grudnia 16, 2010

aura i hidżab

Jaka jest różnica pomiędzy aurą a hidżabem. Wyczytałam ze hidżab to sposób skromnego ubierania się a aura to te miejsc które powinno się zasłaniać. Czy to się zgadza? Mam jednak wątpliwości co do "mojej" definicji tych pojęć dlatego zwracam się do muzułmanek które mogłyby mi wyjaśnić ten problem.
POZDRAWIAM :)


I my pozdrawiamy serdecznie.

Tak, aura to obszar ciała, który według islamu ma zostać zasłonięty. Aura różni się w zależności od płci i okoliczności, np. dla mężczyzn stanowi obszar od pępka po kolana, dla kobiety obszar ten jest większy. Aurą kobiety w obecności mężczyzn nie będących jej mahram jest całe ciało z wyjątkiem twarzy i dłoni (choć niektórzy uczeni twarz i dłonie włączają do aury; różnica uczonych dotyczy także stóp - są czy nie są elementem aury kobiety); zaś w obecności mężczyzn będących ich mahram oraz innych kobiet (zob. też post pt. Aura muzułmanki w obecności innych kobiet), aura kobiety to również obszar od pępka po kolana. Nie znaczy to oczywiście, że kobieta czy mężczyzna powinni paradować w obecności innych w samych sięgających po kolana spodenkach ;) Aczkolwiek nie będą mieli grzechu odsłaniając część ciała nie będącą w tym przypadku aurą (przykład - karmienie dziecka piersią w obecności innych kobiet czy blisko spokrewnionych mężczyzn).

Hidżab zaś to (w sensie odzienia) zasłona, strój muzułmański zakrywający całą aurę, choć potocznie hidżabem nazywa się chustę noszoną przez muzułmanki. (Zob. też post pt. Strój muzułmański, terminologia) Szeroko pojęte zasady hidżabu dotyczą jednak nie tylko ubioru spełniającego islamskie wymogi, ale i sposobu wymaganego zachowania (skromność, powściągliwość, zniżanie spojrzenia, itp.)

Zatem różnica pomiędzy aurą a hidżabem jest taka, że aura jest obszarem, który należy zakryć, zaś hidżab jest tym, co ten obszar zakryje.

47 komentarzy:

  1. Czyli aura dla mężczyzna to nic, a dla kobiet - wszystko? Skąd wynikają te nierówności? Bo sytuacja, w której mąż paraduje po plaży w samych spodenkach, a żona cała okutana nierównością jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie "nic", a taki sam obszar, jak dla kobiet w obecności innych kobiet, wedle teorii.
    Skąd wynika różnica w określeniu aury kobiety i mężczyzny w obecności osób innej płci? Z zasad religii, która uwzględnia także różnicę w wyglądzie mężczyzn i kobiet. Chyba nikt nie zaprzeczy, że kobieta ma więcej wdzięków do ukrycia aniżeli mężczyzna, więc obszar zakrycia również musi być większy, aby je skutecznie skryć przed wzrokiem innych... prawda? Bo chyba nikt nie zaprzeczy, że gdyby ubrać kobietę i mężczyznę w same tylko spodenki do kolan i wystawić na widok publiczny - reakcje ludzi nie byłyby takie same... Więc i wymogi nie mogą być takie same.
    Chcąc być szczerym, trzeba przyznać również, że zdecydowanie większy odsetek kobiet aniżeli mężczyzn zakładając skąpy strój ma na celu nie tylko odkrycie dla ochłodzenia się, ale i dla pokazania swoich wdzięków... cóż, nie raz słyszymy, że to przecież kobieca natura sprawia, że lubimy być adorowane... Islam to także walka z własnymi słabościami i praca nad własną duchowością... Hidżab skutecznie pomaga kobiecie w zachowaniu skromności i wstydliwości (nie mylić ze wstydzeniem się własnego ciała!).

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze,ze ciagle doszukiwanie sie nierownosci miedzy kobieta a mezczyzna,zaczyna wydawac mi sie tragiczne i pozbawione realizmu,a moze to tylko szukanie za wszelka cene dziury w calym...czyzby niektorzy naprawde nie zauwazali roznic miedzy tymi dwoma plciami,nie oszukujmy sie,one sa i zawsze beda,co nie czyni jednych od drugich lepszych czy gorszych,jedynie innych. a jesli sie w czyms roznia,to i pewne zasady ich dotyczace beda sie roznic. Proste i logiczne,a nawet jasne jak slonce:-)
    Zdaje sobie sprawe,ze w dzisiejszych czasach trudno zroumiec,ze kobieta z wlasnej woli chcialaby sie zakrywac niz dzielic sie z calym swiatem swoim pieknem. Przykro mi niektorych rozczarowac,ale nie wszystkie kobiety jednak marza o tym,aby ukazywac swoje piekna calemu swiatu:-)
    pokoj wszystkim zniesmaczonym faktem,ze kobieta chce sie zakrywac:-)
    iza

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakies 3 miesiace temu przyjmowalam sie do pracy i na spotkaniu integracyjnym wyjasniali nam jaki stroj jest od nas wymagany. Mowie tu o Anglii, menadzer jest Polakiem, pracownicy glownie z Europy wschodniej.
    Przemowa menadzera wygladala mniej wiecej tak: "Jako, ze chcemy uniknac nieprzyjemnych sytuacji i posadzania o molestowanie, stroj ma byc wygodny i nie pokazujacy zbyt wiele, czyli panie - zadnych odkrytych brzuchow, duzych dekoldow, krotkich spodniczek, jesli bluzka na ramiaczkach to te ramiaczka powinny byc grubosci min 5 cm". Na koniec tego wyliczania czego paniom nie wolno powiedzial: "Przykro mi PANOWIE". Wiec ja sie pytam, kto tak naprawde chce, zebysmy sie rozbieraly?
    Ja wiem, ze wiekszosc dobrze wychowanych mezczyzn umie sie zachowac, ale zawsze znajdzie sie jeden czy dwoch, przy ktorych kobieta czuje sie jak kawal miesa wystawiony na sprzedarz, a nie jak czlowiek.
    Mona

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, czyli chcesz powiedzieć, że większość kobiet jest ze swojej natury osobami lekkich obyczajów, delikatnie mówiąc i dlatego ma się zakrywać cała, żeby swoją grzeszność opanować? W przeciwieństwie do mężczyzny, który nie ubiera się wyzywająco dla kobiet, ileż to razy słyszałam takie słowa z ust Arabów... Poza tym, dlaczego kobieta, która ubiera się lżej, bo po prostu jest upalnie, jest traktowana jak rozwiązła, a mężczyzna - przeciwnie, normalny. To niesprawiedliwe. No i dlaczego islam trenuje skromność tylko na kobietach, a mężczyzna, który chodzi w tych spodenkach po to, by podrywać kobiety, jest całkowicie bezkarny, ba - nie robi nic złego, a gdyby był kobietą - przecież bądźmy szczerzy, na pewno by tak było, przecież kobieta w krótkim rękawku, to chodzące zło, mężczyzna - norma.

    Nie wiem, jakie byłyby reakcje wśród ludzi na widok kobiety w spodenkach i mężczyzny w spodenkach, kobiety reagowałyby na pana, panowie na panią. Uważasz, że mężczyzna bez koszulki to coś normalnego? Jeśli uważamy, że kobieta musi zasłaniać więcej: dlaczego nie może chodzić w tych spodenkach i w koszulce? Nie pojmuje, co złego, kuszącego jest w kobiecym kolanie, palcu u nogi, ręce, stopie?

    Pani izo, nie wierzę, że napisała pani to wszystko na poważnie. Czy z inności płci wynika to, że mężczyzna na plaży chodzi półnagi, a kobieta nie może z nim nawet spacerować, nie może zamoczyć stopy w morzu. To dopiero jest doszukiwanie się dziury w całym. Natomiast, gdy widzę zdjęcia muzułmanów z wakacji: półnagi mężczyzna i okutana kobieta - nie widzę w tym nic "całego", inność innością, ale nie nierównością. W imię tej inności, mamy jednych zamęczać, nie wymagając niczego od drugich? No proszę.

    Mona, tylko dlaczego męskie pragnienia są zwalczane przez kobiety? Kto tak naprawdę chce, byśmy się rozbierały? Kobiety, mężczyźni nie czyhają, by zobaczyć waszą stópkę czy ramię. Podziwiam waszą pewność siebie i przekonanie o własnym pięknie i działaniu na każdego jednego mężczyznę, naprawdę :D

    Poza tym, takie zasady ubioru sprawiają, że kobieta jest ograniczona w wielu dziedzinach. Nie przeszkadza wam, że nigdy żadna muzułmanka nie odniesie sukcesu sportowego, że nie może zwyczajnie pojeździć na rowerze, cieszyć się zwykłymi czynnościami?

    I tak na koniec, przykro mi, że każda niemuzułmanka traktowana jest jak potencjalna "pani lekkich obyczajów" To, że nie noszę hidżabu, nikabu, nie znaczy, że chcę kusić wszystkich naokoło. Ubieram się skromnie i nie widzę powodów, by pod moim i większości kobiet adresem kierować takie insynuacje. Tym bardziej, że roznegliżowany mężczyzna w spodenkach to dla was coś normalnego. Tymczasem mężczyźni też kuszą, niejednokrotnie i za wszelkim przyzwoleniem, ale wy rzeczywiście możecie tego nie wiedzieć, przebywając tylko w towarzystwie kobiet

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimie, nie, nie oznacza to, że kobieta ubierając się skąpiej jest kobietą lekkich obyczajów. Czy tylko kobiety lekkich obyczajów chcą się podobać? Czy tylko one lubią komplementy i lubią być postrzegane jako piękne i atrakcyjne? Przepraszam, ale to właśnie słyszymy nieustannie jako zarzut pod naszym adresem, pod adresem islamu, że zakrywamy się, a przecież (tu cytuję) "kobiecą naturą jest, że chce się podobać, być postrzeganą jako atrakcyjna". I nie mówią nam tego kobiety próżne, rozwiązłe, czy lekkich obyczajów, ale zwykłe kobiety wychowane w kulturze, w której i my się wychowałyśmy i... wiele nas ulegało modzie na podobanie się wszystkim dookoła.

