października 16, 2010

islam o Janie, synu Zachariasza

Pytanie: Co islam mówi o Janie Chrzcicielu?

Prorok Jan (ar. Jahja), pokój z nim, jest jednym z Proroków wymienionych w Koranie z imienia. Każdy z muzułmanów zobowiązany jest wierzyć w niego, tak jak w pozostałych proroków Allaha.
{I darowaliśmy mu Izaaka i Jakuba, każdego poprowadziliśmy drogą prostą. I Noego poprowadziliśmy drogą prostą; a z jego potomstwa: Dawida, Salomona, Hioba, Józefa, Mojżesza i Aarona - w ten sposób płacimy tym, którzy czynią dobro! - i Zachariasza, i Jana, Jezusa i Eliasza - oni wszyscy są z liczby cnotliwych} [Koran 6:84-85]
Prorok Jan (pokój z nim) był synem Zachariasza (pokój z nim), narodzonym, kiedy ten był już w podeszłym wieku. Żona Zahariasza (ciotka Marii, matki Jezusa, pokój z nim), była bowiem bezpłodna do czasu, kiedy Allah zdecydował, że da im potomka.
{"O Zachariaszu! Oto My obwieszczamy ci radosną wieść - syna, którego imię będzie Jan! Nie daliśmy tego samego imienia nikomu przedtem." On powiedział: "Panie mój ! Jakże ja będę miał syna, skoro moja żona jest bezpłodna, a ja osiągnąłem już podeszły wiek starca." Powiedział On: "Tak będzie! Powiedział twój Pan: To jest dla Mnie łatwe. Ja przecież stworzyłem cię przedtem, kiedy byłeś niczym."} [Koran 19:7-9]
Była to odpowiedź na modlitwy Zachariasza (pokój z nim):
{I Zachariasza... kiedy wołał do swego Pana: "Panie mój! Nie pozostawiaj mnie samego! Ty jesteś najlepszy z dziedziców." I wysłuchaliśmy go. Daliśmy mu Jana, gdyż uczyniliśmy zdolną do rodzenia jego żonę. Zaprawdę, oni byli gorliwi w czynieniu dobra; wzywali Nas z tęsknotą i z obawą; i byli pokorni przed Nami.} [Koran 21:89-90]
Jan (pokój z nim) był pociechą dla rodziców, był człowiekiem prawym, obdarzonym pięknymi cechami:
{Wtedy Zachariasz pomodlił się do swego Pana i powiedział: "Panie mój! Obdaruj mnie, od Siebie, wspaniałym potomstwem. Ty przecież słyszysz modlitwę!" I ogłosili mu aniołowie kiedy on, stojąc, modlił się w sanktuarium: "Bóg obwieszcza ci radosną wieść o Janie. On potwierdzi słowo od Boga; będzie szlachetnym panem, czystym i prorokiem wśród sprawiedliwych!"} [Koran 3:38-39]
{"O Janie! Trzymaj Księgę mocno!" Daliśmy mu mądrość, kiedy był małym chłopcem; i współczucie pochodzące od Nas, i czystość. Był on bogobojny; był dobry dla swoich rodziców; nie był tyranem, buntownikiem. Pokój mu: w dniu, kiedy się urodził, w dniu, kiedy będzie umierał, w dniu, kiedy zostanie wskrzeszony do życia!} [Koran 19:12-15]
Prorok Jan (pokój z nim) nie był jak inne dzieci; był od nich poważniejszy. Był miłosierny dla zwierząt, potrafił podzielić pomiędzy nie swoje jedzenie, sam zadowalając się owocami, liśćmi, czy ziołami.

Jan (pokój z nim) od małego lubił czytać. Kiedy nieco podrósł, Allah rzekł:
{"O Janie! Trzymaj się mocno Księgi (Tory)!" I daliśmy mu mądrość, kiedy był małym chłopcem.} [Koran 19:12]
Stał się on najbardziej wyuczonym człowiekiem swoich czasów, trzymającym się Księgi Prawa (Tory). Rozstrzygał on ludzkie sprawy, a także prowadził ich ku drodze prostej, namawiał do nawrócenia się i okazania skruchy za grzechy, co też wielu czyniło.

