Strony
marca 29, 2010
w dzisiejszych czasach...
marca 26, 2010
kim są muzułmanie w Polsce?
Wojciech Tymowski: W Warszawie buduje się meczet. Napisaliśmy o tym w "Gazecie Stołecznej", zaraz potem informacje podały telewizje w swoich najważniejszych serwisach informacyjnych. Portale eksponowały wiadomość na czołowych miejscach. Rozgrzały się fora internetowe.
Agata Skowron-Nalborczyk*: Nic dziwnego. To niecodzienna wiadomość, gdyż dzisiejsza Polska generalnie nie jest wieloetniczna czy wielokulturowa. W Polsce do tej pory były tylko trzy meczety: na Podlasiu w Kruszynianach i Bohonikach sprzed 100 i 200 lat oraz w Gdańsku, oddany do użytku w 1990 r. W Warszawie jest jedynie sala modlitw przy ul. Wiertniczej w zaadoptowanej willi. Tam jest miejsce dla 100-200 osób, od dawna jest za ciasno.
Kim są muzułmanie w Polsce?
W innych krajach europejskich też jest wiele ośrodków reprezentujących muzułmanów?
Katolicy mają papieża i Kongregację Nauki Wiary, a mimo to w Kościele ścierają się bardzo różne środowiska. W Polsce jest "Tygodnik Powszechny", "Więź", Religia.tv, ale także Radio Maryja, "Nasz Dziennik". A w islamie nie ma jednego rozstrzygającego urzędu nauczycielskiego i dlatego islam jest wyjątkowo różnorodny. Toczą się w nim debaty, i to bardzo gorące. Nawet męski monopol na bycie imamem prowadzącym modlitwy został już przełamany. Kobiety ich nie prowadzą, ponieważ modlitwa wymaga wykonywania wielu ruchów, w tym skłonów, a poruszające się ciało kobiety mogłoby pobudzić stojącego za nią mężczyznę, przez co mógłby on wyjść z wymaganego podczas modłów stanu czystości rytualnej. Modły prowadzą więc imamowie mężczyźni stojący przed frontem innych mężczyzn. Wydzielona w meczetach część dla kobiet jest albo za mężczyznami, albo - tak jak w synagogach - na antresoli, dodatkowo oddzielonej od męskich spojrzeń zasłoną.
Jednak w USA kobieta, profesor teologii muzułmańskiej Amiana Wadud, już prowadziła publiczną modlitwę piątkową. W 2008 r. w Oksfordzie także poproszono ją o poprowadzenie modłów dla kongregacji mieszanej, kobiet i mężczyzn. To znaczy, że są kręgi w islamie, które akceptują kobietę w tej roli.
To chyba bardzo mała nisza ideowa
Znacząca liczba muzułmańskich imigrantów laicyzuje się jak reszta Europejczyków, a święta religijne obchodzi ze względu na sentyment do tradycji. Sami muzułmanie podają, że regularnie w piątkowych modlitwach uczestniczy 15-20 proc. najbardziej religijnych muzułmanów.
Zmiany zachodzą w różnym rytmie w różnych miejscach. Są też w Europie bardzo konserwatywne środowiska muzułmańskie, izolujące się od świata. Takie bywają np. wspólnoty w Anglii, które - mimo że przybyły tam ok. 30 lat temu - wciąż sprowadzają imamów z Pakistanu, a ci, nieznający realiów życia w brytyjskim społeczeństwie, próbują narzucać pakistańskie wzory, konserwują je.
Mam wrażenie, że w Polsce mamy taki właśnie obraz: europejscy muzułmanie nie integrują się i żądają respektu dla ich zasad w sferze publicznej.
Miejscowa ludność nie chciała niskopłatnej, ciężkiej pracy, na jaką muzułmanie się godzili. Nikt nie słuchał socjologów, którzy radzili, by sprowadzać Włochów i Hiszpanów; wtedy ich kraje były jeszcze stosunkowo biedne. Wybrano muzułmanów, bo byli tańsi. Władze państw nie martwiły się, jak integrować przybyszów, bo zakładały, to nawet było w kontraktach, że oni mają pracować czasowo i wrócić do siebie. Ale nie wrócili, sprowadzili jeszcze rodziny, a kiedy wielkie centra przemysłowe upadły, już mieli prawo do zasiłków.