    Nie potępiamy też kobiet, które ubierają się inaczej niż my, skąpiej (no, jeśli strój jest wciąż przyzwoity, bo wygląd niektórych zniesmaczyć nie tylko nas potrafi), nie przypisujemy im złych intencji... po prostu dzielimy się doświadczeniem jak obowiązek hidżabu wpłynął na nasze życie, jak pozwolił nie zwracać uwagi na powierzchowność, jak pomógł nam doskonalić własne ego... I że naprawdę można czuć się lepiej w stroju muzułmanki niż bez,cieszyć się, że Bóg taki nakaz na nas nałożył, więc nie trzeba się nad nami użalać jak to nierówno traktowane jesteśmy, bo dla wielu muzułmanek hidżab to przywilej, nie kara czy poniżenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. My sie chyba nie zrozumialysmy :-) Ja podalam przyklad z mojej firmy, zeby pokazac, ze czasem naklada sie ograniczenia dla osiagniecia wiekszego dobra. W tym przypadku byl to kobiecy stroj bo po pierwsze o tym mowa w poscie, a po drugie chcialam podkreslic, ze to nie jest stosowane wylacznie przez Islam, ale calkiem z powodow praktycznych, w srodowisku ktore z Islamem i muzulmanami nie ma nic wspolnego.

    Wcale nie uwazam sie za jakis cud natury i nie boje sie, ze odslaniajac lokiec bede scigana przez "meskie zadze" i nie zaznam spokoju. Bez przesady ;-) Przykrywajac wlosy i ubierajac sie skromnie pozbylam sie presji, zeby zawsze wygladac "sexy" bo to nie jest dla mnie najwazniejsze. Wczesniej mialam wrazenie, ze tego sie ode mnie, jako kobiety, oczekuje. Od mediow zaczynajac na znajomych z pracy i ze studiow konczac. A ja lubie porozmawiac z mezczyzna o polityce, o ekologi, o ksiazkach, bez podtekstow. Moze ja mialam pecha bo powazna dyskusja zazwyczaj konczyla sie na dziwnych aluzjach. A moze "kultura flirtu" nie jest dla mnie i nigdy nie byla czyms normalnym.

    I na koniec, wcale sie nie izoluje, pracuje i studiuje nadal w towarzystwie mieszanym i nie mam z tym problemu. Nie spotykam sie tylko z nikim sam na sam.

    Mona

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniko, ja się nad muzułmankami nie użalam, ja się "użalam" nad sobą. Przeraża mnie to, co ostatnio się dzieje, ten nawał kobiecych nawróceń na islam i boję się, że kiedyś i mnie może spotkać nawrócenie siłą na tę okrutną, moim zdaniem, religię dla kobiet. Tyle.

    Mona, oczywiście, ze zasady z Twojej firmy są jak najbardziej ok, bo są normalne, nie przegięte w żadną stronę. Ja nie czuję i nigdy nie czułam presji bycia sexy, a popadanie ze skrajności w skrajność nie jest wg mnie rozwiązaniem.

    A czy możecie mi odpowiedzieć już tak ostatecznie: dlaczego mój mąż w spodenkach i koszulce - normalność, bezgrzeszność, a ja w spodenkach i koszulce - nienormalność, grzeszność, oddalanie się od zbawienia. Co takiego robię, robi kobieta, że ja spotyka kara, a mężczyznę nie? Zupełnie tego nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem kto i w jaki sposób miałby Cię na siłę nawracać? W religii nie ma przymusu, mówi o tym sam Koran.

    Tak ostatecznie - religia to nie sama wiara w sercu, ale i pewne określone reguły dotyczące różnych aspektów życia, ustalone przez samego Boga, który stworzył nas właśnie po to, byśmy Go czcili. Zatem jeśli Bóg ustala dla nas jakiś nakaz, łamanie go jest grzechem. Tak kobieta, świadomie i dobrowolnie łamiąc nakazy i zakazy Boże grzeszy, jak i mężczyzna. I pewne regulacje dla kobiet i mężczyzn są różne, bo i kobieta różni się od mężczyzny, pod wieloma względami. I tak na przykład mężczyzna mógłby się zastanawiać dlaczego on będzie miał grzech nie odmawiając modlitwy zbiorowej w meczecie, a kobieta może się pomodlić w domu, nie mając wówczas grzechu...

    Tu właśnie jest między nami różnica, Anonimowa Czytelniczko, że to, co dla Ciebie byłoby "karą", dla nas jest przywilejem. Znając islam i patrząc na całokształt jego regulacji widzimy sens pewnych regulacji i nie odbieramy ich jako zło konieczne. Mając także pewien bagaż doświadczeń sprzed konwersji, gdy nie żyłyśmy zgodnie z zaleceniami islamu, oraz z okresu po konwersji, gdy staramy się jak najlepiej zasad islamu przestrzegać, mamy także porównanie, widzimy różnicę, nie tylko spekulujemy "jak by to było" - po prostu na własnej skórze doświadczyłyśmy dobrodziejstw wielu islamskich regulacji. Pewnie właśnie dlatego się nad sobą nie użalamy, ale dziękujemy Bogu, że możemy być muzułmankami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo anonimko z 20 grudnia:-) wyciagam podobne do twoich wnioski. Niestety wiele konwertytek przyjmujac islam przechodzi przez tzw. syndrom konwertyty, od razu popada w skrajnosc, podczas gdy islam jest religia rownowagi. A ta nagonka na facetow, ze mysla tylko o jednym i ze kawalek wlosow czy ramienia doprowadzi ich zaraz do orgazmu to lekka paranoja. A tak z postow (jestem na jednym z for dla muslimek hhh) wielu muzulmanek wynika. I ze bedac normalnie ubrana nie mozna porozmawiac z facetem o ekologii, filmie, polityce itp? bzdura totalna. Wpakowalyscie sobie do glow ze kobieta to tak dziala na mezczyzn jak plachta na byka i ze on zaraz (jesli nie jest zaslonieta) sie na nia rzuci:-D, bez przesady, mezczyzni maja swoj rozum. A co do niechodzenia kobiety do meczetu to jest to grzech, gdyz obowiazkiem i kobiety i mezczyzny jest tam chodzic. Prosze sobie zrodla poczytac co na ten temat Prorok mowil, i rzetelni uczeni co na ten temat mowia na tej podstawie. Zreszta z moich obserwacji wynika, ze malo jest muzulmanek-konwertytek, ktore w pelni rozumieja islam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimko kolejna, z 21 grudnia. Niezbyt uważnie chyba czytałaś nasze komentarze na tym blogu... Wielokrotnie podkreślane było, iż rola hidżabu to NIE TYLKO (!) studzenie ewentualnych męskich żądz (nikt tu chyba nie twierdzi, że wszyscy mężczyźni to napaleńcy, którzy tylko czekają, by zobaczyć skrawek kobiecego ciała i się podniecić - wszak mężczyźni są różni, a i tych napalonych obowiązuje zasada spuszczania wzroku). Powodów zakrywania się jest znacznie więcej, w samym Koranie wymienionych zostało kilka, wszystkie równie ważne. A nawet gdyby... najważniejsze jest dla nas ISTNIENIE obowiązku hidżabu i jest to wystarczający powód byśmy się zakrywały i nie musiały się z tego powodu czuć gorsze.

    Zwracanie się tu do nas ze Swoimi zarzutami nie pomoże w dotarciu do osób z Twoich for, więc daruj sobie generalizowanie.

    I jedno jeszcze... Zanim zarzucisz mi (a ewidentnie odnosisz się tu do moich słów z poprzedniego komentarza) brak wiedzy w jakimś temacie, poczytaj proszę źródła i upewnij się, że Twoje zarzuty są słuszne. Ja w przeciwieństwie do Ciebie, jak widać, dobrze wiem co mówił Prorok na temat modlitwy kobiety i co mówią na ten temat rzetelni, wiarygodni uczeni. Mogę Ci tu i teraz przytoczyć autentyczne hadisy. Czy i Ty swoje twierdzenie możesz poprzeć dowodami?

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniko, mam inne zdanie co do nawracania siłą, chociaż oczywiście nie uważam, by któraś z muzułmanek tu piszących była groźna ;) Muzułmanie obronili się przed naiwnością kobiet, zakazując im małżeństw z innowiercami, szkoda, ze nasi panowie takich dobrych pomysłów nie mają.

    Mężczyzna musi modlić się w meczecie - o mój boże, straszne, jak oni to znoszą :DDDD Muszą wyjść do ludzi, nie siedzieć w domu, rodzić i wychowywać co minutę powiększającą się gromadkę dzieci. Jak zwykle mężczyzna przywilej, kobieta - obowiązek. I nadal nie rozumiem, dlaczego mój łokieć czy palec u nogi jest zły i gorszy, od łokcia mojego męża i w kraju muzułmańskim muszę przystosowywać się do nieludzkich warunków, podczas gdy on traktowany jest jak człowiek.

    Do czasu tego wpisu, byłam pewna, że muzułmanin musi zakrywać się cały od pasa w dół i przynajmniej t-shirt go obowiązuje. A tu nie, może sobie paradować w długich majtkach. Ot, równouprawnienie w islamie.