Pewnego razu pomiędzy Janem (pokój z nim), a ówczesnymi władzami, powstał konflikt. Król-tyran, Herod Antipatros, władca Palestyny, zakochany był w Salome, swojej bratanicy. Chciał się z nią ożenić. Jej matka i niektórzy uczeni z Syjonu obstawali przy tym ślubie, czy to z obawy przed władcą, czy też chcąc zyskać jego łaskę. Kiedy o planach tych usłyszał Jan (pokój z nim), stwierdził, iż byłoby to kazirodztwo i w żadnym razie małżeństwa tego nie zaaprobuje, gdyż jest to sprzeczne z Prawem zawartym w Torze. Gdy wieść ta dotarła do Salome, rozzłościła się ona, ponieważ bardzo chciała władać królestwem swego wuja. Postanowiła mimo wszystko dopiąć swego celu. Wabiła króla swoimi wdziękami, a on obiecał spełnić jej pragnienia. Poprosiła więc o głowę Jana (pokój z nim). Władca spełnił jej zachciankę. W ten sposób zakończyło się życie proroka Allaha - Jana, syna Zachariasza (pokój z nimi).


Na podstawie:
- Koran
- "Stories of the Prophets", Ibn Kathir

24 komentarze:

  1. Mowa o Janie Chrzcicielu przedstawionym w Ewangelii Św. Jana, postaci typowo biblijnej. Czemu jednak jesto nim aż tak wiele? W Biblii nie można znaleźć zbyt wiele informacji poza tymi, że żył poza ludzkimi miastami oraz był natchniony Duchem Świętym. Nie był wywyższony, ale pokazany jako osoba istotna w historii Starego i Nowego Testamentu. Czy w Koranie znajduje się też chrzest wodny Jezusa Chrystusa wykonany przez Jana i wywyższenie go jako Króla i Pana? Bo to chyba najistotniejszy moment z życia Jana Chrzciciela, nie zaś to że był poważny jako dziecko, kochał zwierzęta i był kochany przez rodziców. Gdzie najważniejsze zdarzenie jego życia? Czemu wskazany jest jego profil osobowościowy, chrzczenie ludzi i śmierć, a nie ma powiązania z Jezusem? W końcu sam Jan mówił, że Jezus jest od niego ważniejszy, bo chrzci w Duchu Świętym i ogniu. On zaś tylko w wodzie na znak oddania życia Bogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może warto by wspomnieć, że Jan, oprócz tego, że miał ojca, był synem Elżbiety, której imię zostało tu całkowicie pominięte.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale co daje imię jego matki? Rodowód Jana chyba nie odgrywa w całej jego historii życia ważniejszego znaczenia, lecz jego powołanie i zwiastowanie Mesjasza.

    OdpowiedzUsuń
  4. A co daje imię jego ojca, wypisane wielkimi literami w tytule, skoro rodowód jest nieważny? Zwracam tylko uwagę na występujący w tej, jak i w innych religiach monoteistycznych, brak doceniania roli, istnienia kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, wielka jest tylko pierwsza litera imienia, gdyż taka jest polska gramatyka ;) Więc nie przesadzajmy.
    Dlaczego podane imię ojca... Raz - wówczas nie istniały nazwiska, "syn Zachariasza" zastępuje tu nazwisko. Dwa - imię ojca Jana (pokój z nim) podane jest w Koranie, więc i tu zostało przytoczone. Trzy - Zachariasz (pokój z nim) - zgodnie z informacją zawartą w Koranie - również był prorokiem, w dodatku jego postać pojawiła się także w historii Marii, matki Jezusa (pokój z nim), dobrze jest więc wskazać, iż Jan (pokój z nim) był jego potomkiem.
    Czy to wyraz braku szacunku czy niedoceniania kobiet? Cóż... według mnie nie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy wszystkich imionach, które wymieniłaś, napisałaś "pokój z nim", tylko jedna Maria biedna się bez pokoju ostała.

