tag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post2812006691689999358..comments2023-06-01T15:15:29.273+01:00Comments on MUZUŁMANKI: Convertitis…Unknownnoreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-71045179257342085072009-12-28T16:10:21.784+01:002009-12-28T16:10:21.784+01:00Wróciłam do tego jednego z moich ulubionych wpisó...Wróciłam do tego jednego z moich ulubionych wpisów na blogu, przeczytałam raz jeszcze i chciałam dorzucić parę słów. <br /><br />Autorki bloga - muzułmanki są głęboko przekonane o tym, że wszystkie zasady - nakazy i zakazy - islamu są słuszne oraz, że trzeba za nimi podążać.<br /><br /> Autorki bloga tworząc go założyły, że brakuje dialogu między muzułmanami i resztą świata. Dialogu, który pomógłby niemuzułmanom zrozumieć muzułmanki, muzułmanów i islam, że brakuje tekstów, które "odchmurzyłyby" islam, tekstów, które pokazałyby, że islam nie jest religią terroryzmu, ubezwłasnowolnienia kobiet i zacofanych poglądów, a jego wyznawcy mają poczucie humoru i dystans do samych siebie. <br /><br />Ten post - w moim odczuciu - jest jedną z takich prób. Z jednej strony prezentuje co jest obowiązkiem muzułmanina i czego mu nie wolno, a z drugiej pokazuje jak na nagłe hurtowe przemiany (i ew. próbę zmiany otoczenia) mogą reagować ludzie z zewnątrz. <br />Myślę, że opacznie odebrał brat przesłanie tego posta. Naprawdę. Choć wg mnie jego przesłanie jest bardzo czytelne, post świetnie napisany, autorka - wierząca i praktykująca muzułmanka - nie kpi z zasad islamu, nie neguje ich i nie pisze nigdzie, że przynajmniej z części z nich należałoby zrezygnować, by być lubianym i akceptowanym w społeczeństwie, ale pokazuje - z poczuciem humoru - jak na tyle nagłych zmian zareagować może otoczenie. <br /><br />Wiadomo, że jeśli jest się muzułmaninem to nie wolno m.in.: palić, pić alkoholu, jeść wieprzowiny, chodzić na dyskoteki, słuchać muzyki, a trzeba/powinno się (odpowiednio) m.in.: modlić się 5 razy dziennie, wspierać sprawę palestyńską, słuchać pieśni islamskich, zasłaniać się należycie, czytać hadisy i Koran i - przy nadarzających się okazjach - rozmawiać o islamie, ale ... nie narzucać na każdym kroku swojego sposobu życia i myślenia innym. Jak sam brat pisze np.: "O islamie mówię tylko zapytany" - no właśnie można mówić zapytanym lub gdy nadarzy się stosowna okazja, a neofici czasami nie potrafią w ogóle przestać o tym mówić i w swoich mowach albo używają tonu pouczającego albo karzącego albo stawiają siebie ponad niewiernych. <br /><br />Umiar nie oznacza przecież pominięcia lub rozluźnienia (stosownie do sytuacji) zasad islamu, by być lubianym/akceptowanym przez otoczenie, ale przestrzegania tych zasad bez jednoczesnego robienia rodzinie i znajomym karczemnych awantur i wywodów moralizatorskich, bez odcinania się na wszelki wypadek od całego świata "sprzed islamu" , bez zrywania więzi i kaleczenia innych ludzi, którym przecież wg islamu należy się szacunek,łagodność i cierpliwość - a te cechy, cechy muzułmanina też są nieodzowne w krzewieniu islamu przede wszystkim poprzez swoje czyny, a nie słowa :).<br />I myślę, że o to mniej więcej chodzi w tym tekście :). <br />Pokój z bratem i błogosławieństwo Boże.mama ammarahttps://www.blogger.com/profile/05271970168419704971noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-22842986816800438652009-12-28T09:42:11.592+01:002009-12-28T09:42:11.592+01:00Bracie, znam raczej dobrze autorkę posta i mogę Ci...Bracie, znam raczej dobrze autorkę posta i mogę Ci zaręczyć, że nie wyznaje wiary "na pokaz", a przekaz nie do końca taki, jak Brat zrozumiał ;) Skoro Brat nie do końca zrozumiał, to pozostaje jedynie powiedzieć subhanallah, gdyż znaczy to, że Brat wyżej wymienionego syndromu nie doświadczył na własnej skórze. Brat nie "normalniał", bo od początku "normalnie" podchodził - alhamdulillah. Siostra nasza opisała tu pewne zjawisko, które tak naprawdę doskonale rozumiem i nie widzę tego tak, jak Brat... Owszem, mamy obowiązek nakazywania dobra, zakazywania zła, przestrzegania prawa Boga... jednak jak by to było, gdybyśmy reagowali tylko oburzeniem czy agresją na wszelkie próby namówienia nas na coś, albo płaczem na wszelkie sugestie "powrotu" do wcześniejszej religii (a i tak bywa...). Prorok (salallahu aleihi wa sallam) owszem, sam był nieugięty, ale przy tym uprzejmy, łagodny... Niszczył bożki, w Kaabie na przykład, bo to Dom Allaha, ale już nie chodził od domu do domu, by niszczyć u każdego mieszkańca z osobna i nie wojował z otoczeniem tylko dlatego, że go wyśmiewano, szydzono z niego czy próbowano "nawrócić" na wiarę przodków. Co Prorok (salallahu aleihi wa sallam) odpowiedział na propozycję obdarowania go bogactwami i zaszczytami w zamian za zaprzestanie głoszenia islamu? Czy uniósł się i nakrzyczał "wy nic nie rozumiecie"? Czy też stanowczo, aczkolwiek grzecznie odpowiedział "Nawet gdybyście dali mi słońce w jedną rękę, a księżyc w drugą..." (itd.). A zjawisko opisane tu przez Siostrę jest dość specyficznym podejściem - przesadne reakcje - często niewspółmierne do sytuacji - które z czasem złagodnieją, będziemy potrafili normalnie z rodziną porozmawiać, bez zbytnich emocji (które nie służą podtrzymywaniu więzów rodzinnych), z drugiej strony zaś - jak Siostra nasza zauważyła - do innych rzeczy rodzina (otoczenie) się przyzwyczai (mimo, że one się nie zmienią - więc jasne jest, że nie wszystko minie). Po prostu wszystko się unormuje... I my przywykniemy do pewnych rzeczy i nie będziemy tak impulsywni, i otoczenie przywyknie do nas.<br /><br />Taka nagła zmiana życia o 180 stopni naprawdę może wzbudzić w naszych rodzinach niepokój, często jesteśmy posądzani, że "sekta zrobiła nam pranie mózgu", itp. Oczywiście nie u wszystkich w/w zjawisko występuje, zatem nie wszystkich opis powyższy dotyczy, jednak ci, którzy ów syndrom znają z autopsji wiedzą o czym mowa ;) I naprawdę, z czasem zauważają, że można (a nawet trzeba) podejść inaczej... Tak, aby otoczenia nie zrazić do siebie i swej religii poprzez swoje zachowanie, a jednocześnie (co najważniejsze) zachowywać się zgodnie z islamem. Wbrew pozorom, dla wielu świeżo upieczonych konwertytów nie jest to łatwa sztuka...M.M.https://www.blogger.com/profile/03852863488822165923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-12781602244613932262009-12-23T20:27:15.476+01:002009-12-23T20:27:15.476+01:00Assalamu Alaikum.
Wybacz Moniko, ale nadal nie wi...Assalamu Alaikum.<br /><br />Wybacz Moniko, ale nadal nie widzę nic złego w tym, że oburza mnie propozycja spędzenia wolnego czasu na dyskotece. Co innego, jeśli ktoś znajomy mówi mi to w żartach (na przykład mój dobry kumpel do dzisiaj, kiedy się spotykamy, z uśmiechem pyta, czy ja aby na pewno nie napiję się piwa)... Ale jeżeli ludzie wiedzą, że pewne rzeczy są dla mnie niedopuszczalne i całkiem serio namawiają (!) na to, że może jednak... To naprawdę nie widzę powodu, dla którego ma mnie nie oburzać taki sposób spędzania czasu, jaki oni preferują.<br />Oczywiście to nie znaczy, że mówię od razu "odwal się, niewierna świnio"... Ale jednak dość wyraźnie daję do zrozumienia, że takich propozycji sobie nie życzę. Jak również, co myślę o ludziach, którzy najczęściej tak się "bawią".<br />Najbardziej w tym poście zdumiało mnie podejście do sprawy - co pomyślą inni, jak nas widzą. Czy to takie ważne? Czy Prorok Muhammad salla Allahu alaihi wa sallam, kiedy modlił się przy Ka'abie w pogańskiej jeszcze Mekce myślał, co powiedzą inni? Czy kiedy Prorok Ibrahim alaihi salam myślał, co powiedzą inni, kiedy niszczył posągi bożków, którym jego lud oddawał cześć?