Strony

stycznia 20, 2009

Szli ludzie, a za nimi kobiety...

Mniej więcej w wieku 7 lat nauczyłam się tej przesławnej i ukochanej przez naszych panów sentencji. Wypowiedzeniu tego zdania zawsze towarzyszył gromki rechot wszystkich osobników płci męskiej zebranych w towarzystwie. Niby żart a jednak...

W latach 80, kiedy to zdanie wywoływało falę ogólnej radości w naszych "salonach" raczej mało kto słyszał o islamie (poza anegdotami o studentach arabskich wyprawiających naprawdę fantastyczne rzeczy...) natomiast Biblię powinni znać wszyscy - w końcu kraj katolicki, nawet jeśli oficjalnie komunistyczny.

Właśnie w Piśmie Świętym znajdziemy wiele przykładów "równości" kobiety i mężczyzny:
"Wtedy zesłał Pan Bóg głęboki sen na człowieka, tak że zasnął. Potem wyjął jedno z jego żeber i wypełnił ciałem to miejsce. A z żebra, które wyjął z człowieka ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka". [I Moj 2,21-22]
Nieustająco mam nadzieje, że jest to błąd tłumaczenia, ponieważ nie da się ukryć, że kobieta jest człowiekiem. W końcu w połączeniu z nim (człowiekiem) daje płodne potomstwo (definicja zwierząt tej samej odmiany, 4 klasa SP). Tymczasem o stworzeniu pierwszej pary ludzi Allah mówi nam:
{I z Jego znaków jest to, iż On stworzył dla was żony z was samych, abyście mogli odpocząć przy nich; i ustanowił między wami miłość i miłosierdzie.} [Koran 30:21]
W społeczeństwie islamskim rola kobiet przedstawia się następująco:
{Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg.} [Koran 4:34]
A wg. Pisma Świętego:
"Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani … Tak Sara posłuszna była Abrahamowi, nazywając go Panem." [I P 3,1-6]
"Kobieta niech się uczy w cichości i w pełnej uległości; Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać ani wynosić się nad męża; natomiast powinna zachowywać się spokojnie. Bo najpierw został stworzony Adam, potem Ewa (…) dostąpi zbawienia przez macierzyństwo, jeśli trwać będzie w wierze i w miłości, i w świątobliwości, i w skromności". [I Tm 2,11-15]
Co do ostatniego cytatu troszkę się różnimy, ponieważ muzułmanie wierzą, że każda kobieta, jeśli zachowa czystość religii, dostąpi raju:
{Ktokolwiek pełni dobre dzieła - mężczyzna czy kobieta - i jest wierzącym - tacy wejdą do Raju i nie doznają niesprawiedliwości nawet na łupinkę daktyla.} [Koran 4:124]
Islamskie instrukcje dotyczące zachowania i ubioru kobiet, pozornie ograniczające i uprzedmiotawiające, znajdziemy również w Nowym Testamencie ("nasza" wersja bardziej mi się podoba):
{Powiedz swoim żonom i swoim córkom, i kobietom wierzącym, aby się szczelnie zakrywały swoimi okryciami. To jest najodpowiedniejszy sposób, aby były poznawane, a nie były obrażane} [Koran 33:59]
"I każda kobieta, która się modli albo prorokuje z nie nakrytą głową, hańbi głowę swoją, bo to jest jedno i to samo, jak gdyby była ogolona. Bo jeśli kobieta nie zakrywa głowy, to niech się strzyże; a jeśli hańbiącą jest rzeczą dla kobiety być strzyżoną albo ogoloną, to niech nakrywa głowę. Mężczyzna bowiem nie powinien zakrywać głowy, gdyż jest obrazem i odbiciem chwały Bożej; lecz kobieta jest odbiciem chwały mężczyzny. Bo nie mężczyzna jest z kobiety, ale kobieta z mężczyzny. Albowiem mężczyzna nie jest stworzony ze względu na kobietę, ale kobieta ze względu na mężczyznę. Dlatego kobieta powinna mieć na głowie oznakę uległości ze względu na aniołów". [I Kor 11, 3-10]
Zaszczepiony w X w.n.e. na terenach Polski ideał katolickiej małżonki opisuje św. Augustyn na przykładzie własnej matki (oby Allah był dla niej łaskawy, miała cierpliwość kobieta...): "...gdy dorosła wydano ją za mąż — mężowi jako panu. (...) Jego zdrady małżeńskie znosiła tak cierpliwie, że nigdy nie stały się przyczyną, nawet sprzeczki między nimi. (...) Był to człowiek o wspaniałomyślnych odruchach, a zarazem bardzo skory do gniewu. Ona jednak wiedziała, że gniewnemu mężowi nie należy się sprzeciwiać ani czynem, ani nawet słowem. Jeśli gniewał się niesłusznie, czekała, aż się wykrzyczy i uspokoi, i dopiero wtedy wyjaśniała mu swoje postępowanie. Wiele mężatek, których mężowie byli łagodniejszego niż on usposobienia, nieraz w gronie przyjaciółek skarżyło się na swoich mężczyzn... Moja matka wtedy, ganiąc ich uszczypliwość, jakby żartem, lecz w istocie poważnie im mówiła, że skoro wysłuchały niegdyś umowy małżeńskiej, powinny wiedzieć, iż stały się służebnicami swych mężów; niechże teraz, pamiętając o swej roli, nigdy się zuchwale im nie sprzeciwiają."

„Mężowi, jako panu” – hehe, dobre sobie… Sądzę że nie mieści się w głowie ani chrześcijance, ani muzułmance, cierpliwie znosić zdrady małżeńskie. Na podstawie badań empirycznych ustaliłam również, że jest problemem powstrzymanie się od zrobienia karczemnej awantury kiedy szanowny małżonek podniesie nam ciśnienie. Ale skoro człowiek uznany za Ojca Kościoła otwarcie pisze takie rzeczy…? Znaczy to chyba, że ideał chrześcijańskiej żony właśnie tak powinien postępować.

Podsumowując - wg islamu kobieta powinna być mężowi posłuszna. Jak się okazuje - wg chrześcijaństwa również. I nie jest to chyba aż takie straszne (chociaż może być - jeśli się ma strasznego męża - na to wyznanie nie ma wpływu).

No to salam alejkum wa rahmatullah, prawda? :)
H.

41 komentarzy:

  1. Jednak bez porownania sytuacja muzulmanki jest o wiele lepsza niz chrzescijanki czy zydowki czy np kobiety wietnamskiej. Muzulmanki mają pozycje, która zostala im dana przez religie, to Bog dokladnie powiedzial jak maja sie zachowywac kobiety, a jak mezczyzni,ktorzy maja rożne, ale równe prawa,zgodnie z religia kobieta ma byc otaczana szacunkiem i jest podmiotem, a nie przedmiotem. Natomiast religia chrzescijanska, jej zasady sa ustalone przez Kosciól, przez ojcow kosciola, czyli przez ludzi, nie maja wielkiego zwiazku z naukami Jezusa, ktory zreszta nie przyszedl po to zeby tworzyc nowa religie. Chrzescijanstwo tak naprawde jest wytworem czlowieka, głownie sw. pawel mial tu spory udzial i porownywanie sytuacji muzulmanki do kobiet wyznania chrzescijanskiego nie ma duzego sensu, choc oczywiscie jest ciekawe. Poza tym w wielu kulturach zakorzenione jest w tradycji, ze kobieta ma byc posluszna mezczyznie i zalezna od niego, czasem nie jest traktowana jak czlowiek tylko jak czesc majątku, wiec poddanie kobiety męzowi nie ma odniesien do religii. Przed nadejsciem islamu kobieta tez nie miala praw, i to islam dopiero ja odprzedmiotowil, podczas gdy w chrzescijanstwie widzimy jak kobiety sa traktowane do dzis, a mimo to wszyscy sie czepiaja nas - "biednych" muzulmanek. Moglabym wymieniac same korzysci z bycia muzulmanka;-)
    wa Salam

