Salam aleikum! Jestem muzulmanka i zarazem mezatka. Bardzo prosze o rade poniewaz mam problem w moim malzenstwie. Chodzi o to, iz czuje, ze nie kocham mojego meza, czuje, ze nie chce z nim dalej byc, ale nie potrafie od niego odejsc. Jakas sila mnie trzyma,ale nie milosc! Chyba wlasnie ogarnia mnie strach przed podjeciem decyzji. Rozmawialam juz z mezem o tym, mowi, ze powinnam podjac samam decyzje i wiedziec czego chce, ale ja nie potrafie nic zrobic, stoje w miejscu nie chece tego malzenstwa, ale nadal w nim trwam. Boje sie, ze jak dluzej bede w tym tkwic, to popelnie powazny blad i grzech, zrobie cos haraam bo nie chce byc z mezem, a mimo nadal z nim jestem, obawiam sie o swoja religijnosc...
Mam nadzieje, ze siostry doradza mi tu co zrobic. Katarzyna.
Salam alejkum wa rahmatullahi wa barakatuh
Siostro - nikt, absolutnie nikt nie ma prawa podjąć decyzji za Ciebie. Jeżeli mieszkasz w kraju muzułmańskim, lub umma w której żyjesz jest wystarczająco rozbudowana, możesz zwrócić się o pomoc do sędziego lub imama, którego darzysz szacunkiem i zna waszą sytuację. W każdej sytuacji będzie to Twoja decyzja, bo jak rozumiemy, Twój mąż problemu nie uznaje za wystarczający do rozwodu. Nie możesz jednak swoją sytuacją usprawiedliwiać ewentualnych grzechów - proś Allaha o pomoc i siłę, aby przeciwstawić się pokusie, jakakolwiek by nie była.
Jeżeli nie masz tyle odpowiedzialności cywilnej i siły wewnętrznej, żeby wnieść o rozwód, to najprawdopodobniej jednak Twoje małżeństwo z jakichś względów jest dla Ciebie wygodne. Być może jest to podejście asekuracyjne - lepsze zło znane, niż zło nieznane.
Z punktu widzenia islamu rozpad rodziny jest najgorszym z dopuszczalnych rozwiązań. Jeżeli już nie kochasz swojego męża, jaką masz gwarancję, że Twoje uczucie do ewentualnego następnego męża nie zgaśnie? I co - kolejny rozwód? Może lepiej zapisać się na terapię małżeńską, odgrzebać to wszystko, co was łączyło wcześniej, postarać się odbudować uczucie lub utworzyć nową wieź? Nie musi to być szalona miłość z dreszczykiem emocji, charakterystyczna dla etapu zauroczenia, ale głęboka przyjaźń i ciepło łączące dwoje ludzi, będących ze sobą w imię Allaha i mających na celu osiągnięcie zbawienia.
Nie zapominaj też o istikharze - modlitwie o przewodnictwo. Dua w niej wypowiadane brzmią w przybliżeniu tak:
Boże, proszę Cię o przewodnictwo ze względu na Twoją Wiedzę i Twoją Moc, i proszę Cię o Twe wielkie Dobro. Ty jesteś Sprawcą, a ja nie. Ty posiadasz Wiedzę, a ja nie i Ty znasz to, co skryte, Boże! Skoro wiesz, że (to o co prosisz, pytasz) jest dla mnie dobre, ze względu na religię i życie doczesne i przyszłe, spraw aby tak się stało i ułatw mi to, i błogosław mnie tym. A skoro wiesz, że (to o co prosisz, pytasz) jest szkodliwe dla mnie ze względu na religię i życie doczesne i przyszłe, to odsuń to ode mnie, a mnie od tego odwiedź. Obdarz mnie tym, co jest najlepsze dla mnie, i spraw, abym był z tego zadowolony.
Cały zespół bloga życzy Ci podjęcia odpowiedniej decyzji.
Więcej:
- rozwód na życzenie żony
- opieka nad dziećmi
- fatwy dotyczące rozwodu
- modlitwa istikhara
listopada 21, 2009
kiedy podjąć decyzję o rozwodzie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Salam alikum
OdpowiedzUsuńMi sie wydaje, ze troche dziwne jest chodzenie na terapie w tym przypadku. Jesli zona obawia sie popelnienia grzechu zostajac z tym mezem jaka jest gwarancja, ze po terapii tego grzechu nie popelni skoro i tak meza nie kocha? a mysle tez, ze ta kobieta nadal darzy przyjaznia meza skoro nadal przy nim jest....
Pozatym tak zapytam od siebie, czy w takim przypadku jak kobieta zdecyduje se na khula to moze prosic meza by nie odbieral jej mahru skoro np. sam ma dlugi wobec niej? jakie zaciagnal w trakcie trwania maleznstwa.
Mariamq8
Terapia może tu pomóc odbudować więzi pomiędzy małżonkami. Może się okazać, że jednak miłość jest... tyle że inna, nie taka, jak na początku (zauroczenie, zakochanie, itp.)... cenniejsza... choć trochę zapomniana, zaniedbana ;)
OdpowiedzUsuńSalam aleikum
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia sama mozliwosc pojscia na terapie - czy, mieszkajac w kraju niemuzulmanskim, mozemy 'wywnetrzniac' sie obcemu czlowiekowi(nie-muzulmaninowi), ktory muzulmanskie zasady malzenskie - powiedzmy sobie - nie zawsze rozumie? Nie wiem tez czy w krajach muzulmanskich taka instytucja jak poradnia malzenska w ogole funkcjonuje?
Wracajac do tematu; wiele malzenstw przechodzi kryzysy i zdarza sie ze stoja na progu rozstania - brak milosci to jak najbardziej powazny powod. Pytanie tlyko Kasiu, czy sporobowalas wszystkiego by ja odzyskac? Allah objawil w Koranie, ze "Ustanowilismy pomiedzy wami milosc i milosierdzie" - stad wniosek, ze to uczucie pochodzi od Allaha i to Jego nalezy prosic o rozwiazanie swoich problemow, jakiekolwiek by nie byly. Modlitwa, dua i duzo dobroci wobec siebie nawzajem -jelsi nie pomoz,e to na pewno nie zaszkodzi :).
Pamietaj rowniez, ze po pierwszym Talaq (drugim tez) macie szanse do siebie wrocic, byc moze rozstanie tesknote lub cos wiecej...
POzdrawiam cieplo
Umm Y
Osobiscie polecam "poradnie malzenska" w pobliskim meczecie.
OdpowiedzUsuńMy muzulmanie mamy o tyle dobrze ze takie sprwy mamy gdzie zalatwiac.Naprawde, uzywajmy naszych meczetow nie tylko do modlitw ale takze jako centra naszej spolecznosci.
Imam bedzie na pewno bardziej wiedzial jak nam pomoc anizeli ktos spoza naszej religii.Wiem, bo na wlasnej skorze sprawdzilam.
:)
K.