stycznia 14, 2009

PYTANIE DO "M": czy nie brakuje wam kieliszka winka lub schabowca?

"Z tego co czytam, przyjmując islam wasze życie ulega diametralnej w większości przypadków zmianie. Ciekawi mnie, czy nie brakuje wam kieliszka winka, grzańca zimą i schabowca w chrupkiej otoczce? Czy łatwo jest pożegnać się z tym, co wg islamu jest zabronione, a co w Waszym wcześniejszym życiu, było normą?"

10 komentarzy:

  1. Mnie wszystko to przyszlo z latwoscia, jakiej bym sie nie spodziewala. Nawet noszenie hidzabu. Tesknic, nie tesknie ani za alkoholem, ani za wieprzowina, ani za dyskotekami, sposobem ubierania sie, makijazem, meskim towarzystwem. Odeszlo samo, bez wiekszych poswiecen. Jesli sie wie, ze robi sie to, co wlasciwe, sluszne, ze w ten sposob przybodobasz sie Bogu, na ktorym Ci najbardziej zalezy, takie rzeczy nie sa problemem. Wszelka chwala Bogu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Salam aleikum!
    Ja nie bede ukrywac, ze na poczatku bylo mi troche ciezko, ale to moze dlatego, ze zanim nastapila zmiana religii to juz przebywalam w Kuwejcie i bylo mi troche ciezko sie przystosowac do panujacych tu regul.
    Dzis jest ok, alhamdulilah i niczego nie zaluje,tesknie moze czasem jedynie za moimi czestymi i samotnymi podrozami,ktore bardzo lubialam, tak jak robilam to zanim przeszlam na islam.
    Za alkoholem nie tesknie bo nawet nigdy nie bylam jego specjalna zwolenniczka:)
    Mariam

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie brakuje kieliszka wina;) Zawsze lubilam dobre wino, ale nie bylo mnie stac. Teraz mnie stac, ale nic z tego, hi,hi! Co do schabowego, nie, nie brakuje. Jemy taki schabowy z kurczaka. Powaznie mowiac, inaczej jest gdy nam czegos nie wolno, bo nie wolno, a inaczej gdy wiemy dlaczego tak jest, gdy jest to nasz wybor.
    Ula

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie to zależy od charakteru, upodobań człowieka. Moja mama jest katoliczką i nie lubi pić alkoholu, co i rusz złości się na tatę o to, że pije piwo. Ja jestem młodą osobą i niezbyt lubię chodzić na dyskoteki. Wieprzowiny też bym nie jadła mimo to, że nie ogranicza mnie tutaj katolicyzm.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie lampka wina czy grzaniec nigdy nie były pokusą wartą grzechu :) , więc nie było czego żałować, ani za niczym tęsknić. Co do schabowego, to są przecież inne rodzaje mięsa, które możemy spożywać. Sama od czasu do czasu przyrządzam schabowego z pysznego mięska (halal!!!) z cielaczka, w chrupiącej panierce, pychotka :) Ze mną było poprostu tak, że kiedy dowiedziałam się, że pewne rzeczy są w islamie niedozwolone, co poparte jest mocnymi dowodami, które do mnie przemówiły, przestałam pewne pokarmy spożywać i robić pewne rzeczy, które wydawały mi się "normalne". Mam tu na myśli na przykład słuchanie muzyki. Wierzę, że Allah dał ludziom te wszystkie wsazówki, aby mogli kroczyć właściwaą drogą i żyć w harmonii, a nie aby utrudniać im życie. Codziennie przekonuję się, że islam to właściwa droga, a osoba, która nią kroczy jest szczęśliwa w życiu doczesnym, jak i w przyszłym, inschAllah. Bo tak mnie zastanawia: jakie korzyści płyną z grzańca? Mascha Allah, nie dostrzegam żadnych!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, ja znalazlam w Arabii, w której mieszkam winko halal, czyli absolutnie bezalkoholowe, smakuje tak samo jak zwykłe wino tylko nie upaja. Mamy też tutaj tzw. napoje chmielowe ;), bez alkoholu, smakują też jak piwko, tylko nie zawracają w głowie. Upajania się, kaca itd nie brakuje (haha). Odnośnie schabowca, to zastępuje go płat piersi kurczaka z przyprawami obtoczony w jaju i mące. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  7. Salam,
    Ja z kolei ic nie musialam zmieniac, bo nawet jako chrzescijanka nie jadlam wieprzowiny i nie pilam alkoholu, prawie zawsze bylam jedyna osoba, ktora nie zamawia piwka, podczas spotkan ze znajomymi. Rowniez z zachowaniem wartosci moralnych nie mialam problemu, wedlug mnie jesli czlowiek posiada zasady etyczne i wedlug nich zyje, to islam staje sie tylko pewnego rodzaju dopelnieniem jego drogi. Niestety w dzisiejszych czasach nacisk spoleczny jest bardzo silny i wiele osob ulega wplywowi wiekszosci. Islam moze byc droga i pomoca dla osob zagubionych, ktore nie bardzo wiedza co jest haram a co halal. To, ze jestem muzulmanką zawdzieczam swoim rodzicom, ktorzy wychowali mnie tak, ze odkrylam ta religie, mimo iz oni sami sa chrzescijanami. Mashallah, Wa salam;-)Anya