    OdpowiedzUsuń
  13. moniko,
    Ja rowniez dobrze wiem co mowil Prorok na temat kobiet i jaki mial do nich stosunek, co w ogole nie przystaje do obrazu islamu i kobiety w islamie u wiekszosci konwertytek. Prosze podaj mi w oryginale te hadisy i ich konteksty sytuacyjne oraz to co mowia ci wiarygodni uczeni. Ja sie nie zamierzam klocic, muzulmanka jestem i postrzegam islam i mezczyzn w prawidlowy sposob. Nie mam zamiaru cie edukowac skoro piszesz, ze wiesz dobrze i masz wiedze (to dziwne, bo wiedze zdobywa sie cale zycie) wiec po co mam ci otwierac oczy. Zauwazylam juz dawno, ze wiele (nie mowie ze wszystkie) konwertytki potrafia tylko rzucac hadisami wyrwanymi z kontekstu i ayatami z Quranu, ale zeby wyjasnic ich znaczenie, zweryfikowac z wieloma uczonymi, poszperac w zrodlach i historii islamu, po co?
    Zreszta spodziewalam sie takiej odpowiedzi po Tobie. A w dotarciu do osob z for pomoze, bo widze ze tu sa te same dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście, że my niegroźne, ot – kobitki z pasją dzielenia się tym, co kochają :)

    Wiesz, pisząc o tym „musie” modlenia się w meczecie nie miałam zamiaru ukazywać tego jako coś strasznego, hehe, dziwnie to odebrałaś :) Oczywiście, że fajnie jest udać się do meczetu, choć chyba milej bez presji („obowiązek”) ;) – prawda? Naprawdę, nie wszyscy muzułmanie żyją w krajach o większości muzułmańskiej i wbrew pozorom wcale nie jest sprawą łatwą wyrwanie się tu w piątek na godzinę do meczetu, czasem trzeba się nieźle w tym celu nakombinować. I z pewnością łatwiej znaleźć jest wymówkę, aniżeli rzeczywiste usprawiedliwienie. A kobieta… a kobieta do meczetu iść może, a jakże, jest to jej niezbywalne prawo. A i z ludźmi kontaktu zaprzestawać nie musi, bynajmniej islam jej nie zabrania. Tyle że osobiście w celach towarzyskich spotkać się z innymi kobitkami wolę przy kawie czy na spacerze, a nie tylko w przelocie „salam” rzucić przy wejściu do meczetu czy wychodząc z niego ;) Bo podczas modlitwy przecie nie rozmawiamy ;)

    Wyobraziłam sobie panie rodzące dzieci z częstotliwością co minutę – hehe, ubawiłam się serdecznie :) Chyba tylko pogratulować łatwości, z jaką przychodzi im to wydawanie potomstwa na świat ;) A już na poważnie – straszne, straszne, straszne… Okrutny ten islam… nie to, co inne religie, w tym te, które całkowicie zabraniają antykoncepcji pod groźbą grzechu ;) Echhh….

    Co do zakrywania się, nie wniosę do tematu chyba nic więcej ponad to, co już zostało powiedziane. I ani mój palec, łokieć, kolano, łydka, czy jakakolwiek inna część ciała, ani ja sama jako człowiek nie staję się z powodu hidżabu gorsza. A jeśli ktoś by mnie tak postrzegał… jego strata. Nie czuję też presji porównywania się z innymi i wartościowania ludzi czy płci. Również snu z oczu nie spędza mi fakt, że panowie, panie nie będące muzułmankami, czy też nawet niektóre muzułmanki mniej ciała ode mnie zakrywają. Swoją drogą, na muzułmanina w samych spodenkach też się jeszcze nie natknęłam, zawsze widywałam jedynie zakrytych bardziej (tyle, że na plażach nie bywam – nie ze względu na bycie muzułmanką jedynie; na upartego, gdybym tęskniła za opalaniem czy pływaniem, znalazłabym sposób, by dotrzeć do miejsca, w którym bym się mogła bardziej odsłonić). Zaś kobiet muzułmańskich nie noszących ani chustki, ani nawet długiej odzieży (bynajmniej nie w towarzystwie samych kobiet) trochę już widziałam – nie tylko wśród konwertytek, ale i wśród „rodowitych” muzułmanek, więc skąd ten strach, że akurat Tobie ktoś by noszenie hidżabu nakazał? Trafiłaś do państwa, w którym jest to obowiązek? Cóż, to już od państwa tego zależy, nie od islamu, zaś o tym, zaś do emigracji nikt nikogo chyba nie zmusza. W wielu krajach muzułmańskich(zdecydowanej większości, a nawet wszystkich poza wyjątkami liczonymi na palcach jednej ręki) obowiązek zakrywania się nie jest na kobietę nałożony, stąd i normalnym widokiem na ulicy są tak niqaby, jak i hidżaby, ale i T-shirty i inne nie spełniające zasad hidżabu stroje u kobiet. Jest to odpowiedzialność każdej z kobiety z osobna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Anonimowa Siostro w islamie. Ja nigdy, przenigdy nie stwierdziłam, że zjadłam wszystkie rozumy i uczyć się już nie muszę, czy to w odniesieniu do islamu, czy do jakiejkolwiek dziedziny. Wręcz przeciwnie. Zdaję sobie sprawę jak wielu rzeczy jeszcze nie wiem, i – jak Bóg da – mam zamiar wiedzę swoją pogłębiać dokąd tylko będę w stanie. Tak poprzez czytanie, wykłady, jak i zwykłe rozmowy z innymi siostrami, które jak najbardziej są mi w stanie nową wiedzę przekazać i bardzo sobie to cenię. Zauważ jednak, że rozmowa dotyczyła nie islamu ogólnie, a jednego, konkretnego tematu – modlitwa zbiorowa kobiety. Wiedzę na ten temat czerpałam akurat nie tylko z książek islamskich, ale i od uczonych (i to jak najbardziej wiarygodnych, mających ogromną wiedzę, masza Allah)i co do tej kwestii są zgodni, więc po stwierdzeniu, że jest inaczej niż akurat powiedziałam mogłabyś podać dowód jaki posiadasz, zamiast wytykać jak to wiele konwertytek (w tym jak rozumiem ja, skoro po mojej wypowiedzi takie refleksje) „potrafi tylko rzucać hadisami wyrwanymi z kontekstu…” (itd.) i wskazywać, że nie znam(y) zdania uczonych. Poszperam raz jeszcze, a poszperam… Nie zaszkodzi mi przeczytanie raz jeszcze tematu od A do Z, dla mnie to przyjemność tak zdobywanie, jak i odświeżanie wiedzy… Jednak Ty proszę zrób to samo, a nie tylko rzucaj oskarżeniami o wypaczanie nauk islamu.

    W telegraficznym skrócie, rzucając tylko odnośnikami do wykładni uczonych właśnie i to bardzo różnych, z różnych madhabów (co prawda te akurat teksty po angielsku, ale w chwili obecnej czasu tyle tylko mam na pisanie):

    - "Modlitwa w zgromadzeniu nie jest obowiązkiem dla kobiet, a modlitwa kobiety w jej własnym domu jest lepsza, aniżeli jej modlitwa w zgromadzeniu w meczecie" (http://www.islam-qa.com/en/ref/127476/) – no chyba, że uczeni tacy jak Uthaymin, Munajjid, Ibn Baaz nie są dla Ciebie wiarygodni, znaczenia hadisów może nie znają

    - "Ta modlitwa (mowa o piątkowej, w zgromadzeniu) jest obowiązkiem JEDYNIE DLA MĘŻCZYZN. Kobiety nie mają nakazu wykonywania jej."(http://www.islamweb.net/emainpage/index.php?page=showfatwa&Option=FatwaId&lang=E&Id=82835)

    - UCZENI SĄ ZGODNI, że kobieta NIE jest zobowiązana do wykonywania modlitwy piątkowej (jumuah)" (http://www.islamweb.net/emainpage/index.php?page=showfatwa&Option=FatwaId&lang=E&Id=117037)

    - "Każdy muzułmanin - MĘŻCZYZNA powinien być zaangażowany w wykonywanie Piątkowej Modlitwy Jumu’ah w wyznaczonej dla niej czasie, ponieważ nie odprawienie Piątkowej Modlitwy bez żadnego ważnego usprawiedliwienia jest w islamie poważnym grzechem" (http://www.islamonline.net/servlet/Satellite?cid=1119503548216&pagename=IslamOnline-English-Ask_Scholar/FatwaE/FatwaEAskTheScholar) – to tak na wypadek, gdyby wcześniejsi uczeni nie byli wystarczająco wiarygodni, możesz zerknąć na tych wydających fatwy na tej stronce. Przytaczam tylko jedną, ale jest i więcej – warto poświęcić trochę czasu na poszperanie i poczytanie.

