PYTANIE DO "M": jak na przyjęcie islamu zareagowali wasi bliscy - rodzice, znajomi?
"Ja mam takie pytanie, jak na Waszą konwersję zareagowali wasi bliscy, rodzina, znajomi? Słyszy się ogólnie dużo o nietolerancji Polaków na inność, ciekawa jestem jak to jest w relacji inności bliskich osób?"
Salam! O mojej konwersacji moji znajomi i rodzina dowiedzieli sie po fakcie:)i bardzo dobrze!!! przynajmniej uniknelam ich gadania typu jak np:"zobaczysz maz arab zamnknie cie w domu, staniesz sie jego niewolnica" itd... hehehe To byloby nie uniknione, wiec dlatego powiedzialam im po fakcie, ale i tak gadali, choc w mniejszym stopniu bo wiedzieli, ze ich opinia na temat arabow i islamu na mnie nie wplynie!!! a poki co, niewolnica zadna sie nie stalam:)!! Mariam, kuwejt
Co tu duzo pisac,rodzice mi sie udali Dzieki Bogu:-)Pomimo poczatkowego szoku na wiadomosc o mojej konwersji, szybko powrocili do porzadku dziennego.Obecnie moi rodzice,a szczegolnie tato sa moimi najlepszymi obroncami przed nieprzyjaznymi reakcjami.Rodzice ciesza sie,ze wierze gleboko w Boga,ze daje temu przyklad na codzien swoim zyciem i postepowaniem.Tato bardzo jest dumny kiedy widzi mnie modlaca sie,kiedy jeszcze mieszkalam z nimi w domu,to chodzili na palcach,zeby mi tylko nie przeszkodzic w modlitwie,tato czesto rowniez prosil mnie,zebym sie o nich (rodzicow)pomodlila:-)Najtrudniejszy dla mojej mamy byl moj hijab,jeszcze zanim zalozylam go nie chciala nawet o tym slyszec,ale z chwila kiedy zdecydowalam sie go zalozyc zaakceptowala to.Teraz nawet sama kupuje mi chusty:-)Maszallah.Jesli chodzi o dalsza rodzine,to przyjela to bez jednego komentarza,udaja,ze nic sie nie zmienilo hehe.Przyjaciolek nie stracilam,nic sie miedzy nami nie zmienilo,no moze poza tym,ze idziemy teraz na kawke zamiast piwa i nie chodze z nimi na imprezy.Takze podsumowujac Dzieki Bogu mam szczescie!:-))
Ja niestety nie mam takiego szczescia.Do konwersji nie moglam sie przyznac dopoki bylam na utrzymaniu rodzicow, gdyz na pewno ojciec obcialby mi wszelkie srodki bytu...a bylam jeszcze w trakcie nauki.Widzac moje zainteresowanie islamem, a wczesniej i muzyka orientalna czesto sie ze mnie nabijal, a gdy juz definitywnie dowiedzial sie(nie mieszkalam juz w Polsce), ze jestem muzulmanka przestal sie do mnie odzywac przez kilka miesiecy i zabronil mi kiedykolwiek pokazywac sie w chuscie w domu, azebym mu nie przyniosla hanby(nie tylko ja mam taki problem, moje dwie znajome tez i pewnie wiele innych polskich konwertytek...).Do dzis drwi z mojego hijabu, prowokuje mnie, obnosi sie przede mna i nawet w moim mieszkaniu(tylko gdy nie ma mojego meza) z rzeczami zabronionymi w islamie(typu alkohol), krytykuje mnie co do wychowywania dzieci itd.itp.Nie zaakceptowal nigdy mojej konwersji na islam i szczerze mowiac, nie wierze, ze kiedykolwiek zaakceptuje.Moglabym dodac jeszcze inne detale, np. ze wyrzucil moje ksiazki o islamie, krajach arabskich i z wersetami Koranu do kosza na smieci, ale chyba nie warto na nowo przezywac negatywnych emocji i sie denerwowac, wiec na tym zakoncze moj komentarz...
Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że u mnie na początku było bardzo ciężko, rodzice byli przerażeni, źli, próbowali mnie "nawrócić", krzyczeli, że to szatan mnie opętał... Nie było jeszcze wtedy na horyzoncie żadnego muzułmanina ;), tak więc mogliśmy się skupić na temacie samej tylko religii i dlaczego ją przyjęłam. Nie było zarzutów, że "przez faceta".
