- uważa włoski polityk. Wprowadził już stosowany przepis.
Gianluca Buonanno, burmistrz Varallo Sesia, miasteczka na północy Włoch, zabronił noszenia burkini, czyli stroju kąpielowego dla muzułmanek, który - zgodnie z tradycją - zakrywa kobiece ciało niemal w całości. Karą za złamanie zakazu będzie grzywna wysokości aż 500 euro.
Buonanno twierdzi, że kąpiel w basenie czy rzece w tunice i spodniach nie jest higieniczna. A poza tym widok zamaskowanych kobiet mógłby zszokować najmłodsze dzieci. Że to przejaw braku tolerancji dla kulturowej odmienności? Burmistrz mówi otwarcie:
Nie musimy być zawsze obowiązkowo tolerancyjni. Wyobraźmy sobie kąpiel
zachodniej kobiety w bikini w jakimś muzułmańskim państwie. Konsekwencją mogłoby być ścięcie głowy, więzienie lub wydalenie. My ograniczmy się do zakazu używania burkini i jeśli ta decyzja komuś przeszkadza, to ta osoba może zawsze wziąć kąpiel w swojej wannie.
Zważywszy, że Buonanno należy do Ligi Północnej, jego postępowanie nie powinno budzić zdziwienia. Partia ta, ujmując rzecz delikatnie, nie darzy sympatią muzułmańskich imigrantów. Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu złożyła w parlamencie wniosek mający na celu wprowadzenie zakazu budowy meczetów we Włoszech. Zaś ostatnio na Facebooku jej przedstawiciele umieścili grę zatytułowaną "Odepchnij nielegalnego imigranta". Na czym polega rozgrywka, łatwo się domyślić. Grający pilnuje włoskiego wybrzeża i odpycha od niego łódki pełne imigrantów.
Gra wzbudziła oburzenie. Tym większe, że pojawiła się w dniach toczącej się właśnie dyskusji na temat tragicznych śmierci imigrantów u wybrzeży Italii. Na południe od włoskiej wyspy Lampedusa utonęła niedawno grupa nielegalnych przybyszy z Erytrei. Prawdopodobnie było ich ponad 70, ale podróż na pontonie przeżyło tylko pięć osób. W takich okolicznościach prezentowanie gry w odpychanie przypływających imigrantów rzeczywiście budzi, co najmniej, niesmak.
Ale z burkini sprawa nie jest już tak jednoznaczna. Burmistrz ma rację, gdy mówi o tym, że w wielu muzułmańskich krajach bikini jest nielegalne. Coś jest również na rzeczy, jeśli idzie o względy higieniczne. A poza tym, sami przyznajcie, chcielibyście, aby kobiety na basen albo plażę przychodziły w takich strojach jak ten na zdjęciu - zamiast w bikini?
Uprzedzając pomysły, które mogłyby przyjść do głowy męskiej części czytelników: przepis nakazujący przydzielanie strojów (burkini czy bikini) zależnie od urody i figury pań raczej nigdzie nie przejdzie.
Nie rozumiem, dlaczego muzułmanie tak się oburzają. Mogą budować meczety ( chrześcijanie w krajach muzułmanskich nie mogą budować kościołów). Jak się nie podoba, zawsze muzułmanie mogą wyjechać do krajów, gdzie dominuje islam. Z tego co zauważyłem, to mniejszosć muzułmanska zawsze ma najwiecej do powiedzenia, w krajach europejskich, gdzie moim zdaniem są gośćmi. A zachowują sie jakby byli panami świata. Cos tu jest nie tak.
OdpowiedzUsuńWie Pan, ja nie uważam, że jestem gościem we własnym kraju... i skoro prawo mojego kraju gwarantuje mi swobodę wyznania, to miałby prawo dziwić mnie zakaz budowy meczetu na przykład, czy okrywania się. Jednak nie o Polsce w artykule mowa ;)
OdpowiedzUsuńa propos "chrześcijanie w krajach muzułmanskich nie mogą budować kościołów"
OdpowiedzUsuńMogą mogą, może nie we wszystkich, ale mogą. To zależy od prawa danego kraju... Jeśli chodzi o ISLAM - przeciwwskazań nie ma.