<br />Oczywiście jest jeszcze druga strona medalu, zakładam, że ktoś, kto zachowuje się tak, jak to zostało opisane, zachowuje się tak SZCZERZE, że nie popada w hipokryzję.<br />A co mojej konwersji, Islam przyjąłem nieco ponad rok temu (zdecydowany byłem trochę wcześniej, wypowiedzenie szahady w obecności świadków odwlekło się z przyczyn niezależnych)... Jakoś nie zauważam u siebie "normalnienia" - i mam nadzieję, że in sha Allah nie zauważę. Muzułmanie powinni zalecać i praktykować to, cojest dobre, a zakazywać i wystrzegać się tego, co jest naganne. A czy zakazywaniem jest odpowiedzenie na propozycję pójścia na dyskotekę: "Dzięki, chłopaki, ale jakoś nie za bardzo..."?<br />I tak dla jasności, to nie jest chęć "pokazania otoczeniu" czegokolwiek. Naprawdę niewiele mnie interesuje, co "otoczenie" sobie pomyśli.<br />A co do postu caraboski... Słowa Subhanallah! wypowiadanego w sytuacji, kiedy upadnie nam telefon, to chyba lepiej nie tłumaczyć na język polski, bo wyszłoby coś zupełnie, ale to zupełnie innego... :)<br />Pozdrawiam i przepraszam, jeśli za bardzo się uniosłem, nie miałem zamiaru "naskakiwania" na kogokolwiek ani tym bardziej osądzania, po prostu przedstawiłem swój punkt widzenia - chociaż nie ukrywam, że pod wpływem lekkiego (eufemizm) szoku.<br />Aha... strona super, oby Allah Subhanahu Wa Ta'ala pomagał jej autorkom w tej pracy i nagrodził im ich wysiłki w życiu ostatecznym.<br />Assalamu alaikum wa Rahmatullahi.<br /><br />Abdelkarim.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-12253951416051075712009-12-23T16:05:27.078+01:002009-12-23T16:05:27.078+01:00la hawla ła la quwwata illa billah...
Bracie, ską...la hawla ła la quwwata illa billah...<br /><br />Bracie, skąd tu takie wnioski!! Przekazem tego posta nie jest, że po poznaniu wytycznych islamu wkrótce przestaniemy je szanować... Błagam, litości... Chodzi raczej o to, że pierwsze reakcje nasze mogą być (i często są) aż nazbyt przesadne, co wprawia nasze rodziny, znajomych w osłupienie, bo "z dnia na dzień" widzą przed sobą zupełnie inną osobę, zwrot o 180 stopni, nie tylko zmieniającą swoje życie, ale często "wojującą" z otoczeniem! Taka reakcja często towarzyszy konwertytom. Z czasem maleje na sile bądź znika... nie znaczy to, że przestajemy przestrzegać zasad islamu, ale że podchodzimy do wszystkiego inaczej... <br /><br />Nie wiem, czy widzisz różnicę pomiędzy na przykład":<br /><br />- nagle przestaje palić, wręcz czuje się obrażony/a, kiedy znajomi próbują umówić się na piwo lub do dyskoteki [- ów syndrom]<br /><br />a<br /><br />- nagle przestaje palić (albo powoli stara się ograniczać), a kiedy znajomi próbują umówić się na piwo lub do dyskoteki, grzecznie odmawia, nie ukazując oburzenia [- po pewnym czasie]<br /><br />i tak dalej... o takie "znormalnienie" tu chodzi. <br /><br />Nie wiem, czy jesteś konwertytą, a jeśli tak, to czy nie "zachłysnąłeś się" na początku nową wiedzą, świeżo poznaną Prawdą... czy rozpierająca Cię radość, poczucie odnalezienia Swego miejsca i ten ogrom rzeczy, które nagle zaczęły do Ciebie docierać, chęć pokazania otoczeniu tego, czego ono nie widzi, a co Ty właśnie dojrzałeś nie spowodowała u Ciebie czasem przesadnych reakcji? A może to kobiety są po prostu bardziej emocjonalne ;) <br /><br />Proponuję raz jeszcze przeczytać posta, na spokojnie, pod tymże właśnie kątem.M.M.https://www.blogger.com/profile/03852863488822165923noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-59996395201400782292009-12-23T13:13:45.213+01:002009-12-23T13:13:45.213+01:00Subhanallah!...