    Rozumiem, o co Ci chodzi, czepiam się, ale to dlatego, że nie rozumiem, jak kobieta może wyznawać którąkolwiek z wielkich religii - zawsze jest tą drugą, gorszą.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimie... napisałam "pokój z nim" po imionach PROROKÓW, gdyż tak właśnie robią muzułmanie. Czy Maria prorokinią była? Ja nie mam o tym żadnej wiedzy ani wiarygodnych dowodów... I fakt, iż formuły tej nie napisałam po jej imieniu nie oznacza, iż dla mnie jest kimś gorszym, czy nie dorównuje mężczyznom (Boże broń). Maria według islamu była najlepszą z kobiet, czystą, szlachetną, jest przykładem dla każdej muzułmanki. Darzymy ją wielkim szacunkiem (także mężczyźni). Nasz Prorok (pokój z nim) także dawał ją za przykład i zapewnił nas o jej miejscu w Raju. Nawet sobie nie wyobrażasz jakim statusem cieszy się Maria wśród muzułmanów. Co nie wpływa na fakt bycia czy nie bycia prorokinią.

    Anonimie, nie wiem skąd ta chęć udowodnienia na siłę, że kobieta według islamu jest "podczłowiekiem". Nie zgadzam się z Tobą, gdyż wiem, że tak nie jest. Może dlatego właśnie, że znam rolę i wartość kobiety jako muzułmanki, nie mam poczucia bycia gorszą i nie doszukuję się przejawów gorszego tratowania kobiet przez islam... Nie mam takich kompleksów.
    Mamy inne prawa i obowiązki, inną rolę do spełnienie w społeczeństwie. Jesteśmy inne. Ale nie gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. I tym samym z żadną kobietą nie ma pokoju :D

    To urocze, że przejawów gorszego traktowania kobiet przez islam nie doszukujesz się, ja też nie. Widać je jak na dłoni, wystarczy spojrzeć na muzułmankę. Ta Wasza inność=gorszość, inne obowiązki - bezwzględne posłuszeństwo mężczyźnie, a inne prawa - możesz mieć jednego męża, a Twój mąż, ile tylko dusza zapragnie. Dobra, nie będę już kontynuować, bo obraźliwe komentarze nie będą publikowane.

    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Mhm, zwłaszcza, jeśli wita się ją słowami "pokój z Tobą" ;)

    Wie Pani, Pani Kasiu, jeśli chce się postrzegać inność jako "gorszość", to nikt Pani nie zabroni ;) Ale czy to aby nie nazbyt śmiały wniosek?Przykro czytać, iż Pani ze względu na nasze inne prawa za gorsze od mężczyzn nas uważa... mimo, że my same tak siebie nie postrzegamy, ani nie postrzegają nas jako gorsze nasi mężowie :) Oczywiście nie wypowiadam się w imieniu wszystkich muzułmanek na świecie, bo różne rzeczy zdarzyć się mogą, wszędzie ;)

    My widzimy w wielu prawach Boskich głęboki sens i wiemy, jak dobry mają wpływ na codzienne życie. Zwłaszcza, że mamy porównanie, jak to było żyć bez tych praw, a jak "z". Toteż możemy obiektywnie ocenić.

    Islam nie spycha nas do roli drugorzędnej i jest to fakt, także jasno widoczny, jeśli tylko czytając o nim nie zamyka się oczu na "niewygodne" dla Pani teorii fakty i nie zakłada z góry, że to niemożliwe ;)

    Nie będę się z Panią kłócić, nie mam takiego zamiaru. Jednak dwa fakty sprostować muszę:

    - bezwzględne posłuszeństwo mężczyźnie nie jest takie bezwzględne ;) bo czasem wręcz posłuszne być nie możemy, w innych kwestiach nie musimy ;) Temat wart zgłębienia;

    - mąż nie może mieć ile dusza zapragnie (żon) - co najwyżej cztery ;) Z naciskiem na jedną. Wiem, że dla Pani pewnie niewiele to zmienia, aczkolwiek jeśli już mówimy o islamie, mówmy jedynie prawdę, nie dopowiadajmy, nie nadinterpretujmy.