No cóż, jeśli chodzi o burkini - zgadzam sie z burmistrzem. Przebywajac w danym kraju powinno sie przynajmniej starac przestrzec, nie tylko praw danego kraju, ale też panujących tam zwyczajów/.
OdpowiedzUsuńAlicja
Toż legalni obywatele krajów Europy też mogą być muzułmanami; muzułmanin nie równa się immigrant, emigrant czy Arab ;). Come on! A Polak czy Włoch muzułmanin ma takie same prawa jak Polak czy Włoch katolik. Co do ustanawiania praw, pewnie, że każde Państwo ma prawo do ustanawiania własnych, w niektórych krajach muzułmańskich "bikini" jest zabronione i idea przyświecająca temu zakazowi to ochrona moralności i godności kobiety; inne kraje mogą zabraniać "burkini" ;) - tylko jaka idea temu przyświeca? Może niedługo zaczną kobietom nakazywać przebywanie na plażach i basenach topless? Hehe, dobre.
OdpowiedzUsuńi pytanie do Pana Anonima - w ktorych krajach poza Arabią Saudyjską chrześcijanie nie mogą budować kościołow?
OdpowiedzUsuńNic nie nakazują. i tu widać różnice w mentalności. To proste. Na plażach nudystów przebywa się nago, na plażach - w kostiumach kąpielowych, w meczenie - w odpowiednim okryciu. Tak jest przyjęte. A co do różnicy mentalności o jakiej mówiłam: ludzie zachodu (mam tu na myśli nie-muzułmanów) uważają, że muzułmanki są przymuszane do zakrywania się, muzułmanki współczują nie-muzułmankom, jakby ktoś im kazał się odkrywać. A przecież tak nie jest.
OdpowiedzUsuńAlicja
Pani Alicjo, przebywając w Polsce przestrzegam prawa tegoż kraju. Natomiast nie zgodzę się z tym, że przestrzegać powinno się zwyczajów, ponieważ raz - i zwyczaje w obrębie różnego państwa bywają różne, a dwa - nie wszystkie z nich są dobre. Podobnie jak Umm Latifa, widzę wiele przeciwwskazań do zbytniego odsłaniania ciała publicznie, natomiast nie bardzo rozumiem co złego miałoby być w jego zasłonięciu... Nawet jako niemuzułmanka nie miałam nic przeciwko osobom bardziej zakrytym, a raziło mnie nadmierne odkrycie (kąpałam się wówczas w spodenkach i koszulce - ze zwykłego ludzkiego poczucia wstydu).
OdpowiedzUsuńPoza tym nie podoba mi się motyw dla którego zakaz ten został tam wprowadzony. I raczej chyba nie byłoby wielkiego halo, gdyby uzasadnienie było sensowne, a poglądy pana burmistrza nie tak rasistowskie. W kraju, który rości sobie pretensje do nazywania go "rozwiniętym", "demokratycznym", "tolerancyjnym", w którym muzułmanie to nie tylko imigranci...
Jakby nie można było żyć obok siebie wg własnych upodobań/zasad ... w Jordanii masowo odsłaniają się na plażach do bikini turystki, do skąpych strojów nie-muzułmanki Arabki, a muzułmanki nie odsłaniają się/nie kąpią w ogóle, albo kąpią w burkini - i wszyscy potrafią jakoś z tym żyć ... i to raczej muzułmanie omijają miejsca z golizną - jeśli patrzeć na to nie chcą, niż przeganiają turystów czy nie-muzułmanów.