Holandia dopiero niedawno postanowiła stawiać imigrantom ubiegającym się o obywatelstwo wymagania dotyczące znajomości miejscowego języka i historii. Wcześniej Holendrzy byli przekonani, ze ich sposób życia jest tak atrakcyjny, że przybysze z entuzjazmem go sobie przyswoją. Tak się nie stało, na przeszkodzie stanęły m.in. uprzedzenia i lęki.
Jakie?
Czy Polska jest atrakcyjna dla muzułmańskich imigrantów?
Jaki my, Polacy, mamy stosunek do muzułmanów?
Pod naszą informacją o budowanym meczecie natychmiast pojawiły się setki postów. Strachu tam jest bardzo dużo. Wielu autorów wpisów to przeciwnicy.
- Znam ton takich komentarzy. Podobnych wypowiedzi słucham także na spotkaniach poświęconych islamowi. Zabierający głos pogooglują wcześniej pół godziny, powyciągają wyrwane z kontekstu fragmenty przekładów Koranu, nie wiadomo czyje fatwy, czyli orzeczenia religijno-prawne, i już wiedzą. Twierdzą, że wszyscy terroryści to muzułmanie, bo po 11 września bezrefleksyjnie utożsamiamy terroryzm z islamem. A przecież jest też nasz rodzimy terroryzm, z IRA czy z ETA.
Jeśli grupa wiernych chce wybudować meczet i zebrała na to fundusze, żadne służby nie wykazały, że to pieniądze pochodzące z nielegalnego źródła, to nie można odmawiać im zezwolenia na taką budowę. To nie byłoby zgodne z polskim ustawodawstwem, które gwarantuje prawo do wyznania i praktykowania swojej religii, byłoby wbrew prawom człowieka, które przecież szanujemy.
Dziwi mnie, że meczetu w Warszawie nie mogą wciąż wybudować polscy Tatarzy, którzy żyją u nas już ponad 300 lat, przez wieki okazywali przywiązanie do Polski. Już w latach 30. mieli przeznaczoną pod meczet działkę na Ochocie, ale w obliczu wojny, zebranymi na budowę pieniędzmi wsparli fundusz obronności kraju. Po wojnie komunistyczne władze skonfiskowały im działkę, a o nową w zamian starają się bezskutecznie już 20 lat.
marca 23, 2010
i zabijajcie ich...
Skoro islam jest "religią pokoju", to dlaczego Koran nawołuje do nienawiści i zwalczania niewiernych, jest w nim ciągle mowa zabijaniu ich? "I zabijajcie ich gdziekolwiek ich spotkacie" (2:191), "chwytajcie ich i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich napotkacie. My wam dajemy nad nimi władzę jawną" (4:91), "Przygotujcie przeciwko nim, ile możecie sił i oddziałów konnicy, którymi moglibyście przerazić wroga Boga i wroga waszego, jak również innych, którzy są poza nimi, a których wy nie znacie" (8:60), "O proroku! Pobudzaj wiernych do walki!"(8:65) i inne.
Jako że odpowiedzi na powyższe zarzuty już pojawiały się w kilku miejscach, jednak trudno je wśród licznych komentarzy odnaleźć, a temat wraca jak bumerang, doczekał się odrębnego posta.
Ze względu na fakt, że wiele osób tak łatwo wyrywa wersety Koranu z kontekstu, by za ich pomocą „dowodzić” coś, co tak naprawdę jest dalekie od nauk islamu, nie kwapiąc się nawet by zerknąć w źródło pochodzenia cytatów, pozwolę sobie zobrazować do jakiego paradoksu to prowadzi, wykorzystując do tego inne powszechnie znane źródło:
- „Gdy Pan, Bóg twój, wyprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości.” [Pwt. 7,1-3]
- „Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.” [Liczb 31:17-18]
- „wszystkich mężczyzn wytniesz ostrzem miecza” [Pwt 20:13]
- „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.” [Mt. 10,34 - relacja słów Jezusa wg Mateusza]
- „Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie na moich oczach.” [Łk 19,26-27]
Czy zatem Biblia naucza o tyranii, mordowaniu, niesprawiedliwości?