    Pozdrawiam również.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pani Kasiu, dziękujemy za utrzymanie wysokiego poziomu dyskusji i powstrzymanie się od obrażania wyznawczyń islamu. Co do kwestii małżeństwa - mężczyźnie wolno max. do 4 (ale który z tyloma, jeśli "kobietą nie ma pokoju" ;)) pod warunkiem, że będzie sprawiedliwie każdą z nich traktował; inaczej mu nie wolno. Dalej co do posłuszeństwa w małżeństwie, nie jest bezwzględne; ale służy ustaniowieniu porządku rzeczy - może z innej perspektywy to jakoś rozjaśni kwestię albowiem zbieżność tutaj mamy w księgach świętych małżeństwa bez posłuszeństwa (chrześcijaństwa perspektywa)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapomniałam się podpisać, :) - (odpowiedz do Pani Kasi) - Magda

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzeba pożyć z muzułmaninem i być muzułmanką, żeby zobaczyć o co w tym posłuszeństwie chodzi. I przestać go mylić z ubezwłasnowolnieniem, brakiem praw czy poniżeniem. Mówię o związku normalnym, zdrowym, a nie jakimś patologicznym (patologie zdarzają się wszędzie).
    Piszemy blogi czy z nich wynika, że my tak strasznie cierpimy, że jesteśmy jakoś nienormalnie zniewolone, ubezwłasnowolnione? Ok - czasami wynika, że żona nie może sama wyjść z domu, ale to nie jest bezpośredni wynik posłuszeństwa/podporządkowania mężowi (ok, czasami jest, ale patologie zostawmy na boku), tylko kwestia zdeterminowana obyczajowością niektórych krajów arabskich czy raczej nawet niektórych arabskich miast - bo nawet nie każde miasto danego kraju rządzi się tą samą obyczajowością. I byłoby kompletnym brakiem szacunku wobec męża i całej społeczności - wychodzić, wbrew panującym regułom, samej z domu. Też trzeba tu pożyć, żeby zrozumieć o co chodzi, jeśli oczywiście ten przykład się odnosi, bo zapewne w wielu przypadkach - zupełnie nie (tj. żony muzułmanów bardzo często zupełnie samodzielnie wychodzą z domów). No chyba, że szacunek do męża to też jest przejaw podporządkowania i posłuszeństwa? Bo we wszystkim można się dopatrzeć negatywów. Dodać można, że ci sami mężowie, którzy z takich jw. powodów "nie puszczają" nas samych na suk (a i średnia to przyjemność) - odwożą nas na lotniska, by pomachać nam, gdy odlatujemy na 4 czy 8 tygodni same z dziećmi do Polski. I to jest (kwestia wychodzenia z domu) tylko jeden przykład z wielu bardzo błędnie interpretowanych.
    Posłuszeństwo nie oznacza, że "pan każe a sługa musi" - my naprawdę rozmawiamy ze swoimi mężami, uzgadniamy wszystko razem, planujemy itd. - zwykle się zgadzamy a czasami nie i wcale nie oznacza to, że jak mąż muzułmanin ma odrębne zdanie to będzie tak, jak on chce. Każde normalne małżeństwo to dialog, negocjacje, kompromisy, spory. Nasze małżeństwa właśnie takie są (patologie na bok). Inne obowiązki? Mój mąż pracuje zawodowo, ja pracuję zawodowo. Dom jest w 100% na mojej głowie, mąż dba o jego otoczenie, o samochód (nie muszę latać do mechanika, wymieniać kół na środku drogi, martwić się ubezpieczeniem - to wbrew pozorom niemało) - bo tak to uzgodniliśmy. Są też tacy mężowi-muzułmanie, którzy myją naczynia, gotują, szorują podłogi, przewijają dzieci i wstają do nich w nocy, by