OdpowiedzUsuńAd kościołów - są akurat w Jordanii w sporej liczbie, nikt nikomu niczego nie zabrania. Dni świąteczne, gdy nieczynne są szkoły/urzędy - wypadają tak w święta muzułmańskie jak i chrześcijańskie, w sklepach, na ulicach w czasie świąt muzułmanów - dekoracje im charakterystyczne, w święta chrześcijan - choinki, Mikolaje itd. I wszyscy potrafią uszanować inność pobratymców (tubylców czy imigrantów). Wg mnie to model idealny (choć Jordania oczywiście modelowa pod każdym względem nie jest) i - jak dla mnie - niech tak pozostanie, daj Boże.
Wiele razy byłam w krajach, gdzie islam jest dominującą religią - Egipt, Turcja czy też Tunezja. Nie dziwię się czemu kobiety ( muzułmanki) albo kąpią się w burkini, albo się nie kąpią. Wielokrotnie turystki są zjadane wzrokiem przez tubylców ( mężczyzn). Na plaży w Europie nikt nie reaguje na kobietę opalającą się toples, czy też nikt nie gapi się na współtowarzyszy w saunie, którzy zazwyczaj są nadzy. jednakże ani burkini ani burki nie chronią muzułmanek od gwałtów, a moim zdaniem, tylko powodują " zdziczenie" mężczyzn, którzy jak widzą bardziej odsłoniętą kobietę nie wiedzą co zrobic z nadmiarem śliny.
OdpowiedzUsuń...dodam, że nie uważam, że epatowanie nagością wśród muzułmanów w kraju gdzie jest ich większość jest wg mnie pożądane, ale nie chciałabym by zakazywano mi noszenia chusty na głowie na polskich ulicach czy burkini na polskiej plaży dlatego - analogicznie - uważam, że nie-muzułmanie mają prawo, by w kraju z przewagą muzułmanów nie nosić na ulicy chust a na plażach ubierać się wg uznania (i ew. takie plaże omijać). w imię wolności wszystkich.
OdpowiedzUsuńNiestety, o prawdziwą tolerancję u niektórych ciężko. Uzasadniają że na basen w burkini nie wolno bo to niehigienicznie. Przecież burkini jest na pewno czyste, wyprane po każdym użyciu (tak jak zwykły kostium kąpielowy), to co komu przeszkadza, że materiału więcej? Okropne jak można się tak czepiać. Nie wiem czemu ludzie mają tak mało tolerancji dla wstydliwości (takiej tylko zwykłej ludzkiej, czy takiej związanej z religią), przeciez to indywidualna sprawa każdego człowieka, że chce być (w swoim rozumieniu tego) skromny i żyć w zgodzie z sobą oraz zachować intymność dla jedynej uprawnionej osoby - męża/żony. Dacie wiarę, że w ramach kolejnego zamachu na naszą niezależność (w zakresie tego co, komu i kiedy pokazujemy) chcą nam wprowadzić badania ginekologiczne w zestaw badań wstępnych i okresowych, być może nawet bez możliwości wyboru lekarza? Nie wiem co wtedy zrobię, wyemigruję chyba. Pozdrawiam, G.
OdpowiedzUsuńZgadzam się właściwie ze wszystkimi – najlepiej by było gdyby każdy kąpał się adekwatnie do swojego poczucia wstydu i upodobań– jeden bardziej pozawijany , a inny bez niczego (jest to zresztą najlepszy sposób, najbardziej naturalny , najdłużej praktykowany przez Homo sapiens, człowiek czuje się dzieckiem natury, a jak wychodzi z wody to go nic nie oblepia, wilgotnego, nieprzyjemnego) i nikt nikogo nie oceniał. Niestety często patrzymy na współużytkowników plaży i jedni nas rażą swoją brzydotą bo są za grubi, za chudzi, mają celulit, żylaki, rozstępy, inni są zbyt roznegliżowani – (stringi, topless lub nic), a inni zakutani i niehigieniczni. A najgorsze jest to , że sami też nie jesteśmy idealni – należymy do którejś z tych grup lub mamy jaki inny defekt (może być nawet urojony).