Jeśli chodzi o przytoczone w pytaniu wersety Koranu i sytuacji do jakiej się odnoszą, wystarczy spojrzeć w kontekst w jakim zostały użyte i/lub poznać okoliczności w jakich dany werset został objawiony i wszystko staje się jasne:
[2:191] „I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie”:
{Zwalczajcie na drodze Boga TYCH, KTÓRZY WAS ZWALCZAJĄ, lecz NIE BĄDŹCIE NAJEŹDŹCAMI. Zaprawdę, Bóg nie miłuje najeźdźców! I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili! – Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, DOPÓKI ONI NIE BĘDĄ WAS TAM ZWALCZAC. Gdziekolwiek ONI BĘDĄ WALCZYC PRZEZIW WAM, zabijajcie ich! – Taka jest odplata niewiernym! Ale jeśli oni się powstrzymają… - zaprawdę Bóg jest przebaczający, litościwy!} [Koran 2:190-192]
[4:91] „chwytajcie ich i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich napotkacie. My wam dajemy nad nimi władzę jawną”
{Oni (obłudnicy) by chcieli, abyście byli niewiernymi, tak jak oni są niewiernymi, abyście więc byli równi. Przeto nie bierzcie sobie opiekunów spośród nich, dopóki oni nie wywędrują razem na drodze Boga. A jeśli się odwrócą, to chwytajcie i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie! I nie bierzcie sobie spośród nich ani opiekuna, ani pomocnika! Z WYJĄTKIEM TYCH, którzy są związani z ludem mającym z wami przymierza; albo tych, którzy przyszli do was – z sercem ściśniętym – aby walczyć z wami albo ze swoim ludem. Gdyby zechciał Bóg, to dałby im władzę nad wami, i oni zwalczyliby was. A JEŚLI ONI ODEJDĄ, NIE PROWADZĄC Z WAMI WALKI I ZAOFIARUJĄ WAM POKÓJ, TO WÓWCZAS NIE WSKAŻE WAM BÓG pPZECIWKO IM ŻADNEJ DROGI. Wy znajdziecie innych, którzy będą chcieli żyć z wami w pokoju, i żyć w pokoju ze swoim ludem. Za każdym razem, kiedy będą doprowadzeni do buntu, doznają w tej próbie porażki. A JEŚLI ONI NIE ODEJDĄ OD WAS I NIE ZAPROPONUJĄ WAM POKOJU ANI NIE POWSTRZYMAJĄ SWOICH RĄK, to chwytajcie ich i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich napotkacie. My wam dajemy nad nimi władzę jawną!} [Koran 4:89-91]
[8:65] „O proroku! Pobudzaj wiernych do walki!”
{Przygotujcie przeciwko nim (tj. zdrajcom), ile możecie sił i oddziałów konnicy, którymi moglibyście przerazić wroga Boga i wroga waszego, jak również innych, którzy są poza nimi, a których wy nie znacie. Bóg ich zna! A to, co wy rozdajecie na drodze Boga, to zostanie wam w pełni oddane i nie doznacie niesprawiedliwości. A JEŚLI ONI SKŁONIĄ SIĘ DO POKOJU, TO I TY SIĘ KU NIEMU SKŁOŃ i zaufaj Bogu! Zaprawdę, On jest Słyszący, Wszechwiedzący! A JEŚLI ONI ZECHCĄ CIEBIE ZDRADZIĆ – to zaprawdę, niech wystarczy ci Bóg. (…)} [Koran 8:60-62]
Ciąg dalszy, w nawiązaniu do powyższych wersetów:
{O proroku! Pobudzaj wiernych do walki! Jeśli wśród was jest dwudziestu cierpliwych, to zwyciężą dwustu; a jeśli jest stu wśród was, to oni zwyciężą tysiąc niewiernych, ponieważ oni są ludźmi, którzy nie rozumieją.} [Koran 8:65]
Islam nie zachęca do zabijania ludzi, gdyż postrzega życie jako rzecz świętą; przypadki kiedy osoba może być pozbawiona życia są ściśle określone i są skutkiem zwalczania muzułmanów i ich wiary, bądź następstwem zła popełnianego przez danego człowieka czy szerzenia przez niego zgorszenia (nawet gdyby był on muzułmaninem).
