Strony
grudnia 30, 2009
grudnia 27, 2009
awantura o minarety
Jednak od prawie 200 lat nie zdarzyło się, aby w referendum większość zgodziła się na dyskryminację mniejszości, a tym właśnie jest zakaz budowy minaretów. Ponadto, zabraniając budowy minaretów, Szwajcarzy złamali Europejską Konwencję Praw Człowieka, za co grozi im proces przed Trybunałem w Strasburgu, który na pewno każe uchylić zakaz. O ile wcześniej nie zrobi tego któryś ze szwajcarskich sądów, do którego wyniki referendum zamierza zaskarżyć rząd. Jeśli tak by się stało, też byłby to precedens.
grudnia 24, 2009
gdybym rzekł, że nie jest mi przykro,
gdy mnie ktoś obraża, byłbym nieszczery, albowiem ból w takiej sytuacji wszyscy ludzie odczuwają jednakowo. Ja jednak powstrzymywałem się przed okazywaniem z tego powodu gniewu, zdenerwowania czy wzburzenia. I jeśli po uprzednim przygotowaniu zdołam się powstrzymać przed odpłatą, to tylko dzięki sile i mocy najwyższego Boga. Jeśil to na mnie spadnie niespodziewanie, wtedy odpowiadam pełnymi bólu, lecz nie nieprzyzoitymi słowami, starając się powiedzieć szczerą prawdę i nie pokazywac przy tym gniewu ani głupoty. Na ogól jednak unikam tego z wyjątkiem sytuacji przymusowych, kiedy mam nadzieję, ukarać człowieka, który stara się mnie obrazić, albo gdy muszę pohamować plotkarza. Większość ludzi chętnie mówi rzeczy, których słuchający nie chcą słyszeć od osób postronnych. Nic lepiej nie jest w stanie powstrzymać ich od takiego działania. Dopiero po usłyszeniu ostrej odprawy, zaprzestaną rozpowszechniać oszczerstwa przypisywane innym, co przecież służy jedynie zepsuciu sumień i szerzeniu plotek.Ibn Hazm, O leczeniu dusz i poskramianiu wad, rodział o wiedzy.
grudnia 21, 2009
DailyMSG od kuchni
grudnia 18, 2009
id* hudba** na wesoło
<dryń dryń, dryń dryń>
arridża' iqaf taszghil al-hałatif al-mahmul - proszę wyłączyć telefony komórkowe!! - please swith mobiles off!!
* święta
** kazanie wygłaszane przez imama po modlitwie piątkowej lub świątecznej
grudnia 15, 2009
ciąg dalszy o zwierzętach domowych...
- czy to prawda że kotki są zalecanymi dla muzułmanów zwierzętami domowymi?
- jak to dobre traktowanie zwierząt wygląda w praktyce w krajach islamskich (schroniska,wystawy i hodowle zwierząt,poziom i dostępność weterynarii)
- jak w takich krajach jest przestrzegany zakaz posiadania psów w mieszkaniu?
- na koniec trochę prywatnie do autorek bloga (mam nadzieję że wybaczycie,ale zżera mnie ciekawość) czy macie jakieś zwierzęta domowe i jak to wygląda praktycznie - np.czy kobieta może iść z kotem do weterynarza mężczyzny?
- Według islamu, koty są jednymi ze "zwierząt krążących po domu". Jest hadis mówiący": "Koty są częścią gospodarstwa domowego i są wśród tych, którzy krążą po domu". Stąd wiemy, iż trzymanie kotów w domu jest jak najbardziej dozwolone. Są też inne hadisy na temat kotów. Polecam zajrzeć TUTAJ. Jednak uczeni warunkują trzymanie kotka (i zwierząt ogólnie) w domu od paru czynników, np. że właściciel będzie o nie dbał, będzie je karmił i nie będzie ich krzywdził, a także, że obecność zwierzęcia w domu nie przyniesie szkody domownikom (patrz fatwa).
- Tak samo pewnie, jak traktowanie ludzi... jedni każdą istotę żywą uszanują i będą dobrze traktować, inni nie... Wszędzie są ludzie i ludziska. Jedni będą dobrze traktować zwierzęta ponieważ je kochają, inni dlatego, że tak zaleca islam, a jeszcze inni potraktują je jak zabawkę, która z czasem się znudzi i stanie się jedynie problemem... Miejmy nadzieję, że tych ostatnich będzie wszędzie jak najmniej. Na temat tego jak wygląda sprawa schronisk, dostępność weterynarii itp. chyba muszą się wypowiedzieć osoby mieszkające w różnych krajach muzułmańskich (kraj islamski, czyli oparty w 100% na szariacie, nie istnieje), zatem zachęcam do odpowiedzi w komentarzach osób, które coś na ten temat mogą powiedzieć.
- Różnie... w niektórych mimo wszystko są trzymane.