Patrzę, patrzę i oczom nie wierzę...Subhanallah!... <br />Patrzę, patrzę i oczom nie wierzę.<br />Wniosek, jaki się nasuwa po lekturze tego postu?<br />Palmy, chodźmy na dyskoteki (co, zdaniem autorki postu, muzułmanin ma robić na dyskotece?), do klubów, najlepiej jeszcze spijmy się do nieprzytomności, upalmy jakimś świństwem i wylądujmy z kimś w łóżku.<br />Co złego w tym, że ktoś nie chce uczestniczyć w takich rozrywkach?<br />Co złego w tym, że ktoś nie chce słuchać muzyki, która jest zakazana przez wiarygodne hadisy Proroka salla Allahu alaihi wa sallam?<br />Co złego w tym, że interesujemy się losem naszych braci i sióstr w Islamie z Palestyny czy Iraku?<br />Co złego w tym, że sprawdzamy, czy w np. batoniku albo wędlinie nie ma produktów, które są haram?<br />Co złego w tym, że nie chcemy w swoim pokoju wizerunków człowieka? (Może jeszcze mają wisieć na ścianie, w kierunku której zwracamy się przy modlitwie?)<br />Co złego wreszcie w tym, że... podporządkowujemy rytm dnia porom modlitwy?!!!<br />Ale przecież to takie nieżyciowe i ci, którzy nie uwierzyli, będą się z nas śmiali... Aż dziwne, że nie ma ani słowa o przepisach dotyczących stroju, przecież ludzie też się śmieją z kobiety w hidżabie albo mężczyzny w dżallabiji!<br />Czy szukamy zadowolenia u Allaha SWT, czy w oczach niewiernych?<br />Kiedy Noe (Pokój z Nim) budował arkę, powiedział tym, którzy się z niego śmiali: "Wy śmiejecie się ze mnie dzisiaj. Z pewnością ja będę śmiał się z was jutro."<br />Tak dla jasności: coca-colę uwielbiam, mięso jadam, jeśli nie jest wieprzowiną lub czymś z jej domieszką, o Islamie mówię tylko zapytany... Aha, i palę kilka papierosów na tydzień (czyli po kilku miesiącach wypalę tyle, co dwa lata temu przez jeden dzień). <br />Ale nie wyobrażam sobie siebie na dyskotece, słuchającego muzyki, czy myślącego - eee, jeszcze trochę posiedzę przy komputerze, pomodlę się piętnaście munut później, przecież to nic złego.<br />Staram się nie potępiać; Allah SWT wie lepiej i oby poprowadził nas wszystkich Drogą Prostą. Z pozdrowieniami,<br />Abdelkarim.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-91826464820357927082009-11-07T10:17:05.971+01:002009-11-07T10:17:05.971+01:00Jestem chrzescijanka - hidzabi i od dawien dawna m...Jestem chrzescijanka - hidzabi i od dawien dawna mowie 'jezeli Bog pozwoli' tam, gdzie muzulmanie mowia 'insza'Allah'. Ale odkrywam z przykroscia ze j. pol. zarowno jak i j. ang. sa raczej ubogie w wyrazeniach chwalacych Boga - typu 'Alhamdulillah', 'Subhanallah', 'masza'Allah'. A wiec sila rzeczy prywatnie jak (znowu!) cos spuscilam na podloge w kuchni, cos (znowu!) przelalam, cos (znowu!) spalilam... no wlasnie.<br /><br />Kiedys przyznam sie, ze mialam to w zwyczaju w takich sytuacjach pozwolic sobie na przeklestwo. Ale wiedzac, ze musze sie w tej sprawie poprawic, to zaczelam mowic zamiast tego 'subhanallah'. Otoz teraz ostatnio bylam na polu i spadl mi komorka na chodnik. Oczywiscie caly adresownik mam tylko tam - bez backup. A wiec bylam przerazona. No i co? Krzycze glosno 'subhanallah!'. A potem mysle, ze przypadkowym widzom niezly spektakl zgotowalam... Chodzi zakryta, krzyczy subhanallah i... jest chrzescijanka??? Hmm...<br /><br />No i wlasnie. Tutaj jest mowa o tym, zeby 'mowic po ludzku' wsrod niemuzulmanow, zamiast co drugie slowo po arabsku i zawierajace element 'Allah'. Z trudem jednak sobie wyobrazam, zebym np. odpowiedziala po polsku na pytanie 'Jak sie masz?' - 'Chwala Bogu', czy w wypadku powiedzenia czegokolwiek pozytywnego na jakis temat - 'chwala Bogu', czy (co sie wydaje najbardziej absurdalne) spusciwszy cos na podloge czy zrobiwszy jakis inny blad - 'chwala Bogu'. A wiec pytanie jest takie: jak sensownie przelozyc na j. pol. takie zwroty, jak 'alhamdulillah', 'masza'Allah' czy (zwlaszcza) 'subhanallah'?caraboskanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-29331003672597260112008-10-31T00:03:00.000+01:002008-10-31T00:03:00.000+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Olexyhttps://www.blogger.com/profile/04273425892542703071noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-73154124182375343192008-10-28T12:46:00.000+01:002008-10-28T12:46:00.000+01:00genialna notka:)wystarczy wejsc na pierwsze lepsze...genialna notka:)<BR/><BR/>wystarczy wejsc na pierwsze lepsze muzulmanskie forum zeby przekonac sie ze wieeeele osob przechodzi przez "syndrom neofity". mnie to nie przeszkadza, tylko czasem irytuje bo ni4ektorzy pzresadzaja....