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez nie mialam z tym problemu.Nigdy w zyciu nie bylam pijana:) i praktycznie zawsze mialam negatywny stosunek do alkoholu(niestety widzialam jak alkohol rujnuje zycie wielu malzenstwom, m.in.w mojej rodzinie i jak uprymitywnia zachowanie wielu "po kieliszku"-zawsze uwazalam, ze jest on dla slabych ludzi i ze upokarza czlowieka).
    Co do schabowego, nigdy go nie lubilam, ani tez klopsow:)nie raz po tym jak zostaly mi wmuszone, gdy bylam dzieckiem zwymiotowalam...Poza tym w wieku 16lat zostalam wegetarianka i w ogole przetslam jesc mieso i ryby.
    Tak wiec niczego mi nie brakuje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W moim przypadku także nie było problemu ze schabowym, gdyż odkąd (jako jeszcze katoliczka) wyczytałam w Starym Testamencie o zakazie spożywania wieprzowiny, po prostu przestałam ją jeść.
    Jeśli chodzi o wino... uwielbiałam je "kolekcjonować", aby mieć czym gości poczęstować, jednak sama nie byłam wielbicielką jakichkolwiek alkoholi (ale to kwestia smaku była). Tak że zdecydowanie nie, nie brakuje mi.

    Z innych "nałogów" ;) - kochałam muzykę, słuchałam zawsze i wszędzie i z tym trudno było mi skończyć... do czasu, aż ściągnęłam z internetu wspaniałe anaszid (dozwolone w islamie), oraz recytacje Koranu, które wypełniły tę pustkę. Dziś, nawet jak usłyszę gdzieś muzykę, już mnie ona nie "kręci" ;)

    Tak że zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami. Jeśli wiemy dlaczego coś robimy, do tego jest to nasz własny, świadomy wybór, wszystko staje się łatwiejsze. I nawet jeśli na początku niektóre z nas tęsknią... z czasem to mija :)

    Islam ma tak wiele do zaoferowania, że nie pozostawia miejsca na pustkę po "odjęciu" czegoś z naszego życia.

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim przypadku jest tak ,ze przestawilam sie na kuchnie arabska jest o wiele smaczniejsza. Wogole nie tesknie za schabowym,raz nawet podczas podrozy w barze kobiety ,ktore razem ze mna jechaly zamowily wlasnie schabowe,zle to sie dla mnie skonczylo nie wiem dlaczego jakos nieprzyjemnie pachnialy i wiedzac ,ze wieprzowe szkodzi(zawiera sporo mocznika i cholesterolu) ,krecilo mi sie w glowie.
    Wino nigdy mi nie smakowalo wiec nawet jesli bym miala okazje pic bezalkoholowe to bym nie skorzystala.
    Khadija

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.