie wyobrazaja sobie zycia, wtedy moze nie tak spieszno im bedzie w strone innych ramion....

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Ani: Aniu, a skad takie statystyki? Nawet gdyby mialy sie odniesc tylko do kultury zachodniej - bo w innych kulturach to moze inaczej wygladac, uwierz -,to czy myslisz, ze procent jest az tak wysoki, biorac pod uwage ilosc zdrad, czy zwiazkow, jakie mezczyzni i kobiety prowadza rownolegle do malzenstwa? To jakos im sobie nie trudno wyobrazic...

    OdpowiedzUsuń
  6. te statystyki to moje wlasne wnioski, powinnam byla to podkreslic. ok, duza WIEKSZOSC ludzi ma problem z wyobrazenien sobie partnera-ktorego kocha, w objeciach innej osoby.
    zdradzanie partnera to juz zupelnie inna para kaloszy. osoby zdradzane mysla o sobie, zdradzanie partnera nie oznacza faktu, ze akceptuje sie, czy tez toleruje BYCIE zdradzanym.
    kultury, gdzie popularne i "normalne" spolecznie jest posiadanie kilku zon, to maly procent. w krajach, gdzie wiekszoscia wyznaniowa jest islam, poligynia tez nie jest szeroko praktykowana. pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
  7. nikt nie nakazuje posiadania kilku zon, nikt do tego nie zmusza, w cywilizacji zachodniej to niemal moda, szczególnie gdy sie nieźle zarabia (znaczy mam na mysli kochanki-kochanków)Człowiek to tylko człowiek i niezaleznie od płci ma swoje słabości. Bóg daje wybór, czyli znowu sami mozemy zdecydować czy jedna zona, czy rozwód i kolejny mąż

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam!
    Przegladajac to forum, odnosze nastepujace wrazenie, ze za kazdym razem gdy ktos zadaje nie wygodne pytanie dotyczace zasad islamu, odpowiedzi mowia o praktyce i o tym ze w innych religiach i kulturach jest gorzej, a to przeciez zadane argumenty. Jezeli islam pozwala mezczyznie na wiele zon a kobiecie nie to jest to zwykla dyskriminacja. Zaslanianie sie kontraktem w niczym nie pomaga. Bo czy w tym kontrakcie kobieta moze sobie zastrzec ze chce miec 3 mezow? Bo zapewno mezczyzna moze. Piszecie ze w kulturze zachodniej za to sie zdradzaja, maja kilka kochanek. Ale jest pewna roznica , dosc znaczaca. Nie robia tego w majestacie religii. Osoba ktora zdrdza nie moze powiedziec ze jest w porzadku pod wzgledem etyki, czy moralnosci. W islamie maz co ma 3 zony i obcuje z niewolnicmai jest porzadnym muzulmaninem. Jestem mezczyzna i czytajac wersety Koranu, odnosze wrazenie iz zostal stowrzony dla dobra mezczyzn przez mezczyzn. I to jest niesamowite sa kobiety ktore wyznaja te zasady i ich bronia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Anonimowy...

    Są kobiety, które wielożeństwa nie są w stanie znieść (co nie dziwi, skoro wychowane w kulturze monogamicznej) i na tenże temat rozmawiają zazwyczaj przed ślubem z kandydatem na męża, poznając jego zapatrywania na tę kwestię. Zatem kobieta, która wielożeństwa nie strawi nie wyjdzie za takiego mężczyznę, który deklaruje, iż będzie mieć żon kilka, ani nie pozostanie w związku, jeśli się to przytrafi. Ciekawa jestem, czy zastanawiałeś się jaki odsetek stanowią małżeństwa poligyniczne w tzw. "świecie islamu" - bo zapewniam, że (mimo zezwolenia!) - nie tak duży. Zaś inna kwestia jest taka, że są też na świecie (także w Polsce) kobiety, które (z różnych względów) małżeństwa poligyniczne akceptują, czy nawet o nie zabiegają... Jak więc widać, nie dla każdego ta sama rzecz tak samo straszna.

    Rozumiem, że jesteś z tych mężczyzn, którzy obstają przy monogamii... mój mąż (muzułmanin) także uważa, że nie potrafiłby "dzielić serca na dwa". Ale nie oznacza to, że wszyscy takie zasady wyznają i wszystkim to na rękę (tak mężczyznom, jak i kobietom).

    To co dobre dla nas nie musi być dobre dla innych.