    OdpowiedzUsuń
  2. takich obrazow jak opisala Alina mozna mnozyc i mnozyc np:
    Polska: wracam z targu objuczona zakupami, brak wolnej reki zeby otworzyc bramke, ktos przede mna wchodzi a ochroniarz mimo ze widzi ze ide z zakupami (zna mnie) jeszcze mi zamyka drzwiczki przed nosem zanoszac sie smiechem jaki to dowcip mi zrobil,
    Francja: wracam z zakupami do domu, obcy facet (z wygladu arab) rozmawia domofonem pod naszym domem, gdy mnie widzi prosi kolege zeby otworzyl bo "ukhti (siostra po arabsku)" idzie z zakupami, grzecznie pyta czy moze mi pomoc w jakis sposob (ja odmawiam, ale zawsze to mile ze ktos chce ci pomoc)
    Polska: wracam z siatami z zakupami autobusem, nikt nie ustapi miejsca, dopiero gdy za ktoryms razem zaslablam w autobusie moglam usiasc
    Polska: jade do meczetu, mam duza torbe bo tego dnia po jumie wyjezdzam, oczywiscie nikt z Polakow sie nie podnosi, za to dwoch braci z Pakistanu nie tylko ustepuja mi miejsca ale potem pomagaja wyniesc walize z autobusu i zanosza do meczetu
    Francja: w dniu gdy przyjechalismy do Paryza gdy wchodzilismy do domu ja zostalam na dole z walizami bo mielismy ich duzo a moj maz po jednej wnosil na gore, akurat wracal sasiad (Syryjczyk) z zakupami (jeszcze wtedy nas nie znal), zapytal tylko na ktore pietro, swoje zakupy odstawil pod sciane a walizki pozanosil na gore

    owszem z kazdej strony sa lepsi i gorsi, nie nalezy generalizowac, ale czasami zastanawiam sie kto tu jest bardziej cywilizowany - jak wychodzilam za maz mama straszyla ze "ci arabowie" to zle traktuja kobiety i jacy to oni nie sa, ja ani w rodzinie ani w otoczeniu nie zetknelam sie z takimi przypadkami, wiecej: kobieta traktowana jest jak skarb o ktory trzeba dbac

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy, przenigdy nie przyznam że mężczyzna góruje nad kobietą i to ona jest dla niego przez co musi być mu posłuszną, bzdura. Człowiek może urodzić się kobietą lub mężczyzną, a kobieta może być silna jak skała a mężczyzna słaby, może też być na odwrót, dlatego w relacjach mędzyludzkich najważniejszy jest szacunek i partnerstwo a nie uległość jednej (kobiecej) strony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę Pani Anonimowej (29.01), z reguły to mężczyzna kobiecie nosi siatki, a nie odwrotnie (co nie oznacza z drugiej strony, że kobieta nie może tych siat sama nosić, ale wierzę, że wiekszość z nas woli by panowie tym się zajmowali)Tutaj chodzi o określoną
    "organizację" nie tylko między-płciowych relacji, ale i w "podstawowej jednostce społecznej" jaką jest małżeństwo. Religie wyznaczają, czy się to nam podoba, czy nie określone reguły, o których w artykule jest mowa. Jeśli zatrudniona jest Pani w firmie, musi pani przestrzegać regulaminu pracy, każda religia wyznacza taki regulamin małżeństwa, jeśli ktoś komuś nie będzie "głową", to będzie bałagan. Nawet w systemach demokratycznych ostateczne decyzje co do spornych kwestii podejmowane są przez określoną "głowę" ;). Kwestia posłuszeństwa nie oznacza automatycznie, że ktoś jest gorszy i nie wyklucza szacunku, miłości. Chciałabym też podkreślić, że wyznawca każdej religii powinien znać podstawowe teksty na których religia dana się opiera, i wg nich postępować, jeśli wierzy w słuszność "swej religii". Każdy wybiera własną drogę... Odnośnie związków "partnerskich", to ja przyznam się nie znam takich. Znam za to takie w których kobieta "górowała" (czy to fizycznie, czy psychiczne czy finansowo) nad mężczyzną, i dobrze to się nigdy nie kończyło. A w przypadku mężczyzny głupiego.... To "mądry głupiemu ustępuje" takie ludowe przysłowie pozwolę sobie przytoczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do Pani Aliny

    A teraz wyobrazmy sobie, ze podczas kiedy sprzedawca zajmuje sie Pani dzieckiem i bawi sie w nianie, do sklepu wchodza kolejne dwie panie z dwojka dzieci kazda! sprzedawca oczywiscie musi zajac sie kolejna czworka maluchow prawda? jest zajety zabawa w chowanego i jednoczesnie wyslal drugiego sprzedawce po napoje dla dzieci szanownych pan. nagle jedna z przymierzajacych potrzebuje innego rozmiatru garderoby, a jeszcze inna wlasnie w tym momencie chce zaplacic za wybrany towar. co wedlug pani powinnien zrobic ten biedny sprzedawca???? ktora klientka zajac sie jako pierwsza? nie mowiac juz co ma zrobic z piatka rozwrzeszczanych dzieci biegajacych po calym sklepie, bo przeciez nie moze w tym momencie zostawic ich bez opieki, w koncu szanowne mamy sa zajete badz to przymiarka badz ogladaniem ubran albo jeszcze czyms innym. mam nadzieje, ze kiedys zycie postawi pania na miejscu takiego sprzedawcy i wtedy byc moze zacznie pani myslec troszke o innych, a nie tylko o SOBIE!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam pytanie do wszystkich Pań i Mam. Czy w opisanych przez Was sytuacjach nosicie na sobie ubrania arabskich kobiet? (przepraszam, nie znam nazw, ja dopiero zaczynam poznawać i obyczaje, i religię Islamu).

    OdpowiedzUsuń
  7. No,nie wiem kto ma gorzej w tej sprawie,czy muzułmanki czy chrześcijanki. Był zamieszczony tutaj fragment na temat tego jak mają wyglądać kobiety chrześcijanki. Są to tylko wskazówki,a nie dosłowne nakazy. Bo która kobieta wyznająca Chrystusa,stosuje się do tych zasad? Wy,muzułmanki musicie całe życie chodzić zakryte,a chrześcijanki na plaży mogą bez przeszkód opalać się w strojach. I uważam,że nie jest to żadnym grzechem,i w końcu wierni wyznawcy Allaha powinni to zrozumieć i dać trochę więcej swobody kobietom. No,ale w końcu kto był założycielem każdej religii? Mężczyzna,a wiadomo,że przecież oni nie będą sami siebie ograniczać. :)
    Ateistka

    OdpowiedzUsuń
  8. To ze coraz mniej kobiet nie przywiazuje wagi do skromnego ubioru nie jest chyba powodem do dumy.Czy opalanie na plazy jest grzechem,bedzie ocenial Bog nie pani.Uwaza pani,ze kobiety,ktore moga pokazywac swoje nagie cialo,maja lepiej?jesli wyznacznikiem wolnosci lub lepszego zycia bylaby mozliwosc chodzenia pol nago,to kobiety w pewnych plemieniach afrykanskich mialyby o niebo lepsze zycie od europejek:-)a tak nie jest.wiec mowienie,ze kobiety,ktore moga sie rozebrac maja lepiej od tych,ktore zakrywaja sie jest nieprawdziwe.nie dla kazdego jest to wyznaczniekiem lepszego zycia. na koniec,jesli to mezczyzna stworzylby religie,to zapewne nakazalby kobieta ukazywac jak najwiecej wdziekow,bo to oni czerpia najwiecej przyjemnosci z ogladania nagich kobiet...:-)