{I nie pozbawiajcie nikogo życia, które Bóg uczynił świętym, chyba że zgodnie z prawem!} [ Koran 17:33]
{Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi.} [Koran 5:32]
Polecam także lekturę posta "Stosunek muzułmanów do innowierców".
marca 20, 2010
obecność w Koranie wyrazów obcych, nie arabskich
W Koranie napisane jest: „Koran jest czystym arabskim” [16:103], to dlaczego zawiera wiele obcych, nie arabskich wyrazów?
Oto werset odnoszący się do powyższego zarzutu:
My wiemy, że oni mówią: "Jego uczy tylko zwykły człowiek." Język tego, na którego oni wskazują, jest obcy, a ten (Koran) to język Arabiiyun mubiin! [Koran, 16:103]
Jest niemożliwe, aby Koran w swoim elokwentnym stylu i doskonałym znaczeniu, który jest doskonalszy niż jakakolwiek Księga dana poprzednim Prorokom, został zaczerpnięty od cudzoziemca, który nie posługuje się płynnie językiem arabskim. Nikt o zdrowym rozsądku, nie mógłby powiedzieć czegoś takiego. [Tafsir Ibn Kathir, streszczenie, Darussalam Publishers & Distributors, 2000, vol.. 5, s. 528; więcej szczegółów w Tafsirze Ibn Kathira].
To jest stworzenie Boga. A pokażcie mi to, co stworzyli ci, którzy są poza Nim!
Tak! Niesprawiedliwi są w błędzie oczywistym! [Koran 31:11]
Począwszy od połowy XIX wieku orientaliści zaczęli zwracać uwagę na nazywane przez nich "wyrazy obce" w Koranie. W rzeczywistości wskazówkę zaczerpnęli z pism muzułmańskich klasycznych uczonych i egzegetów, którzy w swojej skrupulatnej analizie wszystkich aspektów Koranu, zwrócili uwagę także na słowa i wyrażenia, które zostały przyjęte i naturalizowane w języku arabskim.
marca 17, 2010
fatwa "antyterrorystyczna"
Według jego uczniów dokument rozbraja punkt po punkcie argumenty używane przez tych, którzy zajmują się rekrutowaniem w szeregi terrorystów. Fatwa wyjaśnia też, że samobójcy-terroryści wcale nie napotkają po śmierci raju, co jest jedną z kluczowych obietnic, jakie składają w swoich propagandowych tworach działacze Al-Kaidy i innych ugrupowań.
- Ta fatwa zrodzi wątpliwości w umysłach przyszłych terrorystów-samobójców. Grupy ekstremistyczne rekrutują młodzież piorąc im mózgi, obiecując pewną nagrodę w życiu pozagrobowym. Fatwa doktora Qadriego odbiera ten kluczowy argument - mówi rzecznik Minhaj-ul-Quran, międzynarodowej organizacji której przewodzi al-Qadri.
marca 14, 2010
zobaczyć pannę przed ślubem...
Gulf News donosi, że arabski ambasador odwołał przyjęcie weselne po tym, jak okazało się, iż jego przyszła żona, osoba zawsze nosząca niqab, ma brodę i zeza. Mężczyzna spotkał się z kobietą zaledwie kilka razy i za każdym razem jej twarz przykrywał welon. Po podpisaniu kontraktu małżeńskiego (tzn. zawarciu małżeństwa) ambasador zamierzał pocałować pannę młodą, odkrył zasłonę z jej twarzy...
W trakcie procesu o unieważnienie małżeństwa mężczyzna zeznał przed sądem islamskim, że został oszukany, ponieważ matka kandydatki pokazała jego matce zamiast zdjęcia samej zainteresowanej, zdjęcie siostry panny. Żądał anulowania kontraktu i zwrotu 500 000 dirhamów (136 tyś USD) jako kosztów poniesionych na poczet wyprawy małżeńskiej (ubrań, biżuterii i innych prezentów) którą dla niej przygotował. Sąd uznał kasację małżeństwa, ale odmówił ambasadorowi zwrotu w/w kwoty.
Oczywiście do tego wszystkiego by nie doszło, gdyby przestrzegano obyczaju Proroka (saaw), nakazującego spotkanie i wzajemne przyjrzenie się sobie, PRZED podjęciem decyzji o małżeństwie...