Dziś, po sześciu latach, choć rodzice zaakceptowali fakt, iż jestem muzułmanką, nie zapominają mi czasem tego wytknąć ;) i namawiać do zdjęcia "tych ciuchów", a także przypominać, że "zawsze mogę wrócić". Choć tak naprawdę chyba zdali już sobie sprawę, że to mi nie grozi...
assalamu alaikum,ja przeszlam na Islam 4 lata temu,maz byl ze mna przed przyjeciem religii Insha'Allah,duzo czytalam i staralam sie zrozumiec dzieki cierpliwosci meza odkrylam Islam Alhamdulillah,mamie tez powiedzialam,mama stwierdzila skoro jestem szczesliwa to ona tez sie z tego cieszy,moj tata niestety nie dozyl tego momentu,moja siostra nawet sie zainteresowala Islamem,czyta i czyta najzabawniejsze jest to ze bierze slub koscielny w sierpniu a do sierpnia daleko byc moze Allah(SWT) otworzy jej serce:)babcia i dziadek coz nawet nie skomentowali stwierdzili ze kazdy wyznaje to co uznaje za sluszne..Alhamdulillah ja mialam szczescie,jak pojechalam do Polski w chustce na glowie to siostra powiedziala ze slicznie wygladam a mama nawet kupila mi nowe chustki :) teraz siostra prosi zebym byla silna i przyjechala w pelnym hijabie+abaya na slub wiec jak widzicie Allah ma plany wobec wszystkich:) serdecznie was pozdrawiam i wzmacniajcie swoj Iman nie baczac na innych bo i tak kazdy z osobna bedzie osadzony za swoje uczynki..Allah (SWT) z Wami kochane
Assalam alejkum! Moja historia podobna jest do wielu opowiadań konwertytek. Płacz i błaganie, groźby i napominania, zaklinania i przykre słowa, to co przeżyłam, kiedy powiedziałam, że przyjełam islam. Usłyszałam, że jestem wyrodną córką, egoistką, wariatką, zdraiczynią. Moje rozmowy z mamą kończyły się płaczem i miałam poczucie, że zostałam sama, że straciłam rodzinę. W domu nie chcą mnie widzieć z chustką na głowie, nie wspomnę już o abaii. Taki wstyd i gadanie!!!- rozpaczała moja mama, a tato nawet słowem nie skomentował mojego postępowania. Tak było i choć już sporo czasu minęło od mojej konwersji, wiele spraw się nie zmieniło. Czasami jest dobrze i cieszę się niesamowicie, bo mam wrażenie, że w końcu do nich dotarło, że moje obecne życie daje mi pełnię szczęścia. Ale jakże często muszę sie nasłuchać wyrzutów mojej mamy, Allah tylko wie. Wiem, że ona się martwi, ale czasami naprawdę nie chce mi sie jej słuchać. Uczę się cierpliwości, odpowiadam ze spokojem na pyatnia i zarzuty, ale jest mi niesamowicie przykro, że moje życie budzi w nich tak wiele negatywnych emocji. Noi słowa raz wypowiedziane, niestety zostają na długo. A było ich tak wiele, że czasem kiedy sobie poszczególne rozmowy przypominam, łzy same spływają mi po policzkach. Czasem tęsknię za szczerą rozmową z mamą, ale takich rozmów jak kiedyś już między nami nie ma. Wydaje mi się, że mama jest nieszczera i udaje, bo wie, że tylko może pogorszyć sytuację. A ja ze starchem dzwonię do niej a podczas rozmowy czekam, kiedy znowu mnie zaatakuje. Ja tak nie potrafię i uważam, że to niesprawiedliwe, bo przecież nie robię nic złego. Ale dla nich z córki, która była powodem największej dumy, stałam się powodem największego wstydu. Modlę się wciąż, aby Allah Najwyższy otworzył im oczy i poprostu czekam. Pokój z Wami
U mnie nie bylo ani placzu ani darcia szat ani oskarzen o zdrade. Powiedzialabym ze przyjeli to na zasadzie: ja:"mamo kupilam sobie nowe buty" mama: "fajnie mam nadzieje ze wygodne" Moze dlatego ze od malego bylam uparta jak mul i rodzice zdazyli sie przyzwyczaic ze i tak zrobie jak ja bede chciala a im pozostaje to tylko zaakceptowac. Moze dlatego ze bylam juz niezalezna w tym okresie i od dobrych kilku lat nie mieszkalam w domu na stale. A moze i mysle ze to glowny powod kochaja mnie razem z cala gama moich dziwnych pomyslow i jezeli mi dobrze z tym co robie to i im jest dobrze. Owszem zdarza im sie czasem mamie chlapnac a bo w tej arabii to kamienuja kobiety wiec ty tam nie jedz. No wiec ja tam pojechalam i worcilam wiec argument o kamienowaniu chwilowo padl, teraz pewno wymysla nowy... Co do znajomych nikomu to jeszcze nie przeszkadzalo, co niektorzy nawet traktuja mnie jak swego rodzaju "experta" od islamu do ktorego mozna sie zwrocic jak nie bardzo sie wierzy rewelacje o muzulmanach pojawiajace sie w mediach. Inshallah tak juz pozostanie