OdpowiedzUsuńW przypadku naturalnych, dużych akwenów ( jeziora, morza) to chyba moczenie większej czy mniejszej ilości tkanin nie ma znaczenia jeśli chodzi o zagrożenia higieniczne (jakie?). Natomiast przed wejściem do basenu trzeba zwykle wziąć prysznic i ratownik patrzy czy każdy to robi –osoba w dużej ilości materiału nie jest w stanie dobrze spłukać brudu, potu, bakterii? z ciała i ubrania, zatem większym stopniu zabrudzi ten basen niż taka która brała prysznic w bikini lub kąpielówkach – może o to chodzi temu burmistrzowi?
Pozdrowienia I.
Niestety ale ja sie musze z Anonimem zgodzic. W krajach islamskich nie wolno kapac sie w bikini ja to rozumiem i szanuje ale w krajach europejskich nie wolno kapac sie w burkini!!! Anonim popieram w 100%. Ja mowie STOP islamizacji swiata
OdpowiedzUsuńPat
"W krajach islamskich nie wolno kapac sie w bikini"
OdpowiedzUsuńa przykladem jest: Egipt, Maroko, Jordania, Syria, Algieria, Tunezja, Turcja... HEHEHE
Radzilabym sie zastanowic, zanim opublikuje sie wypowiedz niezgodna z prawda. A na wczasy wszyscy drodzy Europejczycy to GDZIE jeżdzicie? Do Norwegii???
Do Anonima G. badania ginekologiczne, były częścią badań okresowych w Polsce ( za znienawidzonej komuny) . Dzięki takim badaniom, nieuświadomione kobiety były ratowane, gdyż szansa wykrycia raka np. szyjki macicy wzrastała. Więc emigruj, jeśli nie interesuje cię zdrowie tysięcy kobiet. Ania.
OdpowiedzUsuńNie ma dzisiaj kraju islamskiego - czyli takiego, którego konstytucja opierałaby się stricte na szariacie, czyli prawie islamskim. Krajem w którym konstytucja najbardziej zbliżona jest do prawa islamskiego jest Arabia Saudyjska, ale i tu są wypaczenia (vide np. zakaz prowadzenia samochodów przez kobiety ;) i inne kwiatki ale jeśli ktoś nie zna islamu nie będzie potrafił ich wyłapać. Polecałabym Państu wypowiadającym się na jakiś temat troszkę zgłębić wiedzę o nim, inaczej - publikujemy tutaj "kfijatki".
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o obyczaje i zwyczaje panujące w krajach "arabskich" też warto poczytać więcej, albowiem trwanie w stanie błogiej bieświadomości nie jest rzeczą dobrą ;-).
Ciekawostka - kostium kąpielowy jak to było w chrześcijańskiej Europie ;-)
OdpowiedzUsuń* * *
Wedle historii pierwsze kostiumy kąpielowe powstały we Francji i Anglii w latach 60 XIX wieku. Bardzo różniły się od dzisiejszych i przeszły wielką metamorfozę. Na plażach Europy obowiązywały dwa stroje, jeden do przebywania w wodzie i drugi poza nią. Nie do pomyślenia było, aby dama pokazywała się w mokrym, przylegającym kostiumie. Było to niedopuszczalne nawet mimo nieobecności mężczyzn na damskich plażach. Po wyjściu z wody służące rozkładały prześcieradło, pod którego osłoną kobieta udawała się do przebieralni.
[...] początkowo kobiety udawały się na plażę w pełnym “rynsztunku bojowym”, a więc w pełnych strojach, które zakrywały niemal wszystkie części ciała poza twarzą, choć i tu często były w użyciu wachlarze. Akt zanurzenia w morze wymagał przebrania się w kostium kąpielowy. Na gorset zakładano fałdzistą spódniczkę z krótkimi rękawami oraz wielkie pantalony. Do tego noszono grube czarne pończochy. Włosy przykrywał kapelusik lub czepek.
Panowie [...]nosili trykotowe kostiumy przypominające bieliznę bez zbędnych dodatków. [..]Długie nogawki i rękawy zostały szybko skrócone do trzy-czwarte, a na głowach królowały słomkowe kapelusze. Z biegiem lat stroje męskie były coraz bardziej skromne.