    Jeśli chodzi o czytanie Koranu - nie wiem, czy skupiasz się tylko na wytycznych danych człowiekowi, czy dostrzegasz także jego głębię i wyłapujesz pewnie informacje (być może nie, gdyż uważasz je za normalne, nic dziwnego, bo przecież obecna nauka też o nich mówi w ten sam sposób - ale właśnie, obecna - nie ta sprzed tak wielu stuleci)?? Jeśli tak i mimo to twierdzisz, iż napisał to człowiek (mężczyzna) - to wskaż mi proszę tego geniusza... Byłby to naprawdę ewenement... Jednak wielu naukowców (niemuzułmańskich), którym prawdy zawarte w Koranie na temat informacji z ich dziedzin zostały przedstawione stwierdzają zgodnie, że nie mogło to być dzieło człowieka z owych czasów... w sumie temat rzeka. Lecz jest to jedna z przyczyn, dla których tak wiele kobiet uznaje zasady Koranu za prawo Boga, dając tym samym świadectwo swej głębokiej wiary w Niego i oddanie Mu. Bo nie sztuka powiedzieć "wierzę", a potem wszystko negować...

    A przed konwersją chyba każda z nas zadała sobie pytanie, czy istnieją wystarczająco mocne dowody na to, że Koran jest Słowem Boga. A jeśli jest, to czy jest dla nas ważniejsze własne widzimisię, czy Prawo naszego Stwórcy...

    Zauważ też, że islam nie nakazuje mieć kilku żon, a jedynie daje przyzwolenie - pod pewnymi warunkami - zatem jest opcją do wyboru dla tych, którzy chcą (lub muszą) z niej skorzystać. Nie chcesz - nie musisz, nie widzę problemu.

    OdpowiedzUsuń
  10. 1) Ktorzy to naukowcy twierdza ze nie mogl tego napisac czlowiek? I jakie sa ich argumenty? Czy 72 dziewic dla meczennika nie bylby w stanie wymyslic mezczyzna? Cos takiego chyba tylko mogl wymyslic mezczyzna.

    2) I po raz kolejny (zreszta jak juz wspomnialem) obrona mozliwosci posiadania wielu zon jest to ze to jest opcja. Tylko dlaczego nie ma tej opcji dla kobiet. Piszesz ze sa kobiety ktore chca sie dzielic mezem, ale przeciez sa tez kobiety ktore chca miec wielu mezow. Tak wiec zaden to argument. Jezeli ktos dostaje przywilej a ktos inny go nie dostaje to jest to dyskriminowanie. Czy Islam zwalnia z logicznego myslenia?
    3) Twoj Stworca mowi ci mezczyna jest lepszy od Ciebie i laskawie poleca mu cie jednak szanowac, a Ciebie to nie dziwi? Jego najwyzszy Prorok prowadzil wojny, mial krew na rekach innych ludzi, bo oczywscie podbicie połowy Półwyspu Arabskiego to samoobrona. A ty chcesz spedzic cala wiecznosc z tym Stworca?

    OdpowiedzUsuń
  11. Idac pana tokiem myslenia,na swiecie jest wiele przykladow dyskryminacji,czemu to kobieta musi byc w ciazy,czemu to ona musi rodzic dziecko,czemu to ona ma okres i wiele innych,co za dyskriminacja,czyz nie? a moze to nie na tym polega dyskryminacja,Bog nas stworzyl,abysmy sie uzupelniali,jesli kobieta i mezczyzna mieliby byc tacy sami pod kazdym wzgledem to Bog stworzylby jedna plec,bo po co dwie jesli sa takie same.i logicznie rzecz biorac,jesli kobieta i mezczyzna roznia sie pod pewnymi kwestiami,to i pewne zasady musza roznic sie,aby byly zgodne z natura kobiety i mezczyzny.
    temat poligamii nie jest latwy,poligamie praktykowali Prorokowie i nie zostala ona zabroniona przez Boga w zadnej Ksiedze.
    mnie zastanawia,jaki facet chcialby miec wiecej niz jedna zone,ktorymi musi sie opiekowac pod kazdym wzgledem,to przeciez prawie samobojstwo w dzisiejszych czasach, na jedna jest trudno sie zdecydowac,a co dopiero dwie lub wiecej;-).natura mezczyzny raczej wybralaby wolny zwiazek,bez zobowiazan,niz wiecej zon.a ja jako kobieta w zyciu nie chcialabym miec wiecej niz jednego meza,jeden mi calkowicie wystarczy.prosze sobie wyobrazic jak mialoby wygladac zycie takiej biednej kobiety;-)
    pozdrawiam
    baska