    Napisala pani: [i w końcu wierni wyznawcy Allaha powinni to zrozumieć i dać trochę więcej swobody kobietom.]
    A moze ktos zapytalby sie o zdanie tych kobiet,czy sobie tego zycza?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mówię tylko o opalaniu,lecz ogólnie o wolności bycia ubranym tak jak każdy uważa to za stosowne. Nie uważam,że kobiety,które chodzą ubrane bardzo kontrowersyjnie mają lepiej. Chcę tylko powiedzieć,że może (powtarzam może) lepiej by było,gdyby muzułmanie tak jak chrześcijanie traktowali te "przykazania dotyczące ubioru" raczej jako wskazówki,a nie jako surowe nakazy. Strój wg mnie nie jest wskaźnikiem tego jak religijnymi osobami jesteśmy,bo Boga każdy z nas powinien nosić w sercu.
    Ateistka

    OdpowiedzUsuń
  10. Ateistko, czy fakt, ze wyznawcy religii nie stosuja sie do jej wytycznych oznacza, ze wytyczne te traca na waznosci? Czym jest religia - tym co robia i/lub nie jej wyznawcy, czy tym, co mowia jej zrodla? Dla nas to jest jasne, religia jest tym drugim. I kto z jej wyznawcow chce ja praktykowac=wprowadzac w zycie, do jej zrodel siega i do nich sie stosuje na ile moze, chce, ma sile. Sa muzulmanie, ktorzy sie nie modla, nie poszcza, w tym muzulmanki, ktore hidzabu nie nosza, na plaze chodza w bikini. I to moze te muzulmanki mozna porownac do chrzescijanek, o ktorych Pani pisze. Muzulmanki nic nie musza, moga wybrac, czy sie zakrywac czy nie - swiadome lub nie konsekwencji (bo fakt wolnosci wyboru nie oznacza, ze bedzie ona bez konsekwencji). Czego Pani za pewne nie dostrzega, badz nie wie to fakt, ze wiele muzulmanek, nawet w bardzo mlodym wieku, swiadomie i majac wybor ten hidzab jednak wybiera. Wiele konwertytek - ex-zwolenniczek opalania na plazy ;-) - ten hidzab wdziewa. Zastanawiala sie Pani dlaczego? I jesli lepiej byloby, gdyby mialy wiecej swobody, to dlaczego te majace swobode wybieraja jednak okrycie?
    Rzecza, ktora praktykujacym muzulmanom trudno byc moze zrozumiec to jak ludzie moga sobie sami dla siebie ustalac, co jest grzechem a co nie u Boga, albo jaki jest albo nie Bog... Idac tym torem rzeczywiscie religia i Bog staja sie wymyslem czlowieka, kiedy Prawda jest odwrotna...

    Dlaczego uwaza Pani ze: lepiej by było,gdyby muzułmanie tak jak chrześcijanie traktowali te "przykazania dotyczące ubioru" raczej jako wskazówki,a nie jako surowe nakazy? Dlaczego byloby LEPIEJ? Dla kogo byloby LEPIEJ? Jakie w tym DOBRO?

    Wskaznikiem religijnosci jest wiara i bogobojnosc, jakie kazdy ma w sercu, a jesli sa prawdziwe, daja owoce na zewnatrz w postaci uczynkow, ktore Bogu sa mile, czyli min. posluszenstwa Mu w tym, co nakazal, jak modlitwa, post, czynienie dobra innym i jesli przepisal nam okreslony ubior, to rowniez zadowalamy Go posluszenstwem w tej kwestii. Moze sie Pani zdziwi, ale mialam okazje uslyszec to samo (Strój wg mnie nie jest wskaźnikiem tego jak religijnymi osobami jesteśmy,bo Boga każdy z nas powinien nosić w sercu) od pewnych muzulmanek, ale niestety to tylko prosta wymowka dla wlasnych slabosci, zeby bylo latwiej, zeby nie musiec poswiecic pewnych wygod i przyjemnosci, jakie oferuje nam zycie doczesne, a moze zeby zagluszyc wyrzuty sumienia, ktore jednak gdzies tam w sercu sie kolacza?

    {I pozostaw tych, którzy wzięli sobie swoją religię za grę i zabawę! Zwiodło ich życie tego świata!} [Koran 6:70]

    {Bo życie tego świata, to tylko złudne używanie} [Koran 3:185]

    {tymczasem życie ostateczne jest lepsze i bardziej trwałe} [Koran 87:17]

    I na koniec pytanie: dlaczego skoro mowi Pani: Boga każdy z nas powinien nosić w sercu, podpisuje sie Pani jako ateistka?

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiedziałam,że MOŻE lepiej by było. Ja jako ateistka patrze też na taką możliwość,że po śmierci jednak nic nie ma. Piach i tyle. I teraz kobiety-muzułmanki,które tak bardzo się poświęcały,żyjąc skromnie i zgodnie z tym co naucza Was Bóg "stracą" całe życie ziemskie. Może i nie jest to jakimś dobrem,ale ja mogę zadać to samo pytanie,co w noszeniu hidzabu jest dobrego?
    A jeśli chodzi o to zdanie z noszeniem Boga w sercu,chodziło mi o osoby wierzące :)
    Pozdrawiam.
    Ateistka

    OdpowiedzUsuń
  12. No dobrze, nawet jesli MOZE, to dlaczego LEPIEJ? Jesli tak Pani mowi, to jakies DOBRO musi Pani w tym widziec, dalej pytam co w tym lepszego, dobrego?
    Co jest dobrego w noszeniu hidzabu, o tym moze Pani poczytac szeroko na blogu :-) Przede wszystkim w hidzabie przestajemy byc obiektem meskich fantazji (i nie zdadza sie tutaj sprzeciwy Czytelnikow, ze niby to faceci tacy swieci; oczywiscie NIE WSZYSCY, ALE znam obydwie perspektywy, znam rowniez troche mezczyzn i dalej obserwuje co sie dzieje, jak obok ktoregos przejdzie taki wlasnie "obiekt").
    MOZE on byc rowniez oznaka naszej religijnosci czy poszanownia wlasnej godnosci (co w spolecznosciach muzulmanskich jest dosc dobrze rozumiane i w ten sposob postrzegane i mowimy tu o hidzabie, ktory na hidzab rzeczywiscie wyglada, nie kawalek szalika na glowie i bluzka do pepka ;)).
    A w polaczeniu z innymi zasadami islamu, hidzab moze nawet zapobiec takim chorobom spolecznym jak wysoki odsetek rozbitych rodzin, rozwodow, niechcianych ciaz=dzieci, chorob typu AIDS, bo pokusa i przyzwolenie na jej zrealizowanie sa duzo mniejsze ;-)
    Jesli chodzi o utrate zycia ziemskiego, o odwolam Pania do pieknego postu Moniki:
    http://muzulmanki.blogspot.com/2009/02/chce-sie-wyrozniac.html

