Po miesiącach protestów przeciwko szczegółowym kontrolom bezpieczeństwa na lotniskach, a przede wszystkim posługiwania się w tym celu skanerami odkrywającymi szczegóły anatomiczne pasażerów amerykański urząd TSA dał za wygraną.
Metoda jednak nie zniknie. TSA (Trasportation Security Administration) ogłosił w środę, że obraz przedstawiający dotychczas, bądź co bądź, nagiego pasażera zostanie zastąpiony symbolicznym obrysem sylwetki skanowanej osoby. W jego ramach maszyna zaznaczać będzie obszary ciała, w których występują "anomalie", sygnalizując, bądź nie konieczność szczegółowego przeszukania pasażera.
Jak twierdzi John Pistone z TSA, nie ma potrzeby wymieniać skanerów na nowe, wystarczy podmienić oprogramowanie:
Ta aktualizacja oprogramowania pozwoli nam wciąż zapewniac wysoki poziom bezpieczeństwa, za pomocą zaawansowanej technologii obrazowania (falami 241-milimetrowymi - przyp.red.), jednocześnie ułatwiając pasażerom poddanie się procedurze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.