    Czy jest natomiast źródło, które mogłabyś mi polecić, a które mówi, że Prorok (salallahu aleihi wa sallam) zobowiązywał kobiety do pójścia do meczetu (poza modlitwami świątecznymi z okazji Eid al-Fitr i Eid al-Adha oczywiście, bo nie mówimy tu o nich) bądź twierdził, że modlitwa kobiety w meczecie jest obowiązkowa, albo choćby lepsza aniżeli ta wykonywana przez nią w domu? Jeśli tak, chętnie poczytam…

    OdpowiedzUsuń
  16. No i po co ta ironia na temat stroju i religii.., nie rozumiem tego. A z Twojego postu wynika, ze wiesz dobrze, przeciez napisalas : ja w przeciwienstwie do ciebie dobrze wiem co mowil Prorok..", ale nie przytaczasz tego co faktycznie Koran i Prorok mowil o chodzeniu kobiet na zbiorowa modlitwe (kazda). Musze sie poslugiwac angielskim, bo nie czytam po polsku ani hadisow ani Koranu tylko po arabsku i angielsku. Koran i hadisy nie pozostawiaja watpliwosci, ze kobieta powinna uczestniczyc w modlitwach w meczecie podobnie jak mezczyzna: "And establish regular prayer and practice regular charity and bow down with those who bow down." (2:43)
    W wersji arabskiej jest czasownik arka'u (bow down)czyli liczba mnoga rodzaju meskiego, a jak wiadomo to bardzo znana zasada tafsir,ze uzywa sie do wyrazenia polecen, nakazow itp rodzaju meskiego liczby mnogiej, a wiec w przypadku powyzszego ayat, dotyczy to obu plci podobnie jak 'establish regular prayer' czy 'practice regular charity"
    Potem ayat: "O Mary! Worship your Lord devoutly; prostrate yourself and bow down with those who bow down."
    Co wazne Bog nie nakazal Marii modlic sie samej, ale "with those who bow down" i w oryginale jest czasownik uzyty w tym samej osobie i liczbie co wczesniej, a zatem dotyczy to obu plci, Mariam ma sie modlic razem z modlacymi sie. I jest az zanadto wiadome, ze w czasach Proroka kobiety i mezczyzni chodzili na modlitwe razem, zarowno na fajr jak i isha. I nawet ci uczeni, ktorzy obecnie mowia, ze lepeij by kobieta modlila sie w domu, zgadzaja sie z tym ze w czasach Proroka tak bylo. Wiec skad ta ich opinia i dlaczego mamy wybierac opinie uczonych zmiast samego Proroka? Ci uczeni bazuja glownie na tym ze hadhrat umar widzac, ze droga do meczetu moze wiazac sie z niebezpieczenstwem (wiadomo takie czasy) ograniczyl kobietom ten obowiazek. Jednakze nie mozemy za bardzo opierac sie na tej opinii jako ze sam prorok powiedzial: Do not stop the maid servants of Allah from going to the mosques of Allah. Jest tez hadis ze nie wolno zabraniac kobiecie isc do meczetu na modlitwe, jak zapewne wiesz. Zatem to jest zalecenie do mezczyzn ze nie wolno im zabraniac tego kobietom gdyby im przypadkiem cos takiego przyszlo do glowy, a wiadomo ze wtedy sytuacja kobiet byla inna niz teraz (warunki historyczne, apoleczne itp).
    Dla mnie najwazniejsze jest to co mowi Koran i Prorok, a jest wyraznie napisane ze kobieta na rowni z mezczyzna powinna uczestniczyc w modlitwach zbiorowych. Radze poczytac ksiazki, a nie tylko internet. Wiem, ze moze byc ciezko zwlaszcza jak sie nie zna arabskiego i niuansow tego jezyka, ale jak sie chce to mozna dotrzec. Oczywiscie kobieta nie moze isc na modlitwe np piatkowa to trudno nie idzie, tak jak wielu mezczyzn czasem nie chodzi, ale nalezy pamietac ze jest to obowiazek obojga i jesli nie ktores z nich nie idzie to beda za to odpowiadac przed Allah. Islam to rownosc plci, a jesli chodzi o sprawy duchowe to tym bardziej nie ma tu rozroznienia plciowego. Tyle na razie, nie mam niestey wiecej czasu zeby siedziec non stop przed komputerem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana, jak to słów Proroka (saws) nie przytaczam? Wydaje mi się, że skoro podaję link, pod którym one są (i to podane nie przeze mnie, której masz prawo nie wierzyć, ale przez wybitnych uczonych, we właściwym kontekście) to jednak w jakiś sposób przytaczam. Zaznaczyłam, że treści są po angielsku, więc ze zrozumieniem nie miałabyś problemu, gdybyś tylko chciała zerknąć. To naprawdę dużo czasu nie zajmuje. Ja sama również mam wiele obowiązków i ograniczony czas na komputer, więc pisanie tego, co już jest w linku napisane uważam za ciut bezcelowe w tej sytuacji...

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaś co do Twojej wypowiedzi… już samo zerknięcie w Tafsir ibn Kathira wyjaśnia kwestię przytoczonego przez Ciebie „and bow down with those who bow down” (2:43), zarówno kogo dotyczył ten werset, jak również zaznaczone tamże jest, iż obowiązek modlitwy w zgromadzeniu dotyczy tylko mężczyzn. Aby interpretować Koran, potrzeba czegoś znacznie więcej, aniżeli jedynie znajomości języka arabskiego. Dlatego ja osobiście wolę sięgnąć do Tafsiru (przy okazji – jest to książka ;))

    „(And perform As-Salat and give Zakah, and bow down along with Ar-Raki`in.) Muqatil said, "Allah's statement to the People of the Book,
    (And perform As-Salah) commands them to perform the prayer behind the Prophet,
    (and give Zakah) commands them to pay the Zakah to the Prophet , and
    (and bow down along with Ar-Raki`in) commands them to bow down with those who bow down among the Ummah of Muhammad . Allah therefore commands the People of the Book to be with, and among the Ummah of Muhammad .'' In addition, Allah's statement,
    (And bow down along with Ar-Raki`in) means, "And be among the believers performing the best deeds they perform, such as, and foremost, the prayer.'' Many scholars said that this Ayah (2:43) is proof for the obligation of performing the prayer in congregation (for men only).”

    Zarzucasz mi, że potrafię tylko rzucać hadisami, a nie znam opinii uczonych, po czym kiedy pokazuję Ci opinie uczonych, Ty nagle stwierdzasz, że te opinie nie odnoszą się do naszych czasów (czego żaden z nich jakoś nie powiedział).

    Wiesz, to, że istnieje hadis mówiący, by nie zabraniać kobietom chodzić do meczetu (znam i absolutnie nie kwestionuję) nie oznacza, że chodzenie do meczetu jest dla kobiety obowiązkiem. Oznacza on, że mają do tego prawo i nie należy im tego prawa odbierać. Gdyby werset z Koranu, który przytaczasz, miał być rozumiany tak, jak Ty go próbujesz wyjaśnić, ludzie za czasów Proroka nawet nie wpadliby na pomysł zabraniania kobietom chodzenia do meczetów, gdyby było to dla nich obowiązkiem. Kto jak kto, ale oni naprawdę brali sobie słowa Koranu bardzo do serca.

    Wybacz więc, ale z mojej strony temat zakończony, gdyż
    a)mam Koran i Tafsir i to nie byle kogo, a człowieka o ogromnej wiedzy na temat interpretacji Koranu
    b)mam hadisy i to przytaczane przez wiarygodnych uczonych, które są dowodami na to, że modlitwa kobiety jest lepsza w domu, aniżeli w zgromadzeniu i to ta w domu jest bardziej nagradzana, więc jak miałaby obowiązkiem być ta w zgromadzeniu, skoro bardziej wartościowa jest dla niej ta w domu?
    c)mam opinie różnych uczonych, którzy jednogłośnie mówią, iż dla kobiety modlitwa w zgromadzeniu obowiązkiem nie jest.

    Czegóż mogłabym chcieć więcej, aniżeli Koran, Tafsir, Sunna i fatwy uczonych? Jak mogłabym ja, maluczka, rozumieć temat inaczej niż tak, jak rozumieli go Towarzysze Proroka (pokój z nim) i wielcy uczeni - objaśniający Koran i wydający fatwy, tak niegdyś, jak i współcześnie?