O wiele dłużej trwała metamorfoza coraz częściej krytykowanych damskich “pancerzy”. Moda na nie zaczęła mijać u progu lat 20. XX wieku. [...] Nowym krojom sprzyjała również moda aktywnego wypoczynku zdobywająca coraz szerszą rzeszę zwolenników. W ten sposób na światowych kąpieliskach pojawiły się kobiety w strojach pływackich nie krępujących ruchów i wzorowanych na męskich “zebrach”. Podobnie w zapomnienie odchodziły osobne stroje do kąpieli i przesiadywania na piasku.
Kąpiele morskie oraz metamorfoza strojów kąpielowych, nie znalazłyby tylu przeciwników, gdyby nie atmosfera skandalów związanych z obyczajami kulturowymi. Wywoływały je osoby łamiące zasady uznawanej przyzwoitości. Dopiero w latach 20 XX w. zezwolono na kąpiele koedukacyjne mężczyzn i kobiet, a także całych rodzin.
za: http://www.bipm.waw.pl/archiwum/014/krotka-historia-mody-plazowej
Nahda
A ja osobiście nie bardzo rozumiem dlaczego jakiejś osobie miałby przeszkadzać widok kobiety w burkini. Przecież wcale nie trzeba jej się przyglądać. Niemiły widok? Można odwrócić głowę i spojrzeć na cudny widok kobiety topless, która to żadnych emocji w facetach w Polsce nie wywołuje ;) A gdzieżby... ale ok, faceci facetami... a kobieta w burkini - straaaszny widok, rozumiem, że osoby, w których wstręt wywołuje widząc program o podwodnym świecie przełączają kanał, kiedy na ekranie pojawia się nurek ;) A nie... nie to otoczenie, a i sytuacja nie ta sama... nurek MUSI się szczelnie okryć, nie to, co muzułmanka, która de facto też musi, tyle że z innych powodów ;)No i wcale akwenu nie zanieczyszcza, nie to co kobita w burkini ;)
OdpowiedzUsuńCóż... ja tam myślę, że to zwykła niechęć do islamu, nie żadne racjonalne powody, by strój ten krytykować.
Co do basenów... przecież można rozwiązać to tak, by choć jedną pływalnię wydzielić, czy chociaż godziny ustalić dla kobiet burkini, żeby swym widokiem biednych współużytkowników nie straszyły... po co od razu odgórny zakaz, takie rozwiązanie uniemożliwiający?
W czasach komunizmu nieświadomość była myślę dużo większa, wiedza o pewnych badaniach i dostęp do nich również. A poza tym badania wstępne i okresowe dotyczą chyba ludzi idących do pracy? Jeśli tak, to zwykle są choć trochę świadomi (jakaś edukacja itd.) - zresztą obecnie wszędzie tak głośno o chorobach, zagrożeniu (mówię tu o tych, gdzie niezbędna jest interwencja ginekologiczna) - nie sądzę aby uszło to uwagi większości kobiet. A pójście do zupełnie obcego ginekologa - mężczyzny może być stresem nie tylko dla muzułmanki - kobiety często albo wolą kobiety, albo jak pana to przynajmniej zaufanego, znanego sobie od dawna. Takie moje obserwacje. Wprowadzić badania obowiązkowe -ok, ale u lekarza wybranego przez siebie-to byłoby rozwiązanie najlepsze wg mnie.
OdpowiedzUsuńDo tych muzułmanek, które być może nie wiedzą: jeśli lekarz jest wyznaczany z 'urzędu' można odmówić badania, podając za powód względy religijne i wówczas kobieta ma prawo do wyznaczenia wizyty u lekarza - kobiety.
Mamo Ammara, mnie sama pani ginekolog uświadomiła, że niekoniecznie względy religijne trzeba podać za powód, po po prostu mam prawo prosić o przebadanie przez kobietę bez tłumaczenia się. Zresztą nawet w szpitalu z tego prawa przyszło mi korzystać, nie musząc nawet prosić... sami panowie doktorzy informowali mnie, że mam prawo odmówić badań przez mężczyznę, jeśli chcę, z czego chętnie korzystałam. Tak że osobiście nie widzę problemu...