    I chcialabym, zeby Pani odpowiedziala na pytanie odwrotne: a co jesli jednak cos jest oprocz piachu, co jesli jednak to "nasza wersja" jest Prawda? Co wtedy Pani zrobi?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie jest to po prostu kwestia wygody. Zgadzam się,że mężczyźni to chodzące machiny podniecenia,ale to nie jest nasza wina,że przechodząc obok jakiegoś wzbudzamy jakieś pożądanie ( nie chodzi mi tu o panie chodzące wręcz gołe,bo też jestem temu przeciwna i nie toleruje takiego zachowania). Bo czy kobieta ubrana normalnie w spodnie,golf,kurtkę,czy nosząca hidzab tak czy tak może powodować,że mężczyźni mają takie a nie inne myśli,i to oni będą się tłumaczyć przed Bogiem (zakładam,że jest w tym momencie).
    A co do tego co ja zrobię? Hm,staram się postępować wg norm etycznych i moralnych,które obowiązują. Jeśli Bogu się to spodoba będzie dla mnie łaskawy,jeśli nie,ześle mnie do Piekła.Innego wyjścia nie ma.
    A właśnie,czy wśród kobiet noszących hidzab nie zdarzają się gwałty,niechciane ciąże itp?
    Ateistka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Acha, jesli chodzi tylko o wygode, to nie widze nic, co mozna by okreslic lepszym w "wiekszym dystansie do zasad". Wygoda, dazenie do niej, same w sobie dobrem nie sa, konsekwencje moga miec rozne, a w tym przypadku nawet zle. A my mamy czynic dobro i wsytrzegac sie zla. Wygoda, dazenie do niej nie sa rzeczami, jakie zadowalaja Boga, zas poddanie sie MU, czyli min. posluszenstwo w tym, co nakazal - tak.
    Niestety nie mozna porownac kobiety ubranej w hidzab i stosujacej sie do jego zasad do tej, ktora tego nie robi, niezaleznie od tego co ta ostatnia nosi, bo moze sobie zrobic makijaz, uperfumowac sie, zalozyc obcasy, spodnie moga byc obcisle i uwydatniac jej kolyszace sie biodra i posladki, golf rowniez tyle ze w gornej czesci ciala. Kurtki taka kobieta caly rok nosic nie bedzie, przyjdzie lato i bedzie mogla pozwolic sobie na przewiewne, krotkie sukienki, etc, etc. Poza tym ma ona prawie nieograniczone przyzwolenie na kontakty z mezczyznami, kiedy muzulmanka ich unika. Bo tu nie tylko o ubior, czy makijaz idzie, rowniez chodzi o zachowanie i sygnaly, jakie kobieta wysyla poprzez nie innym do interpretacji. Wiec takie porownania sa niestety na nic. Roznica jest diametralna. Zaznaczam, ze caly czas mowie o muzulmance praktykujacej w miare prawidlowy hidzab i inne zasady islamu.
    Kto bedzie sie tlumaczyl? Ja nie bede sie tlumaczyc za mysli mezczyzn, jasne, ale za nieprzestrzeganie hidzabu i konsekwencje, do jakich moze prowadzic, owszem. Poza tym nie mowimy tu tylko o myslach, prosze Pani. Bo od mysli sie zaczyna, problem tym, ze dzis nagminnie na niej sie nie konczy i wynika z tego wiele zla.
    Odnosnie Pani odpowiedzi - co Pani zrobi - niestety, nie moge Pani pocieszyc, jest inne wyjscie. Jesli Bog istnieje (bo istnieje) i islam jest Prawda (bo jest), jako osoba zaprzeczajaca istnieniu Boga bedzie Pani winna nawiekszego grzechu, ktory nie zostanie Pani przebaczony, bez wzgledu na Pani (wg Pani) dobre uczynki. Wiara jest podstawa do przyjecia uczynkow przez Boga, a one nie uswiecaja niewiary. Za dobre uczynki zostanie Pani nagrodzona w tym zyciu, zas w przyszlym niestety na milosierdzie Boga nie bedzie Pani mogla liczyc. Co wiec wtedy? Co jesli jedynym Pani wyjsciem bedzie Pieklo? Wydaje mi sie, ze wtedy nasza pozycja (ad tego co by sie z nami stalo, gdyby byl tylko piach) jest duzo lepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Znaczy powiem tak,moja rodzina to katolicy,przyjęłam chrzest,a ten Bóg,w którego wierzą katolicy jest litościwy,dobry ble,ble,ble... Więc jeżeli odczuje taką potrzebę to wrócę na drogę wiary.
    Oczywiście nie chce żeby to zabrzmiało tak jakbym miała coś przeciwko islamowi,bo oczywiście tak nie jest. Bóg, jeśli jest, jest jeden,i każdy,bez względu na to jakie ma wyznanie, wierzy w tego samego Boga,tylko po prostu nadaje mu inne imie.
    No i chciałam tylko powiedzieć,że bardzo imponuje mi to,z jaką determinacją bronią Panie swojej wiary. :) Takich wierzących ludzi w niektórych miejscach naprawdę trudno jest znaleźć.
    Ateistka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tego co czytam, mysle, ze Pani ateizm jednak nie jest do konca prawdziwy ;) No to zyczymy Pani powrotu, ale na te wlasciwa droge wiary i... oby nie za pozno... :-)
    Odnosnie slow "bez względu na to jakie ma wyznanie, wierzy w tego samego Boga,tylko po prostu nadaje mu inne imie", niedlugo bedzie o tym post, z pomoca Boga, wiec licze, ze omowimy te kwestie juz w komentarzach do niego :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. hej.duzo roznych kwesti sie tu porusza...ciesze sie ze weszlam na ta stronke a weszlam tu zupelnie przez przypadek.
    ja tylko nie rozumiem jednego... alaczego Allah uznal tylko islam za religie?ja jestem chrzescijanka i dawno dawno temu nie bylo islamu wiec to ozbnacza ze teraz kiedy jest to kazdy ma na islam przejsc...?moj maz jest arabem... i ja c do islamu nie mam nic i nawetczasami myse o tym co by bylo gdybym przeszla na islam ale co z naszymi rodzicami ktorzy cale zycie wpajali nam co jest wazne, jaka religie mamy...ze kosciol jest najwazniejsdzy i wiara i co nagle my zapominamy o tym wszystkim?mam jeszcze jedno pytanie co ze slubem w muski,bo wiem ze to dlA mojegoi meza wazne tylko czy dla mnie w zupelnosci bespieczne?bo ja slyszalam ze po takim slubie ja chrzescijanka w egipcie nie mam zadnych praw??

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam Panią Anonim.

    Cieszę się, że Pani do nas trafiła, mam nadzieję, że odnajdzie Tu pani odpowiedzi na wiele pytań krążących po Pani głowie.

    Jeśli chodzi o islam, nazwa ta wymieniona została w Koranie, gdy Allah powiedział:

    {Dzisiaj udoskonaliłem dla was waszą religię i obdarzyłem was w pełni Moją dobrocią; wybrałem dla was islam jako religię.} (5:3)

    Nie oznacza to jednak, że jest to jakaś nowa, odrębna religia, która to nagle się pojawiła, wzięła się znikąd, a wszystko co wcześniej - be. Islam to potwierdzenie wcześniejszych religii (pierwotny judaizm, chrześcijaństwo). Prorok Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) przyszedł, by głosić to samo przesłanie, które głosili wszyscy wcześniejsi prorocy. Każdy z nich - tak Abraham, jak i Mojżesz, Jezus i każdy inny prorok (pokój z nimi wszystkimi) mówili to samo: Czcijcie tylko Boga Jedynego i bądźcie Mu posłuszni. Mojżesz nawoływał do tego ludzi, a kiedy tylko się oddalił od ludu - oni zrobili sobie złotego cielca. Tak samo każdy inny lud, prorok przyszedł, nawoływał do czczenia Jedynego Boga - a oni szybko zapominali o tym przesłaniu. Stąd tylu proroków, co nie znaczy, że każdy przynosił inną religię. To ludzie stwarzali sobie nazwy religii i dzielili się w wierze. Jezus (pokój z nim) mówił, by czcić tylko Boga Jedynego, by przestrzegać Prawa Boskiego, a dzisiejszy kościół naucza czczenia jego oraz jego matki (oby Allah był z niej zadowolony) - czy to nauka tego, za którym ponoć się podąża? I tak za każdym razem...