    Tyle ode mnie, wszelkie namiary na opinie uczonych podałam. Tam też hadisy. Podałam też cytat z Tafsiru. To są dowody i to mocne dowody. Zaś od Ciebie dostałam jedynie Twoją interpretację wersetu koranicznego, zgoła odmienną od tej w Tafsirze i hadis – również z Twoją interpretacją. Nie zarzucaj mi więc, proszę, braku wiedzy w danym temacie, skoro właśnie dzięki zgłębieniu tematu mogłam się wypowiedzieć; czy nie czytania książek, gdyż i z nich wiedzę czerpię; a także nieznajomości opinii uczonych, bo to akurat ja Tobie opinie uczonych przytoczyłam, nie odwrotnie. Zaś fakt, że mówię w tym temacie to, co mówią i książki, i wybitni uczeni, oraz co jest pewnikiem dla ogromnych rzeszy muzułmanów i muzułmanek na całym świecie (tak dla konwertytek, jak i dla „rodowitych” muzułmanek) – choć to ostatnie to akurat nie jest w islamie dowód - nie świadczy chyba o wypaczaniu nauk islamu. Nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  19. Uuuuuuuu, przepraszam ze zdenerwowalam :-D jakze latwo Cie wyprowadzic z rownowagi. jak widze chcesz miec racje, prosze bardzo. Opinie,ktore podalas znam,ale sie nie zgadzam, pamietaj ze uczeni ci ktorych podalas nie sa jedynymi na swiecie i jest wielu innych, ktorzy wnioskuja inaczej. I widze, ze nie zrozumialas mojej wypowiedzi, no coz, moze nieskladnie pisze po polsku. Linki twoje przejrzalam, i nie wiem skad ci przyszlo do glowy, ze wypowiadam sie sama z siebie? Ja probuje wyjasnic werset z Koranu? sama? Alez to nie moja interpretacja ale uczonych muzulmanskich, tak kobiet jak i mezczyzn, nazwisk nie bede podawac, skoro jestes tak madra, to powinnas wiedziec. I nie zarzucalam akurat Tobie, ze rzucasz hadisami, to akurat bylo ogolne spostrzezenie po moim pobycie na pewnym forum muzulmanek.Nie rozumiem tez, gdzie napisalam ze opinie uczonych nie odnosza sie do naszych czasow? Chyba nie zrozumialas mojej wypowiedzi. Wspomnialam tylko o sytuacji kobiet za czasow proroka, ktora byla zgola odmienna od dzisiejszej. Wierz dalej, ze modlitwa piatkowa kobiety powinna odbywac sie w domu, Bog i tak wie lepiej. Na tym koncze, bo to i tak jak walka z wiatrakami, zero otwartosci na wertowanie i porownywanie opinii wieleu wielu roznych 'scholars in islam'. A poza tym co ci tak przeszkadza to ze niektorzy z nich wlasnie w ten sposob jak napisalam interpretuja Koran i hadisy, czy to zle ze uwazaja oni iz kobieta ma uczestniczyc w modlitwach zbiorowych na rowni z mezczyzna, ze powinna brac czynny udzial w zyciu swojej spolecznosci, tak jak robily to np. zony Proroka? Chwala im za takie objasnienia i interpretacje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm, tak przeczytalam o tym stroju i dziwne to dla mnie jest. Zostalo wspomniane, ze muzulmanka ubiera sie by nie byc traktowana jak przedmiot i zeby mezczyzna zwracal uwage na jej inteligencje a nie wyglad fizyczny. Czy to jednak znaczy ze w domach tez sie ubieracie przed mezczyznami z waszych rodzin po to, aby oni nie traktowali was jak przedmioty? Jesli zona paraduje przed mezem w sexy stroju to on przeciez (jako facet) traktuje ja jak obiekt seksualny. Nie wiem, mnie ten stroj muzulmanski nie przekonuje, a zwlaszcza zaslony na twarz i czarne plaszcze. Kiedys czytalam, ze zaslony istnialy juz przed islamem i tylko islam je przejal po prostu jako element tradycji weszly do religii, a jak jest naprawde? Pewna muzulmanka z kolei wyjasniala mi do zaslaniania twarzy zostaly tylko zobligowane zony proroka, ktore nie byly jak inne, zwykle kobiety, wiec one musialy zaslaniac twarz, natomiast zwyklych kobiet noszenie nikabu nie obowiazuje. wiec jak to jest?
    pozdrwaiam
    iwona

    OdpowiedzUsuń
  21. Jako mężczyzna chrześcijanin chciałbym wziąć udział w tej dyskusji. Oczywiście jeżeli możecie bo nie wiem jak religia islamu reaguje na rozmowy męsko - damskie przez internet :) Moniko strasznie zawzięcie bronisz poglądów, które nota bene stworzył mężczyzna. W islamie kobieta nie może mieć wielu mężów natomiast mężczyzna może mieć wiele żon jeżeli go na to stać czy to prawda ??

    Wnioskuję z tego, że wasz ubiór spowodowany jest tym, aby Panie nie kusiły innych mężczyzn, który obiecają im lepsze życie niż mają z obecnym mężem ... Takie zabezpieczenie przed utratą żony ....

    Co więcej tak jak pisał anonimka jaka jest różnica między męską a damską kostką?? Jaka jest różnica między męskim a damskim ramieniem ??Nie ulega wątpliwości, że mężczyzna różni się od kobiety jego klatka piersiowa różni się od jej.

    Prawda jest jednak taka, że ten strój został wprowadzony aby kobiety okryte od stóp do głów wiedziały do kogo "należą" i nie zwracały uwagi na dobrze zbudowane klatki mężczyzn.

    Czyż jedzenie wieprzowiny nie jest grzechem ?? A czy uprawianie sexu z innowiercą też nie jest grzechem ?? Czy koran dopuszcza miłość do niewiernych ??

    Dlaczego mężczyźni wyznający islam, szukają kobiet w europie chrześcijanek których ubiór jest zabroniony według koranu?? Czyż ona nie jest grzeszną czyż jej grzechy nie przejdą na niego jeżeli będą współżyć??

    W końcu dlaczego mężczyzną wolno z innowiercami a kobietą nie ... Dlaczego wasza wiara jest tą lepszą i nie wolno muzułmanom jej zmienić pod groźbą kary śmierci ??

    Próbujecie nam wmówić, że się mylimy ... pokazujecie wyższość islamu nad chrześcijaństwem .... a tym czasem to wy żyjecie w micie ....

    Jerzy

    OdpowiedzUsuń
  22. przepraszam, ze sie wtrace nie pytana do dyskusji o modlitwie congregational, ale jako muzulmanka konwertytka, ktora z wielu zrodel sie uczy, tez czuje sie zdziwiona stwierdzeniem, ze ta z nas, ktora podaza za wiekszoscia uczonych, jesli nie wszystkich, nie ma wiedzy o islamie, bo tak to rozumiem z pierwszego postu anonimowej muzulmanki. Jak mozna zignorowac powszechna opinie, ze nie jest to obowiazek dla kobiety, poparta ewidentnymi dowodami i odsylac do czytania uczonych, skoro wlasnie to oni mowia? Chetnie bym sie dowiedziala jakich uczonych anonimowa masz na mysli, ktorzy twierdza rzekomo inaczej? I jak moga twierdzic inaczej w swietle jasnych i precyzyjnych slow naszego ukochanego Proroka, niech mu bedzie pokoj (dla ciebie po angielsku):

    Taariq ibn Shihaab (may Allaah be pleased with him) said that Prophet (peace and blessings of Allaah be upon him) said: “Jumu’ah is a duty that is required of every Muslim in congregation, except four: a slave, a woman, a child or one who is sick.” Narrated by Abu Dawood 91067). Al-Nawawi said in al-Majmoo’ (4/482): its isnaad is saheeh according to the conditions of the two Shaykhs (al-Bukhaari and Muslim)

    oraz

    Abu Dawood narrated that Ibn ‘Umar (may Allah be pleased with him) said: The Messenger of Allah (blessings and peace of Allah be upon him) said: “Do not prevent your women from going to the mosques, although their houses are better for them.” Classed as saheeh by al-Albaani in Irwa’ al-Ghaleel, 515

    Gdzie tu miejsce na inna opinie?

    Aishah

    OdpowiedzUsuń
  23. Iwono, jesli chodzi o zaslanianie twarzy,to uczeni roznia sie co do tego,wiec kazda muzulmanka moze podazac za opinia,ktora ja przekonuje. uczeni natomiast nie roznia sie,co do tego,ze muzulmanka ma obowiazek zaslonic cale cialo,oprocz twarzy i rak (sa tez rozne opinie na temat obowiazku zaslaniania lub nie stop)
    Kobieta przed bliskimi krewnymi (jak maz,ojciec,dziadek,wujek)nie musi sie zakrywac.
    Muzulmanka zaklada hijab z wielu powodow,najwazniejszym z nich jest zadowolonie Boga, skromny ubior. Zdaje sobie sprawe,ze kazdy ma inna granice skromnosci i nie kwestionuje tego,nie oceniam innych kobiet,nam muzulmankom Bog okreslil ta granice i On wie najlepiej jakie sa tego dobre strony.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Jerzy,witam na blogu,bardzo milo widziec rowniez mezczyzn w naszym gronie:-)
    My nie bronimy islamu,bo jego nie trzeba bronic,staramy sie jedynie odpowiadac na pytania zgodnie z zasadami islamu oraz wytlumaczyc nasze spojrzenie na pewne kwestie zwiazne z nsza religia,ktore bardzo oburzaja innych,a dla nas sa blogoslawienstwem od Boga.Tylko tyle.
    Nie czuje presji przekonywania chrzescijan,ze zyja w micie. Szanuje ich wiare i ich wybor. Mnie wystarczy to w co wierze i ze ta wiara daje mi spokoj ducha i wewnetrzne szczescie.uwazam,ze jak ktos jest pewny swojej wiary nie czuje potrzeby atakowania innych.

    gdyby islam byl stworzony przez mezczyzn,to na pewno kobiety w tej religii chodzilyby ku uciesze meczyzn bardziej rozebrane:-),Natomiast Bog pragnie dla nas czegos wiecej.
    Oczywiscie,ze odpowiedni stroj,ale i nie tylko,bo rownie wazne jest zachowanie(zarowno mezczyzn jak i kobiet) ma chronic spoleczenstwo przed wieloma problemami,jak np,zdrada malzenska. stroj to JEDYNIE MALA czesc,ktora ma dopomoc w tym. Mezczyzna ma obowiazek spuszczac spojrzenie kiedy widzi cos zabronionego. Jest to temat rzeka i nie mozna do niego podchodzic jedynie z jednej strony.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jerzy, zgadzam sie z toba w zupelnosci,ze cialo kobiety i mezczyzny,rozni sie,nie na darmo kobieta nazywana jest plcia piekna:-) i nie bez powodu cialo kobiece jest wykorzystywane w wiekszosci reklam, czasem mozna sie zastanawiac,co chca sprzedac auto czy ta piekna pania ladnie sie usmmiechajaca:-)juz nie mowiac o teledyskach,chyba juz innych nie robia,jak jedynie z pol naga,wyginajaca sie kobieta:-)czy to daje kobiecie poczucie szacunku,wykorzystywanie jej ciala,aby towar lepiej sie sprzedal?

    OdpowiedzUsuń
  26. i prosze mi odpowiedziec co jest takiego zlego w tym,ze kobieta sie zakrywa,czemu ma to byc cos gorszego od rozbierania sie?