OdpowiedzUsuńMoniko - mnie poinformowano, że mam takie prawo ze względu na przekonania religijne, ale jeśli dotyczy to każdej kobiety (bo w sumie gdyby dot. tylko kwestii przekonań religijnych to inne kobiet mogłyby się słusznie czuć dyskryminowane) - należy się tylko cieszyć :)
OdpowiedzUsuńZnaczy się, że nawet operacji na muzułmance nie może przeprowadzić chirurg płci męskiej?? Nie oszukujmy się, że lekarze tylko czyhają na kobiety:-) A co do świadomości - jest MARNA. Kobiety się nie badają, bo się wstydzą. Ja się pytam czego? Swojego ciała? Pfff
OdpowiedzUsuńSzanowny Anonimie 1.10.2009
OdpowiedzUsuńTwoja wypowiedz swiadczy o nieznajomosci:
a) islamu,
b) bloga, na ktorym glos zabierasz,
c) złej woli.
Proponuje się najpierw zapoznać z jego treścią a potem zabierać głos w sprawach, o których, jak widać, nie masz pojęcia.
Pozdrawiam serdecznie i niezlośliwie
Kasia
Salam,
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaa to muzułmanki w ogole MOGĄ chodzić do lekarza? Ziółka i blackseeds nie wystarczą?
Hehehe
No właśnie Anonimie z 1.10 ... trzebaby troche temat zgłębić zanim wypowiadać złośliwości, re:chirurg płci męskiej i muzułmanka. Jak anonim sądzi - muzulmanek porody odbierają ich mężowie czy co? A operacje wykonywane są przez miejscowe znachorki? Jeśli dostępna jest kobieta -lekarz, chirurg to owszem, muzułmanka ma obowiązek do niej pójść się leczyć, ale jeśli takiej nie ma, a np. w dodatku sytuacja jest z typu 'emergency' to z całą pewnością kobieta może się położyć pod nóż chirurga mężczyzny czy dać mu się zbadać. Więcej w tym temacie np tu: http://sites.google.com/site/bankfatw/Home/MEDYCYNA/badanie-kobiet-przez-ginekologa
OdpowiedzUsuńCo do wstydliwości - znam całe rzesze kobiet i raz spotkałam się z taką, która się nie bada bo się wstydzi - nie róbmy z tego jakiejś normy społecznej. A jeśli jakaś się wstydzi to na pewno będzie miała większe opory przed narzuconym odgórnie lekarzem, w dodatku facetem, niż przed wybraną przez siebie kobietą.
Burkini jest bardzo ladnym strojem,bardzo mi sie podoba ,napewno rozni sie od zwyklych strojow iloscia materialu ,ale zakrywa przynajmniej nasze niedoskonale cialo,co zalecalabym wszystkim w obecnosci np:dzieci.
OdpowiedzUsuńSwoje zakupione burkini odlozylam na wakacje w Maroku ,tam na plazy bedzie mi dobrze sluzyc ,a tutaj(Belgia) nie probuje isc w nim na basen,bo juz media swoje zrobily i nie chce robic z siebie intruza .Przykro mi ,ze nie ma tak do konca wolnosci ani warunkow do paktykowania religii tylko muzulmanom.Z drugiej strony ciesze sie ,ze Mahinur Ozdemir zostala poslanka i nosi chuste w parlamencie,co doprowadza belgow do szalu oczywiscie,ale im nas bedzie wiecej to moze w przyszlosci to bikini bedzie zakazane na basenach hihi.
Stroje kąpielowe w krajach Muzulmanskich.
OdpowiedzUsuńStrój kąpielowy – veilkini: obieliznie.pl/stroj-kapielowy-veilkini.html
Niezwykly stroj kapielowy – burkini: obieliznie.pl/niezwykly-stroj-kapielowy-burkini.html