    Muhammad (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) był ostatnim z proroków, przyszedł, by potwierdzić to samo przesłanie, które Bóg przez wszystkich proroków przekazywał ludziom od samego początku, od stworzenia Adama.

    Allah mówi w Koranie:

    {Bóg mówi prawdę! Postępujcie więc za religią Abrahama, szczerze wierzącego hanifa, on przecież nie był z liczby bałwochwalców} (3:95)

    i mówi:

    {Powiedz: Wierzymy w Boga i w to, co nam zesłał, i w to, co zostało zesłane Abrahamowi i Isma'ilowi, Izaakowi i Jakubowi, jak i plemionom; i w to, co zostało dane Mojżeszowi, Jezusowi i prorokom - od ich Pana. My nie robimy rozróżnienia między żadnym z nich i jesteśmy Jemu całkowicie poddani"}(3:84)

    I właśnie dlatego Allah mówi, że nie przyjmie innej religii niż islam. Ponieważ to ta sama religia, której od zawsze od ludzi wymagał. A jeśli ludzie coś sobie do niej dodadzą - i to coś, co Allah zawsze potępiał - to jak ma to przyjąć?

    Skoro Allah nas stworzył, obdarzył nas wszystkim, co mamy, to czy nie powinniśmy być Mu wdzięczni? Czy to nie Jego powinniśmy słuchać i czcić? A tymczasem jest tak, jak sam Stwórca mówi w Koranie:

    {A kiedy im się mówi: Idźcie za tym, co zesłał Bóg!, oni mówią: "Nie! My postępujemy za tym, przy czym zastaliśmy naszych ojców." Czy nawet wówczas, gdyby ich ojcowie niczego nie rozumieli i nie byli prowadzeni drogą prostą?} (2:170)

    Ojciec Abrahama (pokój z nim) też namawiał go - ba, wręcz przymuszał - do tego, by był on bałwochwalcą, gdyż taką religię wyznawał wtedy jego lud, także rodzina Abrahama (pokój z nim). Też mógł powiedzieć, że nie po to rodzice tyle zasad i praktyk religijnych mu wpajali, żeby teraz się wszystkiego wyrzec i przyjąć "nową" religię... tyle, że to bałwochwalstwo jest innowacją, nie zaś czysty monoteizm. Abraham wybrał Boga i posłuszeństwo wobec Niego, przez co naraził się ojcu... Za to Allah jest z niego zadowolony i obdarzył go czymś lepszym i ważniejszym - miejscem w raju, wiecznym szczęściem w życiu przyszłym, oraz jest stawiany za wzór do naśladowania przez wszystkich wiernych.

    Islam to wiara w Jednego Boga, to wiara w aniołów, w Proroków (wszystkich, nie tylko Muhammada, pokój z nim), w Księgi (wszystkie, Zwoje, Torę, Psalmy, Ewangelię, Koran - bo jedna drugą potwierdza), w Dzień Sądu, w Boskie Przeznaczenie, w Zmartwychwstanie. To jest pojęcie islamu. Czy zatem nie jest logiczne, że skoro Allah wszystkim od zawsze mówi to samo, to tylko to od ludzi przyjmie? Ci, którzy podążali za wcześniejszymi prorokami przed nadejściem Muhammada (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) także wypełniali w pełni Wolę Allaha, nie zostaną więc za to ukarani, jak Bóg da - znajdą miejsce w Raju. Jednak jeśli przychodzi kolejny prorok, Bóg nakazuje go słuchać, a ludzie upierają się że nie - to jak to może zostać przyjęte? Jeśli Bóg mówi - czcijcie tylko mnie, a ludzie wołają "O Panie" mając na myśli proroka Boga - czy może to zostać przyjęte? Tak na logikę...

    O to właśnie chodzi z tym nie przyjęciem innej religii. Żeby nie upierać się, że chce się zrobić krok w tył, coś jeszcze do tego od siebie (czy innych ludzi) dodać i uważać, że jest to równie dobre, jak bycie wśród tych, którzy w pełni podążają za religią Boga.

    OdpowiedzUsuń
  19. Polecam ksiazke "PRAWDZIWA RELIGIA" (trzecia od gory)
    http://sites.google.com/site/oislamie/e-ksiazki

    http://sites.google.com/site/oislamie/HOME/artykuly/kim-jest-allah

    http://sites.google.com/site/bankfatw/Home/malzenstwo-rozwod

    Niestety nie znam sie na prawie obowiazujacym w Egipcie,moze ktos inny pani odpowie.

    OdpowiedzUsuń
  20. {A kiedy się im mówi: "Przychodźcie do tego, co Bóg zesłał, i do Posłańca!" - oni mówią: "Wystarczy nam to, co znajdujemy u naszych ojców." Czyżby pomimo, że ich ojcowie nic nie wiedzieli i nie byli prowadzeni drogą prostą?}[Koran, 5:104]

    Do pieknego maila Moniki moge jedynie dodac, ze takiego argumentu - co z tym, co praktykowali i wpoili nam nasi rodzice - uzywalo wielu, ktorzy nie chcieli uwierzyc w misje prorocza kolejnych Prorokow:

    {Podobnie nie wysłaliśmy przed tobą (Muhammadzie)ostrzegającego do żadnego miasta, żeby nie powiedzieli jego mieszkańcy, żyjący tam w dobrobycie: "Zaprawdę, znaleźliśmy naszych ojców w pewnej społeczności religijnej i postępujemy ich śladami!" Posłaniec powiedział: "A gdybym przyszedł do was z lepszym przewodnictwem niż to, które znaleźliście u waszych ojców?" Oni powiedzieli: "Zaprawdę, nie wierzymy w posłannictwo, z którym zostaliście posłani!"} [Koran, 46:23-24]

    {I uczynili aniołów, którzy są sługami Miłosiernego, istotami żeńskimi. Czyż oni byli świadkami ich stworzenia? Ich świadectwo zostanie zapisane i będą zapytani! Oni mówią: "Jeśliby chciał Miłosierny, to nie czcilibyśmy ich." Nie mają o tym żadnej wiedzy, tylko snują przypuszczenia. Czyż My daliśmy im przedtem jakąś Księgę, której się silnie trzymają? Przeciwnie! Oni mówią: "Znaleźliśmy naszych ojców w pewnej społeczności religijnej i postępujemy ich śladami."} [Koran 46:19-22]

    {A do ludu Ad posłaliśmy ich brata Huda. Powiedział on: "O ludu mój! Czcijcie Boga! Nie ma dla was boga, jak tylko On! Czyż nie możecie być bogobojni?" (...) Oni powiedzieli: "Czy ty przyszedłeś do nas, abyśmy czcili Boga Jedynego i abyśmy pozostawili to, co czcili nasi ojcowie (bozkow, idoli)? Przynieś nam więc to, czym nam grozisz, jeśli jesteś z liczby prawdomównych!" On powiedział: "Spadła już na was srogość i gniew od waszego Pana. Czy będziecie sprzeczać się ze mną o imiona, którymi ich (bozkow, idoli nazwaliście, wy i wasi ojcowie? Nie zesłał im (bozkom, idolom) Bóg żadnej władzy. Czekajcie więc! Ja jestem razem z wami wśród czekających."} [Koran, 7:67-70]