    OdpowiedzUsuń
  12. Salam Anonimie,

    Większości czytelników naszego bloga kultura osobista podpowiada, żeby do obcej kobiety zwracać się w formie „Pani” nie per „ty”. Jednak jeżeli Panu akurat nie podpowiedziała, podpowiem ja: jeżeli ktoś zwraca się do Ciebie (zwróć uwagę, że pisze wielką literą) używając formy „Pan” niegrzecznie jest odpowiadać w formie „ty” (kolejna uwaga, w języku polskim używa się wielkich liter określając adwersarza)
    .
    1) http://muzulmanki.blogspot.com/2009/10/naukowcy-o-cudach-w-koranie.html

    2) Niegrzecznie... nie-islamu upoważnia Pana do chamstwa? Oczywiście, że są kobiety pragnące posiadać wielu mężów i są społeczeństwa matriarchalne – co nie koniecznie znaczy, że wszystko jest dobre i dla wszystkich. Jako muzułmanki akceptujemy i uznajemy za moralne embargo na poliandrię i nie mamy z tym problemu – dlaczego wiec Pan go ma?

    3) Nasz Stwórca mówi: {Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku} [Koran 4:34] a nie, że mężczyźni są lepsi. Szacunek należy się spełniającemu swoje obowiązki mężowi i ojcu, ew. bratu.

    W kwesti wieczności – tak, stanowczo chcę spędzić w Raju wieczność i mam nadzieję, że się tam jednak spotkamy.

    Hagar

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja w sumie pierwsza na Ty pisać zaczęłam, jako że dziwnie mi brzmi Panie Anonimie ;)

    "Ktorzy to naukowcy twierdza ze nie mogl tego napisac czlowiek? I jakie sa ich argumenty?"

    Jest ich wielu, między innymi ci, których nazwiska wymienione zostały w jednym z postów na tym blogu (Hagar podesłała link). A na jakiej podstawie? Długo by opowiadać... lepiej samemu poczytać

    http://sites.google.com/site/oislamie/e-ksiazki/przewodnik

    To tylko kropla w morzu...

    * * * * * * * * * *

    "Czy Islam zwalnia z logicznego myslenia?"

    Gdybym chciała być złośliwa, powiedziałabym co dla mnie jest mniej logiczne niż poligynia, która jednak dla niektórych mężczyzn I KOBIET jest dobrym rozwiązaniem i przynosi sporo korzyści (jakież zaś korzyści wynikają z poliandrii? Poza tym, chciałabym przypomnieć, że w islamie małżeństwo nie służy tylko zaspokajaniu potrzeb seksualnych, są także inne potrzeby... i chyba raczej żadna muzułmanka nie potrzebuje drugiego męża).

    * * * * * * * * * *

    "Twoj Stworca mowi ci mezczyna jest lepszy od Ciebi..."

    jeśli to cytat z Koranu, to wskaż mi go, proszę...

    "i laskawie poleca mu cie jednak szanowac, a Ciebie to nie dziwi?"

    Tak, w Swej Łasce Bóg nakazuje tak mężowi mnie szanować, jak i mnie szanować swego męża, nie, nie dziwi mnie to, wszak szanowanie innych jest zaletą... Dziwiłoby mnie, gdyby Bóg nakazał okazywać brak szacunku.

    - - - - -
    "Jego najwyzszy Prorok prowadzil wojny" - owszem, i w innych Pismach czytamy o prorokach, którzy walczyć musieli...
    - - - - -
    "bo oczywscie podbicie połowy Półwyspu Arabskiego to samoobrona"

    nie tylko...
    polecam poszerzyć zakres czytanej przez Siebie literatury i bez uprzedzeń spojrzeć choćby takie poglądy:

    "niemiecka orientalistka Sigrid Hunke obala zarzut, jakoby islam szerzono mieczem. Autorka pisze: „Tolerancja Arabów odegrała istotną rolę w szerzeniu islamu, w przeciwieństwie do fałszywych twierdzeń, iż był on szerzony ogniem i mieczem, które są niesprawiedliwymi i niesprawdzonymi oskarżeniami przeciwko islamowi.” Pisze również: „Chrześcijanie, żydzi, sabejczycy i poganie przyjmowali islam z własnej, wolnej i nieprzymuszonej woli.”[2] Dobrze znany jest również fakt, że muzułmańskie wojska nie najechały południowej Azji ani zachodniej Afryki, albowiem islam rozprzestrzenił się i rozkwitł na tych ziemiach kiedy podróżowali do nich muzułmańscy kupcy. (...) Ludność tych dalekich krajów zobaczyła na własne oczy postępowanie, zasady moralne i sposób, w jaki muzułmanie traktowali innych i skutkiem tego przyjmowali islam z własnej woli."
    (http://sites.google.com/site/oislamie/HOME/artykuly/dyskredytowanie-islamu---podboje-dzihad-i-przemoc)

    - - - - -

    A ty chcesz spedzic cala wiecznosc z tym Stworca?

    Mam taką nadzieję.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.