Przekazał Abu Hurajra, że do Proroka (pokój z nim) przyszedł mężczyzna zamierzający ożenić z pewną kobietą a Prorok (pokój z nim) spytał: "Widziałeś ją?" a mężczyzna odparł, że nie. Prorok powiedział mu: "Idź więc i zobacz ją, to pomoże ustanowić miłość między wami". [al-Tirmidhi, zakwalifikowany jako sahih przez al-Albaani]
marca 11, 2010
NOWA ISLAMOFOBIA Vincenta Geissera
Vincent Geisser (ur. 1968) – wykładowca w Instytucie Studiów nad Światem Arabskim i Muzułmańskim w paryskiej CNRS oraz w Instytucie Studiów Politycznych w Aix en-Provence. Napisał m.in. Ethnicité républicaine (1997), Le syndrome autoritaire, Sociologie politique de la Tunisie (2003, wraz z Michelem Camau), Marianne et Allah. Les politiques français face a la „question musulmane”.
marca 09, 2010
spotkania we Wrocławiu
marca 08, 2010
Mułła Nasruddin doradcą
Pewien władca, który osiągnął swoją pozycję drogą agresji, zwrócił się do Nasruddina z prośbą o pomoc:
- Mułło, wszyscy wielcy władcy jakich zna historia przybrali bardzo doniosłe pseudonimy, zawierające w sobie imię Boga, jak na przykład: „przez Boga obdarzony”, „przez Boga błogosławiony”, „miecz Boży” itp. Czy mógłbyś wybrać jakiś odpowiedni przydomek tego typu dla mnie?
- Uchowaj Boże – odpadł Nasruddin.
marca 05, 2010
Polka laureatką nagrody UNESCO w dziedzinie kultury arabskiej
Prof. Anna Parzymies, założycielka Zakładu Islamu Europejskiego na Wydziale Orientalistycznym UW, otrzyma we wtorek po południu w Paryżu nagrodę UNESCO/Sharjah 2009 za wkład w promowanie i upowszechnianie kultury arabskiej.
Nagrodę UNESCO/Sharjah ufundowano w 1998 roku z inicjatywy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest przyznawana co roku, w uznaniu osiągnięć za promowanie i upowszechnianie kultury arabskiej, osobom lub instytucjom: jednej reprezentującej kraj arabski, a drugiej pochodzącej z pozostałych krajów. Każdy z laureatów otrzymuje nagrodę pieniężną, ufundowaną przez władze emiratu Szardża, wynoszącą 25 tys. dolarów.
Jak poinformował na stronie internetowej Polski Komitet ds. UNESCO, drugim laureatem za rok 2009 został iracki poeta i kaligraf Ghani Alani, światowej sławy artysta, nagrodzony za promocję w krajach Zachodu arabskiej i muzułmańskiej sztuki kaligrafii.
Prof. Anna Parzymies otrzymała nagrodę za osiągnięcia na polu naukowo-dydaktycznym i wydawniczym.
Prof. Anna Parzymies urodziła się 5 stycznia 1939 roku w Sofii, z pochodzenia jest Bułgarką. Szkołę podstawową, średnią i studia skończyła w Sofii. W latach 1957-1962 studiowała na Wydziale Filologii Tureckiej Uniwersytetu Sofijskiego. Od 1962 roku przez trzy lata była stypendystką rządu bułgarskiego w Instytucie Języków Żywych na Uniwersytecie w Tunisie. W 1971 roku otrzymała tytuł magistra na Wydziale Filologii Obcych UW. Pracę doktorską obroniła w 1978 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. W 1992 roku nadano jej stopień doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa-turkologii. Swoje zainteresowania naukowo-badawcze koncentruje przede wszystkim na kontaktach językowych ludów tureckich i słowiańskich oraz na kulturze społeczności islamskich.
W 1992 roku prof. Parzymies założyła Wydawnictwo Akademickie Dialogi, które publikuje książki i podręczniki służące lepszemu poznaniu kultur pozaeuropejskich. Wydała 80 publikacji o świecie arabsko-muzułmańskim.
W 1998 r. laureatka utworzyła Zakład Islamu Europejskiego na Wydziale Orientalistycznym UW. Obecnie prof. Parzymies kieruje na UW badaniami na temat islamu w Europie.