    {Następnie posłaliśmy po nim Mojżesza i Aarona do Faraona i jego starszyzny. Lecz oni wbili się w pychę i okazali się ludem grzesznym. (...) Oni powiedzieli: "Czy ty przyszedłeś do nas, by odwrócić nas od tego, co znaleźliśmy w naszych ojcach, i żebyście obaj zyskali wielkość na ziemi? My wam jednak wcale nie uwierzymy!"} [Koran, 10:75-77]

    {I wysłaliśmy do ludu Samud ich brata Saliha. On powiedział: "O ludu mój! Czcijcie Boga! Nie ma dla was żadnego innego boga oprócz Niego! On was utworzył z ziemi i On was na niej osiedlił. Proście Go o przebaczenie i nawracajcie się do Niego! Zaprawdę, mój Pan jest bliski, wysłuchujący!" Oni powiedzieli: "O Salihu! Byłeś przecież wśród nas tym, w którym pokładaliśmy przedtem nadzieję. Czy chcesz nam zabronić, abyśmy czcili to, co czcili nasi ojcowie? Zaprawdę, jesteśmy w poważnym zwątpieniu wobec tego, do czego ty nas wzywasz!"} [Koran, 11:61-62]

    {I wysłaliśmy do Madianitów ich brata Szuajba, który powiedział: "Czcijcie Boga! Nie ma dla was żadnego innego boga oprócz Niego! (...) Oni powiedzieli: "O Szuajbie! Czy twoja modlitwa nakazuje ci, abyśmy poniechali tego, co czcili nasi ojcowie (...) Ty przecież jesteś łagodny, prawy!"} [Koran, 11:84-87]

    {Czy nie doszło do was opowiadanie o tych, którzy byli przed wami - o ludzie Noego, o ludach Ad i Samud, jak i o tych, którzy przyszli po nich, a o których wie tylko Bóg? Przyszli do nich posłańcy z jasnymi dowodami, lecz oni włożyli ręce do swoich ust i powiedzieli: "My nie wierzymy w to, z czym zostaliście posłani. I, zaprawdę, jesteśmy w głębokim zwątpieniu względem tego, do czego nas wzywacie." Powiedzieli ich posłańcy: "Czy można wątpić o Bogu, stwórcy niebios i ziemi? On was wzywa, aby wam przebaczyć grzechy i aby wam udzielić zwłoki aż do oznaczonego terminu." Oni powiedzieli: "Jesteście tylko ludźmi, tak jak my. Chcecie nas oddalić od tego, co czcili nasi ojcowie. Dajcie nam więc jakiś jasny dowód władzy!"} [Koran, 14:9-10]

    {I daliśmy Abrahamowi jego prawość, i My znaliśmy jego. Oto powiedział on swemu ojcu i swemu ludowi: "Cóż to są te posągi, którym się kłaniacie?" Powiedzieli: "Zastaliśmy naszych ojców składających im cześć." On powiedział:
    "Wy i wasi ojcowie byliście z pewnością w jawnym zabłądzeniu!"} [Koran, 21:51-54]

    {Czyż nie widzicie, że Bóg podporządkował wam to, co jest w niebiosach i co jest na ziemi, i przelał na was Swoje dobrodziejstwa, jawne i skryte? Jednak wśród ludzi znajdzie się taki, który sprzecza się w sprawie Boga, bez żadnej wiedzy, bez przewodnictwa po drodze prostej i bez Księgi dającej światło. A kiedy się im mówi: "Postępujcie za tym, co objawił Bóg!", oni mówią: "Wcale nie! My będziemy postępować za tym, przy czym znaleźliśmy naszych ojców." Czy nawet wówczas, gdyby ich szatan wzywał do kary ognia palącego?} [Koran,31:20-21]

    {i (zeslalismy Ksiege - Koran) aby ostrzegala tych, którzy mówią: "Bóg wziął Sobie syna". Ani oni nie posiadają o tym wiedzy, ani ich ojcowie. Ciezkie to słowo, które wychodzi z ich ust!Oni głoszą jedynie kłamstwo!} [Koran, 18:5]

    OdpowiedzUsuń
  21. co do tej religi.. to moze to zabrzmi glupio ale w takim razie Allah i Bog w chrzescijanstwie to jest ta sama osoba.

    Witaj Paulino :-) Eee, no nie do konca tak jest. Ja bym powiedziala, ze Allah i chrzescijanski Bog "Ojciec" to te same postacie, bo syna i jakiekolwiek czlowieczenstwo Boga islam wyklucza. Czytaj wiecej tutaj:
    http://muzulmanki.blogspot.com/2008/12/co-oznacza-sowo-allah-i-w-co-wierz.html
    http://muzulmanki.blogspot.com/2009/01/prorok-jezus-w-islamie.html
    http://muzulmanki.blogspot.com/2009/03/lektura-polecana-kim-jest-allah.html

    Co wiecej, Bog "Ojciec" byl jedynym, nie mial syna, nie byl czlowiekiem na dlugo przed chrzescijanskimi teoriami o trojcy, a tu nagle sie okazuje, ze jest kims innym...??? To jedne z refleksji, jake mi sie nasuwaly, kiedy poznawalam islam i ponownie religie chrzescijanska...
    Smialo pytaj, Paulino, postaramy sie odpowiedziec na miare mozliwosci insza Allah. Pozrawiam cieplo :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja juz w takim razie nic nie wiem...ciezko mi strasznie...czasami mam zalamania..kocham swojego eza ponad wszystko nigdy bym go nie zamienila na nikogo innego..choc mamy wiele trudnosci przez akceoptacje moich znajomych czy niektorych czlonkw dalszej rodziny..glupie komentarze ze moze mnie zabije albo mnie pobije..to prawda ze ludzie jaiejs daty choc ie tylko bo i mlodzi kieruja sie tylko stereotypami..z przeszlosci... a ja poprostu czasami nie mam sily z nimi walczyc rozumiecie mnie..staram sie nie slucac nie przejmowac ale to nie takie proste. jescze teraz tyle watpliwosci co do mojej religi..czasami zazdroszcze moemmezowi bo on jest taki silny w swojej wierze...on tak strasznie wierzy a ja..?co ze mna..gdzie jest to miejsce, gdzie ta droga...

    OdpowiedzUsuń
  23. Paulino, wiedz jedno, nie jestes sama :D Wiekszosc z nas miala podobne rozterki. Ja moge Cie zaprosic tylko do jednego: zglebiaj wiedze i codziennie zwracaj sie do Jego Jedynego, pytaj gdzie jest prawdziwa droga do niego i pros, by Ci ja wskazal. Kiedy bylam na etapie, ktory Ty przezywasz, tak wlasnie uczynilam :D

    OdpowiedzUsuń
  24. i jak ci to powiedzial.....kiedy bede wiedziala..jak poznam to co chce mi przekazac?

    OdpowiedzUsuń
  25. Paulino, kto pyta nie błądzi. Po to jest ten blog. Większość z nas także kiedyś miała pytania i wątpliwości. Dlatego właśnie drążyłyśmy temat, sporo czytałyśmy i pytałyśmy...

    Piszesz:
    "bo ja naprzyklad czesto zastanawiam sie jak to jest ze Bog, ktos kto stworzyl ziemie ,pieklo czy niebo,czlowieka,itp sam maze byc czlowiekiem."

    Masz rację. Człowiek nie mógłby stworzyć ani ziemi, ani piekła, nieba, a tym bardziej samego siebie. I nie trzeba być żadnym uczonym czy znawcą jakiejkolwiek religii, aby to stwierdzić.

    Jednak dalej piszesz:
    "bo przeciez Bog jest czlowiekiem."