    OdpowiedzUsuń
  27. to znaczy,ze kobiety,ktore sie nie zakrywaja nie wiedza do kogo "naleza" i beda sie odrazu patrzyly na innych mezczyzn? bez przesady:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wiem,czy te pytania byly retoryczne,no ale odpwowiem na wszelki wypadek:-)
    jedzenie wieprzowiny jest haram
    czy seks z innowierca jest grzechem? w jakim sensie? kazdy seks poza malzenski jest grzechem.
    milosc do innowiercow,ale w jakim sensie? ?Bog nie zakazal milosci do innowiercow,ja np.kocham moich rodzicow i siotre baardzo,a oni nie sa muzulmanami.

    OdpowiedzUsuń
  29. "Dlaczego mężczyźni wyznający islam, szukają kobiet w europie chrześcijanek których ubiór jest zabroniony według koranu?? Czyż ona nie jest grzeszną czyż jej grzechy nie przejdą na niego jeżeli będą współżyć??"
    nie wiem czemu szukaja,mysle,ze kazdego sytuacja wyglada inaczej,wiec trudno tak generalizowac. nie,grzechy drugiej osoby nie moga przejsc na druga osobe,nawet jak wspolzyja,to nie choroba weneryczna:-)))
    mezczyzna,ktory wspolzyje przed slubem,czy to z muzulmanka czy nie popelnia ciezki grzech.

    OdpowiedzUsuń
  30. "W końcu dlaczego mężczyzną wolno z innowiercami a kobietą nie ... Dlaczego wasza wiara jest tą lepszą i nie wolno muzułmanom jej zmienić pod groźbą kary śmierci ?? "
    mezczyzna moze poslubic jedynie kobiete chrzescijanke lub wyznania judaistycznego,zapewne jest to spowodowane tym,ze muzulmanin ma obowiazek szanowac religie zony niemuzulmanki i nie moze zabronic jej praktykowac jej religii,a islam nie jest w stanie kontrolowac duszy niemuzulmanina,ktory moglby zakazac zonie niemuzulmance praktykowac jej religie,np nosic hijab. poza tym religie dziecko przyjmuje od ojca.
    a czy nie jest normalne,ze osoba,ktora w cos wierzy,uwaza,ze jej religia jest lepsza? gdyby uwazala,ze inna religia jest lepsza,to po co mialaby wyznawac gorsza?nie mialoby to sensu. temat apostazji byl poruszany na blogu,prosze wrzucic w wyszukiwarce haslo opuszczenie islamu,lub apostazja. na ten temat sa rozne opinie.
    pozdrawiam i zycze spokojnych swiat:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sanak chyba chodzilo o to ze islam nie jest w stanie kontrolowac duszy niemuzulmanina, ktory moglby zabronic muzulmance np zakazac nosic hijab. No, ale przeciez ona moze go nie posluchac i zawsze praktykowac swoja religie wbrew niemu. A jesli chodzi o dziedziczenie religii po ojcu, to zwykle Wy - konwertytki dziedziczylyscie chrzescijanizm, a potem zmienilyscie, wiec tak samo moga wybrac dzieci muzulmanina, jako dorosle osoby moga wybrac inna religie i coz ojciec zrobi? Moze byc tylko wsciekly jak zapewne wielu z waszych ojcow. ale co do stroju, to dla mnie jest to ograniczenie kobiety i zdania nie zmienie. Bo czy sa wsrod muzulmanek tancerki baletowe, sportsmenki (np cwiczace skoki w dal, wzwyz, plywanie, lyzwiarstwo figurowe) czy aktorki? Skoro wymagany jest luzny stroj, zakrywajacy praktycznie wszystko, to jak dziewczyna ktora marzy o studiowaniu w szkole baletowej moze tam trafic? Musi to zrobic wbrew religii zeby moc spelnic swoje marzenie. Ja akurat jestem tancerka, pracuje w branzy artystycznej, od zwsze bylo moj=im marzeniem tanczyc w rewiach, musicalach i spelniam sie w tym, wierze ze to Bog dal mi talent,dzieki ktoremu mam prace i robie to co kocham. I ten zawod wcale nie znaczy ze jestem przez mezczyzn traktowana jak obiekt seksualny, bo nosze mniej lub bardziej odkrywajace stroje. Kobiety chca sie realizowac rowniez w dziedzinach artystycznych i sa traktowane jako silne kobiety, ktore wiedza czego chca, a nie przedmioty, bo wystepuja na scenie czy pracuja jako modelki. A co Wy zrobicie jesli wasze corki beda chcialy grac w teatrze, tanczyc czy byc modelka? Zabronicie im? Czy szacunek mozna zyskac tylko wtedy kiedy jest sie odziana od stop do glow? z mojego doswiadczenia wiem, ze nie. A i na ulicy widzialam muzulmanki w chustach i luznych ciuchach, za ktorymi gwizdali faceci, wiec jaka jest roznica?

    OdpowiedzUsuń
  32. No tak, nikab nie jest obowiazkiem, to wiem. Ale wydaje mi sie przesada. Czytalam ze islam to religia rownowagi, nie mozna przesadzac ani w prawo, ani w lewo, bo to juz nie bedzie islam. Kiedy bylam w londynie i widzialam te muzulmanki w czarnych strojach i tylko szparka na oczy to mi ciarki przechodzily..,wcale sie nie dziwie europie ze chce tego zakazac. Mysle ze wkrotce moze byc tak, ze wszystkie te muzulmanki co nosza nikaby moga byc z krajow europejskich tj UK,Francja,Holandia, Belgia, Niemcy eksmitowane. W koncu jesli chca nosic to moga w krajach muzulmanskich to robic. Chusta zakrywajaca wlosy owszem, ale to..,wedlug mnie noszac nikab wcale sie tej rownowagi jaka powinna byc w islamie nie zachowuje,wiec skad ta pewnosc ze spotka za to nagroda po smierci? a moze wlasnie bedzie przeciwnie? Skoro nakaz zaslony na twarz dotyczyl tylko zon proroka.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie zwracajcie uwagi na wykrzykniki i forme wypowiedzi, ja sie ni kłócę, tylko nadpobudliwym człowiekiem jestem.
    A co tu się użalać nad sobą i bać sie fali nawróceń? ( Post anonimowy z dnia 21 grudnia). każda z nas, nawracających sie na Islam, ma widocznie swoje powody. I widocznie wiele z nas pragnie szacunku, nie wyzysku i "kupowania" zainteresowania własnym ciałem. Ważne to, co ma sie w głowie. I niekoniecznie spotykamy zapatulone od stóp do głów pokutnice, bo Islam nie nakazuje, ale zachęca i proponuje.
    Zwracając się do pani powyżej: czarny strój to tradycyjny ubiór afgański. Ten zwyczaj ugruntował sie wśród fundamentalistów i rozniósł po całym świecie, ale wystarczy zajrzeć do Indii, by zobaczyc prawdziwą rewię barw nie tylko wśród hinduistów, ale także wśród muzułmanek! A kolorowe tradycyjne abaje egipskie?
    Wiesz, smutne jest to, co piszesz o eksmitowaniu, bo to cos podobnego do haseł "Żydzi do Palestyny" albo "Żydzi na Madagaskar". Ale takie hasła nawet najświatlejszym sie zdarzają. Tylko powiedz, czy chciałabyś mieszkać w ogarniętym wojną Iraku lub Afganistanie? A obywatelstwo Zjd. Emiratów Arabskich niełatwo jest zdobyć.
    A propos wpisu jeszcze wcześniejszego: nie interesowałam się zbyt mocno muzułmańskim showbiznesem, ale w delhi, gdzie panuje stosunkowa swoboda i nikt nikogo nie terroryzuje tłumu z AK w ręku mnóstwo jest islamskich gwiazd. faceci gwizdali tak, jak gwiżdżą za starą babcią w glanach - bo nie rozumieją. A samorealizacja: są sportowe hijaby, naprawdę ( podam link do bloga z mnóóóstwem róznych). Wszystko zalezy od rodzaju relacji, które budujesz z ludźmi. Ja sie wspinam, a tam nie da się zakryc całego ciała, jeszcze w dodatku w wypadku techniki zwanej boulderingiem jedynym zabespieczeniem są materace dłonie znajomych. A rodziny zdarzają sie rózne, niezależnie od religii. Pochodze z katolicko - ateistycznej rodziny, więc nie miałam osobiście problemów z fanatyzmam, ale znam rózne przypadki. Z reszta Wy też znacie.
    Ja nie atakuję, zbyt napastliwy ton może wynikac z mojego pełnego ekspresji charakteru. Pozdrawiam i załączam obiecany link, Inor.
    http://pieknyhijab.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. @Fionnor "I widocznie wiele z nas pragnie szacunku, nie wyzysku i kupowania zainteresowania własnym ciałem". To już jest lekka przesada! Jako Polkę chrześcijankę obrażają mnie takie " wyznania" polskich konwertytek. Nie chodzę okutana od stóp do głów ale jestem szanowana, nikt mnie nie wyzyskuje ani w pracy ani gdzie indziej a już na pewno nie kupuję męskiego zainteresowania własnym ciałem! Dalej Fionnor pisze " Ważne to, co ma się w głowie". O tak , z tym się zgadzam! To jest w sumie najważniejsze! Nie szata zdobi człowieka. Podsumowując: tylko okrywające się muzułmanki są godne szacunku, nie noszące okryć chrześcijanki nie zasługują na szacunek!Przykre to i bolesne.
    Do autorek bloga: często czytam wasz blog i uważam, że jest to super lektura! Mam męża muzułmanina stąd moje zainteresowanie tematem. Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  35. Dlaczego mój komentarz nie przeszedł? Były tam ważne dla mnie pytania i chyba nikogo nie obrażały... Chyba że nie potraficie panie na nie odpowiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  36. Droga Anonimowa - czasem z komentarzami bywa tak, że puszczane zostają z opóźnieniem spowodowanym bądź tym, że nie zawsze któraś z nas ma czas wejść na internet, bądź też tym, że niektóre komentarze trafiają do spamu, gdzie nie od razu są zauważane (a i te spamowe czasem z przyczyn od nas niezależnych przy próbie opublikowania gdzieś "giną" i nie jesteśmy w stanie ich odzyskać, co nie świadczy o naszej złej woli, a jedynie o problemach technicznych bloggera).