podać butelkę - i to nie są jakieś ewenementy. Ponad to - ja nie znam ani jednego Jordańczyka, który miałby więcej niż jedną żonę - to naprawdę nie jest takie proste - po prostu ku temu trzeba mieć uzasadniony powód i stosowne środki, a panowie albo jednego albo obu warunków nie spełniają, toteż żyją z jedną żona i nie wydaję się z tego powodu nieszczęśliwi. Tak bardzo chciałabym, żeby ludzie odrzucili uprzedzenia i nadinterpretacje i słuchać tego co mówimy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. *zaczęli słuchać - miało być :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawi mnie właśnie to czmeu wiele krajów muzułmańskich w swoich ustawodastwach zawarło przepisy regulujące poligamię, a mianowicie zakazało jej. A gdy już ją przywraca (bodajże Arabia Saudyjska) to z pragmatycznych powodów - aby zmniejszyć liczbę niezamężnych kobiet po 40 roku życia i wdów, które nie weszły ponownie w związek małżeński. Znalazłem też informacje, że Koran niekoniecznie zachęca do poligamii, ale dopuszcza ją (przymykanie oka?).
    Wychodzę więc z założenia, że muzułmańska tradycja strasznie się mota wokół istoty kobiecości i wynika to na podstawie praktyki religijnej, która jak wiadomo przebija się w większości płaszczyzn życia muzułmańskich społeczności. Dla muzułmańskich kobiet jest to jużnaturalne i zrozumiałe oraz odpowiednio wpojone przy wychowaniu, jednak czy istnieje w tym przypadku pełna sprawiedliwość wobec kobiet? Ja jej nie dostrzegam w pełni.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki, dziewczyny, za odpowiedzi. Napiszę swoją później, bo muszę wychodzić.
    pozdrawiam :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  16. wydaje mi sie, ze jesli muzulmanki byly tak bardzo nieszczesliwe, to zadna z kobiet nie przeszla na Islam, zadna z nich nie wybrala by Islamu jako tak naprawde nowego zycia. Ale mnostwo kobiet przechodzi na Islam, sa one swiadome swojego wyboru i sa ze swojego zycia zadowolone. Kolejna rzecz, to mezczyzna ktory moze miec 4 zony. Czy wiesz, skad to sie wzielo, Kasiu?
    Jesli nie wiesz, to chyba powinnas poczytac, zanim zaczniesz miec tak bardzo swoja opinie, bo zeby miec opinie, nalezy miec wiedze.
    Bezwzgledne posluszenstwo? W zyciu sie z tym nie zgodze. Decyzje podejmowane sa wspolnie, tutaj w pelni zgadzam sie z Umm Ammar.
    Nie powiedzialabym ze innosc=gorszosc, a juz na pewno, ze widac jak na dloni, ze kobiety sa gorzej traktowane. Nigdy nie bylam traktowana tak dobrze w swoim zyciu, zanim przeszlam na islam.
    Czuje sie szanowana, czuje sie kochana. To chyba nie jest oznaka tego, ze jestem "ta gorsza".
    Modle sie, aby Allah swt pozwolil nam zawsze kroczyc Jego prosta droga. Amen.
    assalamu alaykum wa rahmatullahi

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozumiem, co próbujesz powiedzieć Mamo Ammara. Dobre małżeństwo to kwestia "dogadania się" małżonków. Jeśli ustalili oni, że w ich małżeństwie będzie jasny podział na sprawy "kobiece" i "męskie" i obu stronom to odpowiada, to ok. Jeśli natomiast dzielą się obowiązkami i mężczyzna np. pierze, a kobieta pracuje, to też ok. Nie czyni to z nich gorszych muzułmanów, katolików, żydów, prawda?