    I tu się nie zgadzamy... Bóg nie jest człowiekiem, ani człowiek Bogiem. Nie jest też podobny do żadnego ze Swoich stworzeń i nie można Go z nikim i niczym porównywać, a mówić o Nim można tylko to, co sam o Sobie powiedział.

    "ma matkie ~Maryje"

    Bóg nie ma ojca, matki, córki, syna, siostry, brata... Bóg jest Jeden, jest Wieczny, nie ma początku, ani końca, nie rodzi się i nie umiera. A Maryję za matkę ma Jezus (pokój z nim), nie Bóg. Jezus (pokój z nim) nigdy zaś nie powiedział, że jest Bogiem. To ludzie tak o nim powiedzieli. Odeszli od jego nauk. Stąd porobiło się, co się porobiło... Jezus nie modlił się do siebie, do swojej matki, ani wszystkich świętych, tylko do Boga. Boga prosił, Bogu ufał, stwierdził, że sam s siebie nic nie może, a wszystko, co czyni, czyni z mocy Boga - jak wszyscy inni prorocy, których Bóg wspierał, dawał im możliwość dokonywania cudów, aby potwierdzić, że to On ich posłał, nie są samozwańczymi prorokami.

    Iman podała Ci linki, które naprawdę warto przeczytać - polecam, być może rozwieją ciut Twoich wątpliwości.

    Nie ma nic dziwnego w Twoim myśleniu, wręcz przeciwnie, jest ono jak najbardziej logiczne. Nie wstydź się zadawać pytań, bo jak inaczej się czegoś dowiedziec, jak nie poprzez poszukiwanie odpowiedzi na pojawiające się pytania...

    Pozdrawiam i życzę miłej lektury :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. "i jak ci to powiedzial.....kiedy bede wiedziala..jak poznam to co chce mi przekazac?"

    Po prostu będziesz wiedziała :-)
    Jeśli nadejdzie moment, że to, co w sercu będzie się zgadzało z tym, co w umyśle, że będziesz czuła, że "to jest to", kiedy poczujesz wewnętrzny spokój - czego z całego serca Ci życzę - to będzie znak, że znalazłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Po prostu bedziesz wiedziala :-) Odejdzie wszelka watpliwosc, w sercu nastanie spokoj i pojawi sie wiara, ktorej nie bedzie juz sposobu wymazac, zapomniec...
    Zrob, co mozesz, by droge odnalezc, zglebiaj wiedze, mysl, obserwuj, reszte zawierz i zaufaj Jemu.

    OdpowiedzUsuń
  28. to w takim razie kim jest Bog dla Jezusa a kim Jezus dla Boga..jak to jest?
    dziekuje zaslowa otuchy ...

    OdpowiedzUsuń
  29. :D Zeby nie bylo, ze plagiat, przysiegam na Allaha Jedynego, ze Monika i ja napisalysmy nasze komentarze w tym samym czasie :-) i to chyba o czyms swiadczy.... Subhana Allah!

    OdpowiedzUsuń
  30. no zauwazylam wlasnie ....ze prawie to samo napisalyscie i w tym samym czasie... i naprawde to o czyms swiadczy.ehh... podziwiam was..

    OdpowiedzUsuń
  31. Paulinko

    Kim jest Bóg dla Jezusa?
    Tym samym, kim dla nas - Bogiem, Panem, Stwórcą, do którego Jezus się modlił - Biblia to też potwierdza :)

    Kim jest Jezus dla Boga? - wspaniałym, szlachetnym Prorokiem, który przekazywał ludziom wolę Boga, który przyniósł Słowa Boga - Ewangelię (według Boga, nie Marka, Mateusza itp.)

    to tak w wielkim skrócie

    OdpowiedzUsuń
  32. tak, ja odpowiedź Iman też dopiero teraz zauważyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jestem kobietą, nie jestem muzułmanką. Ubieram się zwyczajnie w zależnosci od sytuacji - w pracy najczęściej żakiet i spodnie bądź spódnica, po pracy dżinsy, sweter. Dlaczego mam się ukrywać w jakimś worku? Przecież to Bóg mnie stworzył piękną, moje ciało nie jest moim więzieniem, nie jest grzeszne, lubię siebie i nie będę ukrywać swego ciała, bo zostało ono stworzone przez Boga. A skoro uważacie drogie Panie, że ciało kobiety musi być zakryte od stóp do głów, bo "mąci myśli biednych panów" to odpowiedzcie, dlaczego w krajach arabskich mimo noszenia przez kobiety hidżabów zdarzają się gwałty, dlaczego powstaje tyle książek pisanych przez arabskie kobiety opisujących ich straszliwe piekło w rodzinnych krajach?
    Kobieta, która uważa, że jest powodem grzesznych myśli mężczyzny, tak naprawdę sama siebie nie szanuje i sprowadza tylko do obiektu seksualnego.
    A skoro rzeczywiście to my odpowiadamy za grzeszne myśli płci przeciwnej to dlaczego w takim razie mężczyźni nie noszą hidżabów? mnie widok przystojnego meżczyny też bardzo podneica i powoduje grzeszne myśli! powinien się zakryć cały to zapewne nie byłoby problemu, prawda? ale powiem Wam drogie Panie, że byłby... bo grzech wynika przede wszystkim z naszej wyobraźni... a ona jest silniejsza od hidżabu.
    Przykład: przechodzi piękna kobieta ubrana nie seksownie, ale mająca ładna figurę, wiec wzbudzająca zainteresownaie panów. Spotyka ją na swojej drodze dwóch mężczyzn. Jeden pomysli, że piękna kobieta i przejdzie dalej, a drugi mając złe myśli postnaowi ją napaść i zgwałcić. I gdzie leży wina? w umysłach tych mężczyzn, a nie w kobiecie. Bo przed gwałtem nie ukchroniłby jej nawet hidżab niestety... Wniosek z tego taki, że to nie my kobiety jesteśmy winne temu, że jesteśmy piękne, ale to chyba z mężczyznami jest cos nie tak, skoro nie potrafią panować nad swoja seksualnością, choć podobno człowiek ma wolną wolę! W takim razie cóż tych panów różni od zwierząt? I ja takiemu komuś miałabym być posłuszna, gdy czuję się od niego dużo lepsza?

    Kobieta

    OdpowiedzUsuń
  34. oj oj oj....co za gorliwa dyskusja....i nawet nie widzialam sladu komentarza na temat tego, o czym pisla autorka....
    coz..do autorki tekstu- polecam lekture Pierwszego Listu do Koryntian, Rozdz. 7- pieknie opisane "Sprawy malzenstwa, bezzenstwa i rozowdu". Sw Augustyn i jego matka? Nie powiedzialabym, iz jest ona idealem kobiety Chrzescijanki, a tym bardziej nie jest na ten piedestal wynoszona. Co sie tyczy jego filozofi- to tak jak i Sw Tomasz nie byl on zbytnim fanem kobiet- nadinterpretacja tekstow lub niedoczytanie z ich strony (a jak wiadomo w czasach sredniowiecza wiekszosc przekazow byla ustna lub obrazkowa) a poganstwo bardzo zakozenione - nie tylko w religiach monoteistycznych kobieta byla poczytywana za wyslannika diabla.
    Rownosc kobiety w Islamie? Chyba nie wtedy, gdy przychodzi do podzialu majatkow czy spadku 4:11, a juz na pewno nie w momencie, gdy chodzi o bycie swiadkiem 2:82. Czy juz na pewno nie swiadczy o szcunku wobec kobiet prawo rozwodowe - jesli para sie rozwodzi trzykrotnie(a wiadomo ze zajmuje to tylko 3 slowa) i chce do siebie wrocic...czy aby na pewno wyrazem szacunku wobec kobiety jest wymog na niej ozenku i konsumpcji malzenstwa z innym mezczyzna 2:230? (powszechnie praktykowane w krajach muzulmanskich za pieniadze - mimo, ze zabronione).
    Co do jakze zawzietej dyskusji...Zyje w tzw multikulturowym kraju i musze powiedziec, ze oczywiscie ze jest roznica pomiedzy zachowaniem mezczyzn. Nik mi nigdy tutaj nie pomogl niesc walizki, czy przejal sie moim losem. Mezczyzni muzulmanie z ktorymi przyszlo mi pracowac w tej samej firme, jako ze bylam wowczas stanu wolnego mysleli,ze moga sobie ze mna...(czyzby tylko dlatego, ze wg, ich filozofi do nikogo nie nalezalam?)a najgorsze jest to, ze wszyscy byli zonaci...
    Kolezanka- Arabka z ktora chodzilam do szkoly przyjechala pewnego razu bardzo zbulwersowana z Dubaju po tym, jak mezczyzna z UAE zaczepil ja w sklepie z plytami oferujac jej najpierw to co bylo w tym sklepie, po czym jak odmowila samochod, centrum handlowe czy hotel wymachujac przed nia pieniedzmi...biena dziwczyna musiala troche na niego poprzeklinac aby sie odczepil....wiec prosze- nie porownujmy. Wy dzieczeta czy kobiety wypowiadajace sie na tej stronie nie mozecie zaswiadczyc za wszystkich muzulmanow, tak ja za chrzescijan i za reszte swiata...
    LeBox