    Jeśli chodziło o komentarz odnośnie "gorszości kobiecego ciała" - został właśnie opublikowany. I możemy się tak bawić w pytanie "dlaczego gorsze" i odpowiedź, że wcale nie gorsze, po czym znów to samo pytanie i ta sama odpowiedź... Ale jaki w tym sens?

    Pytasz dlaczego kobieta-muzułmanka ma obowiązek zakrywania się - ano dlatego, że tak stanowi islam. Powodów w Koranie podanych jest wiele, od takiego, że jest to oznaka bogobojności, po takie, że dzięki temu muzułmanka jest rozpoznawalna, czy że jest to oznaka skromności... Między innymi to. Jeśli wierzymy, że islam jest prawdą od Boga i chcemy Boga zadowolić - podążamy za Jego wytycznymi i tyle. Jeśli podążać nie chcemy - musimy nazwać rzeczy po imieniu i przyznać się przed sobą samym/samą, że grzeszymy, w mniejszym bądź większym stopniu, ale grzeszymy. Bo to nie my ustanawiamy religię, ale Bóg. My możemy jedynie do jej zasad się dostosować, bądź nie. Nie wierzymy - nie bardzo obejdzie nas nie zastosowanie się, prawda?

    Droga Anonimowa... Zauważ, że to Ty ciągłe przytyki jakieś robisz, w temacie zakrywania ciała insynuujesz, że muzułmanka ma siedzieć w domu, rodzić dzieci. Więc Ci przypomniałam, że powiększanie rodziny nie dotyczy tylko islamu, więc na dobrą sprawę powinnaś tą drwinę (ja tak to odebrałam) wypowiedzieć w stosunku do wszystkich wyznawczyń religii monoteistycznych, gdyż islam chyba akurat najwięcej swobody w tej kwestii nam zapewnia, w moim odczuciu bynajmniej. Mówię o religii, nie o widzimisię ludzi do niej przynależących.

    I naprawdę, odechciewa się udzielania odpowiedzi, jeśli mimo tylu postów i komentarzy w wielu tematach, ciągle padają teksty o "haremie", "sandał niedozwolony", "muzułmanka nie może uprawiać sportu", "nie może decydować o sobie/swojej rodzinie", itd. itd... Podajesz to jako pewniki, bez najmniejszego wahania... Już zatem odpowiedziałaś sobie sama na własne pytania i nic tu nasze odpowiedzi nie zmienią, gdyż nawet mówiąc Ci, iż ciało kobiety nie jest ani trochę gorsze, a cel zakrywania jest z goła inny aniżeli poniżenie - Ty i tak postrzegasz to jako oznakę poniżenia... Czyli nie zależy Ci chyba na odpowiedzi na pytanie, a na potwierdzeniu Twoich hipotez, jak widzę... Przepraszam, ale ode mnie takowego potwierdzenia nie dostaniesz, bo ani ciut się z Twoją opinią nie zgadzam, o czym tyle razy wspominałam, że chyba wystarczy... Nie jestem więc w raczej w stanie udzielić Ci innej, bardziej zadowalającej odpowiedzi. Po prostu patrzę na sprawę z zupełnie innej perspektywy...

    OdpowiedzUsuń
  37. Moniko, może rzeczywiście robię przytyki, ale staram się zrozumieć to, co nie do zrozumienia. Jeśli chodzi o to rodzenie dzieci, jasne, ze można taki przytyk skierować ku wszystkim religiom monoteistycznym, ale tu mowa o islamie. Twierdzicie, że kobieta-muzułmanka może nie być matką na pełen etat, ale czy jest tu taka? Czy jakaś pani pracuje, działa np. na rzecz innych muzułmanek? Z tego, co przeczytałam, nie. Znalazłam tylko wypowiedzi o pełnoetatowych żonach, pani, której mąż nie pozwala wychodzić z domu pod jego nieobecność. Tak też jest z wszystkimi znajomymi muzułmankami. Nie twierdzę, że to źle, sama wychowuję dziecko, ale dość jednostronnie.

    Te wszystkie moje twierdzenia są cytatmi z bloga, mogę podać skąd, a tekst o haremie - mężczyzna może mieć 4 żony, sandałach - nie można pokazywać stóp, uprawienie sportu - a można biegać, pływać, skakać o tyczce, w dal, będąc muzułmanką?

    Wybacz, ale nie wiem, czemu pani z mojego zdjęcia grzeszy, a pan, będąc roznegliżowanym - nie, to kompletnie nielogiczne. Uważasz za sprawiedliwe to, że kobieta ubrana jest wg niektórych dziwką, a półnagi mężczyzna nie? Mnie też się zdarzyło usłyszeć różne komentarze, mojemu mężowi nie, mimo że on był dużo bardziej rozebrany.
    Zmiana religii na islam wymaga od kobiet wielu poświęceń, a od mężczyzn nie. Zastanawia mnie, czy mężczyźnie stawia się w ogóle jakieś wymagania? Takie, których nie ma kobieta?
    No i ostatnio usłyszałam, że mężczyzna niewierny ma ogromne szanse na zbawienie, bo nie różni się od mężczyzny wierzącego aż tak bardzo, cokolwiek robi - nie grzeszy, za to niewierząca kobieta grzeszy całą sobą. Więc po części mnie to interesuje, też dotyka.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. No cóż, fakt, głównie kobiety nie pracujące zawodowo najaktywniej rozmawiały o kwestiach rodzinnych, byciu żoną i matkowaniu, jednak zapewniam, że są wśród nas i kobiety pracujące zawodowo, nawet będąc mamami. Zaś wśród niemuzułmanek, nawet z własnej rodziny i znajomych, znam również grono takich, które po urodzeniu dziecka zaprzestały pracy zawodowej, jeśli tylko warunki finansowe na to pozwalały i cieszyły - cieszą się nadal - macierzyństwem, a nasze życie codzienne nie tak wiele się różni. Na niejeden spacer wspólnie z dziećmi wyszłyśmy, nie raz się na kawce spotkałyśmy...

    Zaś co do nie wychodzenia z domu pod nieobecność męża... chyba jeden raz jedna z nas rzeczywiście tu o tym mówiła... Zaznaczając, że nie ze względu na religię, ale na pewną regułę panującą w kraju, w jakim się znalazła. Więcej takich sytuacji z bloga nie pamiętam, a wręcz wydaje mi się (z własnego doświadczenia i doświadczeń wielu znanych mi muzułmanek), że większość z nas swobodnie opuszcza domy i mężowie nie mają nic przeciwko.

    Pokazywanie stóp - są różne opinie, nie jest jednoznacznie zabronione.
    Uprawianie sportu - można, można. W odpowiednim stroju.
    Harem - może mieć do czterech żon, z naciskiem na jedną... I choć dozwolone, raczej należy do rzadkości...
    Obowiązki mężczyzn, nie będące obowiązkami kobiet - jasne, że istnieją.

    Dodam, bo nie mogę nie, że rozumiem Twoje oburzenie, gdy tytułuje się tak nieładnie kobiety ubierające się inaczej niż by islam zalecał - jest to głupie i złe, bynajmniej to nie religia nakazuje obgadywać innych czy rzucać epitetami... Zwłaszcza, że na kobiecie nie będącej muzułmanką obowiązek hidżabu przecież według jej religii nie ciąży. Tego islam od wyznawców nie wymaga, oj nie.

    Co do bezwarunkowego zbawienia mężczyzny - pierwsze słyszę, a cóż to za teoria? Mężczyzna bezgrzeszny? Kobieta grzesząca całą sobą? Litości...

    OdpowiedzUsuń
  39. Hmm, myslalam, ze juz sie nie odezwe bo czasem rozmowa bardziej przypomina walenie glowa o sciane. Po drugie nie mam czasu przesiadywac w internecie. Pisze pani, ze zadna z nas tutaj nie pracuje, a mi sie wydawalo, ze pisalam tutaj o mojej pracy. Widocznie pani uznala, ze skoro pracuje i studiuje to na pewno mama i zona nie jestem. Za szybko i pobierznie pani wnioski wyciaga. Wiec, tak dla sprostowania: jestem muzulmanka, zona od 4 lat, matka 1 corki i w ciazy z druga, studiuje zaocznie (angielski), pracuje na pol etatu w weekendy i jak mnie nie ma, to maz z dzieckiem siedzi, gotuje obiady, sprzata i ciasta piecze (pracuje przy tym od poniedzialku do piatku). Poza tym znam osobiscie 3 muzulmanki z tego samego miasta (po konwersji), dwie pracuja na pol etatu, jedna na caly, wszystkie maja mezow i dzieci. 2 zony muzulmanow, ktore na islam nie przeszly, pracuje z jedna z nich i studiuje z druga - tez kobiety dzieci maja. Jedna rodowita muzulmanke z Maroka, z ktora studiuje (tez ma dziecko) i wlasnie pracy na pol etatu szuka.
    To, ze pani tutaj na pracujace muzulmanki nie trafila nie znaczy, ze takich wogole nie ma, po prostu sie nie udzielaja na forach i blogach bo brak im zwyczajnie czasu.
    Pozdrawiam serdecznie i prosze sie tak nie skupiac tylko na negatywach (wedlug pani) bo jakis powod tych masowych konwersji kobiet jest, i nikt tu nikogo do niczego nie zmuszal.
    I na koniec. Mnie tez postawa niektorych mezczyzn, muzulmanow mierzi, i tez czasem jak czytam niektore fatwy to cisnienie mi rosnie, ale wtedy przypominam sobie, ze przyjelam Islam, zeby byc blizej Boga, a nie zeby podazac za opiniami uczonych. Ludzie sa omylni, Bog nie, dlatego zawsze wracam do zrodla, czyli Koranu. Apeluje tu do wszystkich, zeby nie oceniali religi po zachowaniu ludzi tylko siegali do zrodel.
    Mona