    Czasem mam wrażenie, że niektóre osoby na siłę próbują udowodnić muzułmankom, jaki "straszny los" wybrały sobie przechodząc na islam. Ja sądzę, że każdy musi znaleźć swoją drogę do szczęśliwego życia, dla kogoś jest to islam, dla kogoś chrześcijaństwo, dla innych brak religii. I nie ma sensu udowadniać na siłę, która opcja jest "najlepsza" lub "najgorsza".

    "nie rozumiem, jak kobieta może wyznawać którąkolwiek z wielkich religii - zawsze jest tą drugą, gorszą"
    Ty widzisz pozycję kobiety jako "gorszą", ktoś inny będzie to widział jako "lepszą". Nie ma jednej prawdy.

    Pozdrawiam - Puny

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja mam pytanie do pań muzułmanek, po zmianie religii jak nas odbieracie świat europejski, chrzescijan,żydów, chce wiedzieć czy wasze poglądy zmieniły się, czy nagle uwazacie że wszystko jest ble i do d...
    Co uznałybyscie za pozytywne w wierze chrześcijańskiej, ale tez co jest pozytywne u Żydów?
    I jakie macie odczucia związane z zakazami noszenia zasłon na twarzach we Francji i rozmyslaniem nad nieudanym panstwem multikulti w Niemczech- jest oskarżana przed wszystkim część imigrantów muzułmańskich o kleskę

    OdpowiedzUsuń
  19. Pani Magdo, tekst, który Pani wkleiła bardzo dobrze znam, jest po prostu okrutny i niesprawiedliwy wobec kobiet, więc nie wiem, czemu Pani mi go poleca? Jeśli o takie uporządkowanie - niedopuszczanie kobiety do decydowania o swoim życiu - chodzi, no to cóż - współczuję. Wierzę Paniom, które piszą, że ich związki są normalne, ale z drugiej strony pani Magda mi wyskakuje z tym tekstem... Dla mnie normalny związek, to taki, w którym każdy robi to, na czym zna się najlepiej, co złego jest w tym, że strona dominującą czasem będzie żona, jeśli ma męża, urodzonego pantoflarza?

    Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy nieskończoną ilością żon a dwiema żonami. Miłość to uczucie między dwojgiem ludzi, wszelkie aberracje to upokorzenie dla jednej ze stron. Naprawdę dziwię się, że Paniom nie przeszkadza, że pewnego pięknego dnia mąż może poślubić drugą kobietę. Tak samo z 72 hurysami - tu też jest wszystko ok? Przecież raj z dziewczątkami na każde skinienie mężczyzny-męczennika, to spełniony sen nastoletniego chłopca. Co ciekawe, czytałam, ze nie ma sprzeczności między tym obrazem raju i szczęściem żony takiego pana, również w raju.

    Nawet jeśli muzułmanki nie uważają się za gorsze i nie są za takie uważane, są tak widziane. Islam ma jakiś wyjątkowy problem z kobiecością, z kobiecym ciałem, każąc traktować je jak coś złego, co trzeba zakryć. Prowadzi to tylko do wielu nadużyć, nie bez powodu Arabowie mają taką opinię, jaką mają: w Polsce moi koledzy spali z kim popadnie, wrócili do siebie ożenić się z dziewicą, nazywają dziwkami kobiety normalnie, nie - wyzywająco - ubrane, zaczepiają kobiety na ulicy.

    To, że coraz więcej kobiet przechodzi na islam jest zapewne prawdą, jednak to nie znaczy, że islam jest dobrą religią dla kobiety. Kobiety mają większą skłonność do poświęceń, a te, które chciałyby z islamu zrezygnować, często nie mogą.