    OdpowiedzUsuń
  35. ...
    zdecydowalam, ze musze cos dodac- w religi chrzescijanskiej (prosze nie wzorowac sie religia katolicka, poniewaz ten kosciol ma niestety kilka bledow na koncie, a nie mowie tu o krucjatach, czy o oskarzeniach o pedofilie ksiezy) kobieta- a konkertnie obraz stworzenia kobiety z zebra adama sluzy ukazaniu, iz mezczyzna i kobieta sa jednym. To tak jak z legenda o dwoch polowkach pomaranczy pochodzacej z mitologi pewnego plemienia zamieszkujacego wyspy Pacyfiku. On i ona sa jednym, a poprzez malozenstwo tego dopelniaja. Ona nalezy do niego (tak jak w Islamie) ale tez on jest nalezy do niej (cos, o czym w Islamie nie ma mowy).
    Poza tym- czytajac Stary czy zarowno Nowy Testament prosze go nie brac doslownie- jak ucza w pierwszej klasie liceum Biblia to zrodlo roznorakich gatunkow literackich, wiec czytajac ja nalezy brac te wlasnie zaleznosci pod uwage.
    LeBox

    OdpowiedzUsuń
  36. buhahahahahaha możecie przytoczyć 1000000 cytatów z koranu i co to da??? wystarczy jechać i zobaczyć jaka jest różnica pomiędzy pozycja w społeczeństwie chrześcijanki a muzułmanki ta pierwsza ma prawo decydować sama o sobie ta druga rodzi się już służąca służącą bez prawa głosu i nie wciskajcie ludziom ciemnoty :):) ja byłam w krajach muzułmańskich i coś o tym wiem wy zamiast wyczytywać z koranu teorie jedźcie i zobaczcie na własne oczy!

    OdpowiedzUsuń
  37. jejku może będę brutalna i nie powinnam ale muszę wam coś powiedzieć wasza muzułmańska religia wzięła swój początek od chrześcijańskiej a było to tak Mahomet był handlarzem - kupcem z racji tego miał wiele kontaktów z rożnymi ludźmi którzy przynosili mu informacje z rejonów gdzie szerzyło się chrześcijaństwo chcąc zrewolucjonizować system kulturowy napisał koran który na tamte czasy może i był nowoczesny. jedno jest pewne Mahomet zaczerpnął z judaizmu i chrześcijaństwa poczytajcie historię i wróćcie do korzeni . Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Myślę, że zdecydowana większość z nas pojechała i zobaczyła. Mało tego - mieszka w krajach arabskich. Jeśli życie kobiet jest tu w jakiś sposób ograniczone to ze względu na obyczaje nie mające nic wspólnego z religią, tu: islamem.
    Proszę nas nie obrażać - ja się służącą nie czuję, prawo głosu mam, sama o sobie decyduję, pracuję, kształcę się, wychowuję dziecko (i nikt mi nie każe ich rodzic "naście") tak jak uważam za stosowne, jeżdżę samochodem, latam sama z dzieckiem do Polski itd. itp. I nie jestem cudownym wyjątkiem. Proszę mi powiedzieć gdzie znajdzie tu Pani potwierdzenie swoich słów?
    Pozdrawiam, O.

    OdpowiedzUsuń
  39. zapewne pracuje Pani i kształci się ponieważ maż na to wyraził zgodę porusza się Pani bez niego po świecie bo zapewne on wyraził na to zgodę jeśli jest inaczej nie przestrzega pani zasad islamu gdzie wyraźnie jest napisane że to mężczyzna jest strona decydująca, a kobieta ma być posłuszna. Więc o czym Pani mówi jakiej swobodzie (chyba tej danej od męża bo być możne to Pani wystarczy)proszę nie przekonywać że kobieta może sobie robić co chce nawet przy podziale majątku najpierw dostają dzieci a później ona tak na marginesie widziała Pani kiedykolwiek typowa muzułmankę bez męża lub osoby jej towarzyszącej bo nie sądzę ?????

    OdpowiedzUsuń
  40. Prosze anonimowej, oczywiscie,ze kobieta nie moze robic sobie co chce,tak samo mezczyzna,wszyscy jestesmy mniej lub bardziej ograniczeni,jak nie prawami religii,to prawem danego kraju,obyczajowoscia itd.

    Albo Pani nie zna Biblii,albo nie stanowi ona dla Pani wartosci,bowiem wiedzialaby Pani,ze wedlug chrzescijanstwa zona musi byc posluszna mezowi.
    Tak,widzialam typowa (a co to znaczy?) muzulmanke bez meza i osoby towarzyszacej,a mieszkam w kraju o wiekszosci muzulmanskiej.

    OdpowiedzUsuń
  41. Widze, ze niektorzy nie umieja dostrzec tutaj tego kontekstu w sensie, ze zona powinna byc ulegla i posluszna mezowi. Jest na to logiczne wyjasnienie. Mezczyzna i kobieta sa dwoma roznymi istotam, tak stworzonymi przez Boga, aby moc sie wzajemnie dopelniac. Kobieta jak wszyscy wiemy, jest osoba wrazliwa i potrzebuje wsparcia ze strony mezczyzny, jest osoba ulegla i delikatna, dlatego musi byc mu oddana i posluszna, dlatego ze on w swej naturze jest silny i chronic plec przeciwna,jest ponad nia, nie w tym sensie, ze ma ja nie szanowac, ale ma sie zaopiekowac ta slabsza istota, bo Bog dal mu taka wladze.Glupota jest tutaj zastanawianie sie, dlaczege kobieta musi byc poddana mezczyznie. Taka jest nasza natura, Bog nas tak stworzyl i mial w tym wielki cel...nie wyobrazam sobie, aby kobieta miala stac ponad mezczyzna, albo jesli obie plci mieliby byc obdarowani identyczna natura, to porostu zmieniloby caly bieg zdarzen. Kobieta jako krucha istota przedstawia Kosciol wg wiary Katolickiej natomiast mezczyzna jako Chrystus, wiec Kosciol musi byc poddany i wierny Chrystusowi, widac wytlumaczenie prawda....Kosciol i Chrystus to dwie intentyczne rzeczy, bo obie przedstawiaja Boga..

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.