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo prosze o wytlumaczenie mi, bo nie rozumiem, co jest zlego w tym, ze kobieta zostaje w domu wychowujac dziecko, czy jest to cos zlego? Czy to czyni ja gorsza i glupsza kobieta? Przeciez dziecko w pierwszych latach zycia bardzo potrzebuje bliskosci matki.Bardzo bede wdzieczna za wylumaczenie, co w tym zlego, ze kobieta nie pracuje,a wychowuje dzieci? czesto spotykam sie z krytyka otoczenia wlasnie dlatego,ze postanowilam zajac sie wychowaniem moim dzieci. Nie uwazam,zeby praca kobiety byla zla,ale wydaje mi sie ,ze na wszystko jest odpowiedni czas, jest czas na dzieci i czas na prace jak dzieci pojda do szkoly lub przedszkola.Przeciez ktos musi byc niestety w ciazy i rodzic dzieci,jesli nadal bedziemy w tak pejoratywny sposob traktowac kobiety decydujace sie na wychowanie dzieci,to bedzie z naszym spoleczenstwem coraz gorzej. Nie kazdy ma serce zostawic swoje pociechy z obca osoba i isc do pracy,oczywiscie sa sytuacje kiedy trzeba ic do pracy,by wystarczylo na zycie.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja tez tego nie rozumiem, moja mama zwolnila sie z pracy (jest chrzescijanka) i byla ze mna w domu az przez dziesiec lat, aby mnie wychowac. To wspanialy okres mojego dziecinstwa, do dzis wspominam wspolne zabawy, ogladanie bajek, gry, jezdzenia na basen latem itd. Dzieki temu mialam z nia swietny kontakt, w przeciwienstwie do mojej relacji z ojcem-widywanym krotko wieczorem, tak zmeczonym praca, ze nie bylo mowy o zabawach, tylko lezakowanie przed telewizorem.Dla dziecka jest wielkim plusem miec obok mame w najwczesniejszych latach swego zycia, a gdy kobieta rezygnuje z kariery, aby byc blisko swych malenstwa conajmniej w trzech pierwszych latach ich zycia uwazam to za wielki akt milosci i poswiecenia. Oczywiscie gdy moze sobie na to pozwolic. Jest wiele kobiet cierpiacych i placzacych, iz musza zostawic ich bezbronne malenstwo w zlobku na caly . Tylko im pozazdroscic? bo zarabiaja pieniadze i sie realizuja byc moze sprzatajac klatki schodowe? bo nie ludzmy sie, malo kto ma swietna, niemeczaca prace, szczegolnie wsrod tych gorzej wyksztalconych.
    Mslma

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie ma nic złego w wychowywaniu dzieci, jednak nie da się ukryć, że kobieta tym zajęta świata nie zmieni, a muzułmanki raczej o prawa kobiet nie walczą, przyczyniają się wręcz do utrwalenia męskiej dominacji.

    Kobieta w sandałach zostanie przez miłych panów odpowiednio nazwana, a sport uprawiać pewnie i można, ale to przykre, że muzułmanka nigdy nie odniesie w nim sukcesu, bo strój jej na to nie pozwoli i zawsze będzie ciekawostką przyrodniczą, tą biedną, pozbawioną wolności kobietą, której cudem się udało, której wszyscy będą bić brawa, ale zostanie zdublowana na pierwszym okrążeniu. Muzułmanin jest pełnoprawnym uczestnikiem gier sportowych.

    Tę teorię z grzeszeniem usłyszałam niedawno, chodzi o to, że niewierzący mężczyzna ma większe szanse na zbawienie, bo od mężczyzn się w ogóle mniej wymaga. Tak jak z tymi zdjęciami: półnagi facet - ok, ubrana całowicie kobieta - nie. Piszesz Moniko, że są obowiązki męskie, których nie ma kobieta. Co to za obowiązki, jeśli można wiedzieć?

    Przepraszam za mój pesymizm, ale ostatnio usłyszałam kilka uwag od mężczyzn muzułmanów w tym właśnie tonie.

    Mona, trzeba kierować się Koranem, nie opiniami ludzi? Przecież oni właśnie w Koranie znajdują wytłumaczenie swoich poglądów.

    pozdrawiam panie

    OdpowiedzUsuń
  43. A kobieta pracujaca swiat zmieni? jak?mi sie wydaje, ze praca przynosi pieniadze, zmeczenie i -nie zawsze- satysfakcje, ale jak mialaby sie przyczyniac do zmiany swiata?
    Kobieta wychowujaca moze i swiata nie zmieni, ale dzieki odpowiedniej edukacji moze nauczyc swych synow szacunku dla kobiet, tego jak traktowac zone, jak pomoc jej zadbac o dom i dzieci (jak wiadomo panowie sie od tego zazwyczaj wymiguja) i wielu innych pozytywnych i waznych rzeczy. Kobietom pracujacym moze na to nie starczyc czasu...:)
    Mslma

    OdpowiedzUsuń
  44. prosze wytlumaczyc, w jaki sposob hijab przyczynia sie do dominacji mezczyzny i dlaczego uwazasz,ze muzulmanka jest pozbawiona wolnosci?
    Co takiego wedlug ciebie muzulmanka musi czego muzulmanin nie? czy chodzi wciaz i jedynie o ten nieszczesny kawalek materialu?

    z tymi sandalami to juz naprawde przesada:-)

    Nie znajdziesz w Koranie usprawiedliwienia na takie poglady,jakie maja ci beznadziejni panowie. w Koranie w wielu miejscach znajdziesz dowod na to,ze Bog traktuje kobiete i mezczyne tak samo,jedynym wyznacznikiem dla Boga jest bogobojnosc. Niestety poglady wielu panow muzulamnskich wywodza sie z ich kultury, co jest naprawde wkurzajace rowniez dla mnie.
    to,ze mezczyzny aura znajduje sie od nad pepkiem do za kolana,nie znaczy,ze moga oni tak chodzic,mieszkam w kraju arabskim i widze tu mezczyzn ubranych od stop do glow nawet w lecie. ich rowniez obowiazuje skromny, nieobcisly ubior i przede wszystkim spuszczanie spojrzenia,a nie komentowanie innych kobiet!!
    nie widzisz paradoksu,ze niemuzulmanki chca walczyc,aby muzulmanki nie musialy nosic hijabu,a muzulmanki w wielu krajach walcza,aby moc go nosic.:-) czy nie zastanowilo cie,czemu tak bardzo kochamy nasz hijab? mimo trudnosci i wszelkiego rodzaju epitetow,nazywania nas zniewolonymi,poddanymi, itd my nadal nosimy hijab? czy to cie nigdy nie zastanowilo? to jest ta wlasnie slodycz robienia czegos dla Boga,a nie dla czlowieka:-)
    chialam jeszcze przypomniec braciom w wierze, ze mezczyzna nie moze isc na plaze gdzie sa kobiety nie stosujace hijabu.
    prawda jest,ze w dzisiejszych czasach wiecej sie wymaga od muzulmanek, niz od muzulmanow,to same matki tak wychowuja synow,corce nie pozwola isc na randke,natomiast syn moze,niech zdobywa doswiadczenie i wiele tego typu systuacji,wiec pozniej nie dziwne jest,ze taki chlopak(tym bardziej ze nie zna swojej religii ) wyrasta w przekonaniu,ze jemu wolno wiecej niz kobiecie i pozniej glosi takie "rewelacje". mnie to osobiscie tez denerwuje,dlatego wlasnie kobiety powinny jak najlepiej,zgodnie z islamem wychowywac synow i nie dawac im forow,dlatego,ze mezczynie bardziej wypada. to nie jest z islamu. mezczyna jak i kobieta maja obowiazek byc skromni i wstydliwi,jesli chodzi o relacje z plcia przeciwna.pozdrawiam
    mama muminka

    OdpowiedzUsuń
  45. dla zainteresowanych tematem sportu muzulmanek polecam blog:

    http://muslimwomeninsports.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Salam aleikum siostry moze ktoras ma ochote troche pogadac o roznych sprawach mam takze pytanie czy ktoras z was nosi hidzab w Polsce zostawiam moje gg 15674047

    OdpowiedzUsuń
  47. uff ale komentarzy, przyznam że nie przedarłam się przez wszystkie, ale powiem jedno:

    Tak samo jak strój kobiety może być przyczyną choćby złych myśli mężczyzny, tak samo i strój mężczyzny może wpłynąć na kobietę. I wcale mężczyzna nie musi mieć odsłoniętej klaty, wystarczy, opięta koszulka na dobrze zbudowanym mężczyźnie i już kobieta może spojrzeć na niego wiadomo w jaki sposób :)

    Kobiety i mężczyźni w tych sprawach są równi. I wcale nie uważam, żebyśmy miały więcej wdzięków od mężczyzn :) Tak więc tak samo powinniśmy być traktowani względem stroju.

    Ja mogę sobie uważać co chcę, ale zasady są zasadami, trzeba się do nich stosować, choć również można je łamać - decyzja należy do każdego z osobna.

    Nie mniej cieszę się, że te zasady nie dotyczą mnie :)

    Ula

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.