- Ja sama mam kotka. Stanowisko islamu na temat zabierania zwierząt do weterynarza jest takie, że niezbędnej pomocy należy udzielić, ale nie popadać w rozrzutność. U mnie w praktyce sprawa wygląda tak, że do weterynarza pojechaliśmy z mężem - zatem problemu nie ma, bez względu na jego (weterynarza) płeć.
grudnia 12, 2009
grudnia 09, 2009
grudnia 06, 2009
Muzułmanie nie będą się już modlić za prezydenta
Choć trudno w to uwierzyć, to w Polsce cały czas istnieje prawo, które nakazuje modlić się za prezydenta i pomyślność Rzeczpospolitej! Dotyczy ono muzułmanów i długo już obowiązywać nie będzie.
„W piątki każdego tygodnia oraz w dnie uroczystych świąt duchowni muzułmańscy odmawiać będą modlitwy za pomyślność Rzeczypospolitej i Jej Prezydenta, w dnie zaś świąt państwowych odprawią uroczyste nabożeństwo na intencję Rzeczypospolitej, Jej Prezydenta, Rządu i Wojska” - to przepis ciągle obowiązującej ustawy o stosunku państwa do Muzułmańskiego Związku Religijnego z roku... 1936.
Jednak jak dowiedział się serwis tvp.info, te nieprzystające do obecnej rzeczywistości zapisy już niedługo odejdą do lamusa. W MSWiA trwają bowiem prace nad podpisaniem umowy z polskimi muzułmanami, która stanie się podstawą nowej ustawy.
Co się zmieni? Przede wszystkim zniknie cytowany nakaz, a muzułmanie zyskają prawo do wolnych od pracy świąt religijnych. Najprawdopodobniej duchowni zyskają też prawo do udzielania ślubów uznawanych oficjalnie przez państwo.
W projekcie znalazł się też zapis dotyczący oceny z nauki islamu na szkolnym świadectwie i powołania imamatu polowego wojska polskiego, czyli duchownego, który opiekowałby się żołnierzami wyznającymi islam.
W obydwu przypadkach jest jednak jeden problem. Nikt nie wie, czy te przepisy nie będą martwe. W Polsce muzułmanie uczą się w szkole etyki, a religijne tradycje poznają jedynie w domu. W przypadku armii nie odnotowano na razie żołnierzy wyznających islam.
Autorzy zdjęć: EAST NEWS/SE
Źródło: se.pl
grudnia 04, 2009
grudnia 02, 2009
Mułła i Derwisz
- Kto to? - wrzasnął Mułła. - To ja – odparł Derwisz – a to moje stanowisko kontemplacyjne.
Mułła musiał chwilę ochłonąć, zanim był w stanie odpowiedzieć. Po chwili wymruczał zły:
- Musisz mi pozwolić z niego skorzystać, bo twoje chrapanie przestraszyło mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie wrócić do domu.
- Połóż się i przykryj drugim końcem derki - powiedział niechętnie Derwisz – ale bądź cicho, ponieważ czuwam nieustannie. To jedno serii ćwiczeń dla mojego ciała i umysłu. Jutro zamierzam zmienić rodzaj ćwiczenia i nie mogę pozwolić sobie na przerwę.
Nasruddin zasnął na chwilę, ale obudził się bardzo spragniony. Powiedział do Derwisza:- Chce mi się pić.
- Idź w dół drogi, tam jest strumień.
- Ale ja tak bardzo się boje, to przez twoje chrapanie!
- Dobrze, przyniosę ci wody - powiedział derwisz - pojenie spragnionych jest obowiązkiem.
- Nie, nie odchodź! Boję się zostać sam! – zadygotał Mułła.
- Weź ten nóż – powiedział Derwisz wciskając Nasruddinowi kozik do ręki – będziesz mógł się bronić – i poszedł po wodę.
Kiedy Mułła został sam fantazjował na temat możliwości obrony przed ewentualnymi, napadającymi go demonami i ich postacią. Jego strach rozrósł się niczym pleśń. Derwisz wrócił z wodą, a Nasruddin na jego widok wykrzyknął:
- Nie podchodź bo cię zabiję!
- Ale to ja, derwisz – odparł Derwisz nieco skonfundowany.
- Nie dbam o to, kim się nazywasz. Możesz być przebranym demonem! Masz ogoloną głowę i brwi!!
- Ale ja mam dla ciebie wodę, mówiłeś, że chcesz pić.
- Nie będę pił – próbujesz wślizgnąć się do mojego wnętrza przez wodę!
- Ale siedzisz w mojej jamie i zajmujesz mój koc!
- No to musisz znaleźć sobie następną…
- Wygląda na to że tak – powiedział smętnie derwisz. Zaczął analizować sytuację i mruknął: „Nie rozumiem, co spowodowało taki obrót zdarzeń, co za wariat!”. Słysząc to Mułła krzyknął za odchodzącym Derwiszem:
- To przez mój wszechobejmujący strach! - Derwisz zawrócił i wycedził przez zęby:
- Jest nielogiczny, silniejszy niż twoje pragnienie, obawa o zdrowie, majątek innych.
- Nie musisz czuć strachu, żeby cierpieć z jego powodu – odparł Nasruddin i odwrócił się plecami do Derwisza.