SALAM ALEIKUM moje przejscie na"wlasciwa droge"odbylo sie calkiem bezbolesnie Alhamdulillah.Odwiedzilam rodzicow po roku mieszkania w Emiratach a po pol roku od konwersji.Mialam na sobie raczej"europejski"hijab (zeby ich za bardzo nie zszokowac na dzien dobry)Wyjasnie co znaczy "europejski"hijab-chustka zawiazana wkolo glowy,szczelnie zakrywajaca wlosy,wielkie poncho z dlugim golfem,zakrywajace szyje i cala aure,ktora powinna byc zakryta,no i dluga spodnice ;)tak ze mialam wszystko zakryte jak byc powinno :)Rodzice odebrali mnie z lotniska... byla wielka radosc i podziw oh,ah,eh jak ladnie wygladam i wogole :) hehe zabawne to nawet bylo.Po przyjezdzie do domu,mama zaserwowala mi moja ulubiona potrawke z kurczaka(niestety miesko nie bylo halal-wiec tylko obeszlam sie smakiem-mowiac ze jakis czas temu przetslam jesc drob -ze niby sie przejadlam :P (ja najwiekszy miesozerca na swiecie)mama byla zdziwiona ale nie bylo zadnych wielkich wojen.Zapytala mnie"to co.... juz przeszlas na Islam czy jeszcze nie ?" Ja jej na to ze wlasnie chcialam o tym z wami pogadac , ze przeszlam i ze Alhamdulillah jestem bardzo szczesliwa,mama skwitowala to tak-lepiej wierzyc w cos niz w nic nie wierzyc.Pozniej widzialam ze bardzo sie interesuja tym co i jak robie,byli bardzo ciekawi jak sie modle... czasem po skonczonej modlitwie , jeszcze bedac na ziemi widzialam ojca jak mnie "podpartuje" zza uchylonych drzwi :) ale nie bylo zadnych przykrych komentarzy Alhamdulillah.To by bylo na tyle... Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkim pogody ducha i cierpliwosci.Salam
Assalam aleykum. przede mna kolejny Ramadhan, tym razem bede wspierana przez mojego najcudowniejszego meza.Jestem badzo szczesliwa,Allah pokazal mi droge pelna milosci, pokoju i zrozumienia.Za to dziekuje mu kazdego dnia. Salams
Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Salam!
OdpowiedzUsuńO mojej konwersacji moji znajomi i rodzina dowiedzieli sie po fakcie:)i bardzo dobrze!!! przynajmniej uniknelam ich gadania typu jak np:"zobaczysz maz arab zamnknie cie w domu, staniesz sie jego niewolnica" itd... hehehe To byloby nie uniknione, wiec dlatego powiedzialam im po fakcie, ale i tak gadali, choc w mniejszym stopniu bo wiedzieli, ze ich opinia na temat arabow i islamu na mnie nie wplynie!!! a poki co, niewolnica zadna sie nie stalam:)!!
Mariam, kuwejt
Co tu duzo pisac,rodzice mi sie udali Dzieki Bogu:-)Pomimo poczatkowego szoku na wiadomosc o mojej konwersji, szybko powrocili do porzadku dziennego.Obecnie moi rodzice,a szczegolnie tato sa moimi najlepszymi obroncami przed nieprzyjaznymi reakcjami.Rodzice ciesza sie,ze wierze gleboko w Boga,ze daje temu przyklad na codzien swoim zyciem i postepowaniem.Tato bardzo jest dumny kiedy widzi mnie modlaca sie,kiedy jeszcze mieszkalam z nimi w domu,to chodzili na palcach,zeby mi tylko nie przeszkodzic w modlitwie,tato czesto rowniez prosil mnie,zebym sie o nich (rodzicow)pomodlila:-)Najtrudniejszy dla mojej mamy byl moj hijab,jeszcze zanim zalozylam go nie chciala nawet o tym slyszec,ale z chwila kiedy zdecydowalam sie go zalozyc zaakceptowala to.Teraz nawet sama kupuje mi chusty:-)Maszallah.Jesli chodzi o dalsza rodzine,to przyjela to bez jednego komentarza,udaja,ze nic sie nie zmienilo hehe.Przyjaciolek nie stracilam,nic sie miedzy nami nie zmienilo,no moze poza tym,ze idziemy teraz na kawke zamiast piwa i nie chodze z nimi na imprezy.Takze podsumowujac Dzieki Bogu mam szczescie!:-))