<BR/><BR/>pozdrawiam swietny blog!<BR/><BR/>pilotkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-78622547899501580852008-10-28T11:13:00.000+01:002008-10-28T11:13:00.000+01:00Ja poza studiowaniem produktow spozywczych w polsc...Ja poza studiowaniem produktow spozywczych w polsce z niewiadomych powodow wszedzie musza pakowac wieprza (nawet do ciast) nie mialam syndromu, wiekszosc znajomych nawet nie wiedziala o konwersji pewno zauwazyli ze nie pije ale gadac mozna bylo ze mna jak zawsze, i daleka jestem od moralizowania i widzenia wszystkiego w czarno-bialych kolorach.Ale ciezko sie nie zgodzic ze u duzej liczby ludzi ten syndrom wystepuje i szczerze powiem sa oni nie do zniesienia nawet dla mnie muzulmankiThiohttps://www.blogger.com/profile/17465429558182345525noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-21641471168967907462008-10-27T22:40:00.000+01:002008-10-27T22:40:00.000+01:00:-) U kazdego inaczej, jasne, dlatego na samym poc...:-) U kazdego inaczej, jasne, dlatego na samym poczatku powiedzialam "mogacy". Jak powiedziala OISLAMIE - do kazdego mozna cos dopasowac, moze sa tacy, ktorzy "chorowali", hehe, na wszystkie objawy. Chodzilo mi bardziej o wyolbrzymienie i widok "z boku" ;)<BR/><BR/>Ja niestety "przejawialam" sporo z tych syndromow. Dzis juz jest znacznie lepiej ;) Alhamdulillah!Imanhttps://www.blogger.com/profile/11953198113726830925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-91934532777511374752008-10-27T21:07:00.000+01:002008-10-27T21:07:00.000+01:00u mnie takze to tak nie przebiegalo, no moze poza ...u mnie takze to tak nie przebiegalo, no moze poza podporzadkowaniem zycia porom modlitw i studiowanie skladow w poszukiwaniu zelatyny, ale szybko i moja mama zaczela studiowac sklady bo przekonala sie ze nie wie co naprawde je<BR/>poza tym moje zycie praktycznie sie nie zmienilo, a to poniewaz moja konwersja byla ukoronowaniem zmian w moim zyciu nie na odwrot (tzn cale moje zycie bylam taka a nie inna, znajomi muzulmanie mowili o mnie "muzulmanka" jeszcze gdy bylam nastolatka, a to dlatego ze juz wtedy wierzylam ze Muhammad saws i Jezus as byli prorokami a Koran to slowo Boze, tyle tylko ze ja sama siebie nie uwazalam za muzulmanke, uwazalam ze wyznaje "chrzescijanstwo pierwotne" czyli takie jakie glosil Jezus as, jak przestudiowalam islam okazalo sie ze to wlasnie to, w co juz od dawna wierze), moja przyjaciolka ze studiow jak dowiedziala sie ze wypowiedzialam szahade powiedziala ze wiedziala ze tak bedzieUmm Hurajrahttps://www.blogger.com/profile/04176939027733177842noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-83422109461576431342008-10-27T20:50:00.000+01:002008-10-27T20:50:00.000+01:00salam alaykum, hehe, swietne, mysle ze ekstra pods...salam alaykum, hehe, swietne, mysle ze ekstra podsumowanie - z punktu widzenia "z boku". Myślę, że do wielu z "nas" da się coś dopasować...O ISLAMIEhttps://www.blogger.com/profile/15929067130181047956noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2070009082494361794.post-85931209341797507772008-10-27T19:00:00.000+01:002008-10-27T19:00:00.000+01:00U mnie to inaczej przebiegało. Nie miałam takich "...U mnie to inaczej przebiegało. Nie miałam takich "syndromów". :)Anonymousnoreply@blogger.com