    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  20. Assalaamu 3layom wa Rahmatullah wa Barakatuh

    Bismilliahi Rahmani Rahim

    Pani Kasiu,
    szkoda że pisze pani takie stereotypowe rzeczy na temat Islamu :( Bardzo to martwi, kiedy się czyta coś takiego, że Islam ma problem z kobiecością i kobiecym ciałem.
    Nie jest ono absolutnie uważane za coś złego, wręcz przeciwnie, jest cenne i wyjątkowe tak bardzo, że trzeba je chronić. Mimo że zasady ubioru muzułmanki są mniej więcej określone, to nie jest wcale powiedziane że każda z nas ma zasłaniać się obszerną abayą. Mnie jak na razie wystarcza chusta, długa tunika i spodnie. albo obszerna spodnica i normalna bluzka z długim rękawem. Jest to ubiór bardzo skromny w porównianiu z tym co widuje się na polskich ulicach...
    Co do naszych niektórych "braci" z krajów arabskich. Takie zachowanie o którym wspominasz jest im niedozwolone w religii. Mężczyźni również muszą spuszczać wzrok i zachować czystość do ślubu. A to, że tego nie robią, na pewno nie ujdzie im na sucho.
    niestety na swiecie jest coraz więcej hipokryzji wsrod przedstawicieli kazdej religii i to jest zatrważające...
    co do hurys to można sobie poszukać nawet na tym blogu czegoś o wizji Raju i Piekła w Islamie, szkoda, że ludzie łykają jak gąski takie bzdury, że niby Raj miałby być jakimś za przeproszeniem domem uciech cielesnych ! szok !

    pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza siostry prowadzące bloga.

    Khadija

    OdpowiedzUsuń
  21. Pani Magdo,naprawdę wierzy Pani w to, co napisane w zalinkowanym przez Panią tekście?

    OdpowiedzUsuń
  22. Pani Khadijo,

    sytuacje, o których pisze znam z życia, od znajomych, wiec nie są to żadne stereotypy. Na Erasmusie, na którym byłam zagranicą i wśród Erasmusów polskich na Arabów mówi się "orgasmusy", jest jak jest. Zasłonięcie ma służyć ochronie. Dlaczego więc nie chronić również mężczyzn, a zwłaszcza dzieci? Czyżby dlatego, że dziecko jest zbyt wolne, zbyt kocha ruch, swobodę, by takiej praktyce się poddać? Jeśli ktoś chcę cie skrzywdzić, zrobi to bez względu na to, ile masz warstw na sobie, a zasłona tylko w nim to wzmaga. Przykro patrzeć na zdjęcia muzułmańskich rodzin na wakacjach, gdzie mąż i dzieci są w upale normalnie ubrani, a kobieta chroni się, zwracając tylko na siebie uwagę, a chyba nie taki był cel.

    Rozumiem, że nie każdy muzułmanin taki jest, że, jak napisała Mama Ammara, lepiej zostać w tym domu, żeby się nie narażać, ale czy normalną jest kultura, która od kobiety tego wymaga? Panie piszecie, że wszystko, co złe, to kultura, tradycja, nie islam. Niestety, nie da się tego oddzielić, to kultura i tradycja wyrosłe z islamu, nieprzypadkowo tam, gdzie kobiety mają najgorzej, nieraz są traktowane jak rzeczy, uważają, że mają być posłuszne mężom, panuje islam.

    Hurysy nie są stereotypem, o czym wiem, m. in. z tego bloga i linku:

    http://sites.google.com/site/bankfatw/Home/pogrzeby-groby-zycie-po-smierci/raj-a-kobiety-1

    no a poza tym: ""Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że oni rozdają ze swego majątku...", więc nie ma mowy o jakiejś równoważności zadań.

    pozdrawiam, widzę, ze panie zrezygnowały z dyskusji, więc chyba czymś Was uraziłam. Nie było to moim zamiarem :)

    K.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przeoraszam, ale o jaki tekst pani Magdy chodzi? nie widze zadnego, czy zostal usuniety? mslm

    OdpowiedzUsuń
  24. Chodzi pewnie o link podany przez panią Magdę (10 komentarz, od góry licząc).

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.