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam takiego szczescia.Do konwersji nie moglam sie przyznac dopoki bylam na utrzymaniu rodzicow, gdyz na pewno ojciec obcialby mi wszelkie srodki bytu...a bylam jeszcze w trakcie nauki.Widzac moje zainteresowanie islamem, a wczesniej i muzyka orientalna czesto sie ze mnie nabijal, a gdy juz definitywnie dowiedzial sie(nie mieszkalam juz w Polsce), ze jestem muzulmanka przestal sie do mnie odzywac przez kilka miesiecy i zabronil mi kiedykolwiek pokazywac sie w chuscie w domu, azebym mu nie przyniosla hanby(nie tylko ja mam taki problem, moje dwie znajome tez i pewnie wiele innych polskich konwertytek...).Do dzis drwi z mojego hijabu, prowokuje mnie, obnosi sie przede mna i nawet w moim mieszkaniu(tylko gdy nie ma mojego meza) z rzeczami zabronionymi w islamie(typu alkohol), krytykuje mnie co do wychowywania dzieci itd.itp.Nie zaakceptowal nigdy mojej konwersji na islam i szczerze mowiac, nie wierze, ze kiedykolwiek zaakceptuje.Moglabym dodac jeszcze inne detale, np. ze wyrzucil moje ksiazki o islamie, krajach arabskich i z wersetami Koranu do kosza na smieci, ale chyba nie warto na nowo przezywac negatywnych emocji i sie denerwowac, wiec na tym zakoncze moj komentarz...
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, jeśli powiem, że u mnie na początku było bardzo ciężko, rodzice byli przerażeni, źli, próbowali mnie "nawrócić", krzyczeli, że to szatan mnie opętał...
OdpowiedzUsuńNie było jeszcze wtedy na horyzoncie żadnego muzułmanina ;), tak więc mogliśmy się skupić na temacie samej tylko religii i dlaczego ją przyjęłam. Nie było zarzutów, że "przez faceta".
Dziś, po sześciu latach, choć rodzice zaakceptowali fakt, iż jestem muzułmanką, nie zapominają mi czasem tego wytknąć ;) i namawiać do zdjęcia "tych ciuchów", a także przypominać, że "zawsze mogę wrócić". Choć tak naprawdę chyba zdali już sobie sprawę, że to mi nie grozi...
Monika
assalamu alaikum,ja przeszlam na Islam 4 lata temu,maz byl ze mna przed przyjeciem religii Insha'Allah,duzo czytalam i staralam sie zrozumiec dzieki cierpliwosci meza odkrylam Islam Alhamdulillah,mamie tez powiedzialam,mama stwierdzila skoro jestem szczesliwa to ona tez sie z tego cieszy,moj tata niestety nie dozyl tego momentu,moja siostra nawet sie zainteresowala Islamem,czyta i czyta najzabawniejsze jest to ze bierze slub koscielny w sierpniu a do sierpnia daleko byc moze Allah(SWT) otworzy jej serce:)babcia i dziadek coz nawet nie skomentowali stwierdzili ze kazdy wyznaje to co uznaje za sluszne..Alhamdulillah ja mialam szczescie,jak pojechalam do Polski w chustce na glowie to siostra powiedziala ze slicznie wygladam a mama nawet kupila mi nowe chustki :) teraz siostra prosi zebym byla silna i przyjechala w pelnym hijabie+abaya na slub wiec jak widzicie Allah ma plany wobec wszystkich:) serdecznie was pozdrawiam i wzmacniajcie swoj Iman nie baczac na innych bo i tak kazdy z osobna bedzie osadzony za swoje uczynki..Allah (SWT) z Wami kochane
OdpowiedzUsuńAssalam alejkum!
OdpowiedzUsuńMoja historia podobna jest do wielu opowiadań konwertytek. Płacz i błaganie, groźby i napominania, zaklinania i przykre słowa, to co przeżyłam, kiedy powiedziałam, że przyjełam islam. Usłyszałam, że jestem wyrodną córką, egoistką, wariatką, zdraiczynią. Moje rozmowy z mamą kończyły się płaczem i miałam poczucie, że zostałam sama, że straciłam rodzinę. W domu nie chcą mnie widzieć z chustką na głowie, nie wspomnę już o abaii. Taki wstyd i gadanie!!!- rozpaczała moja mama, a tato nawet słowem nie skomentował mojego postępowania. Tak było i choć już sporo czasu minęło od mojej konwersji, wiele spraw się nie zmieniło. Czasami jest dobrze i cieszę się niesamowicie, bo mam wrażenie, że w końcu do nich dotarło, że moje obecne życie daje mi pełnię szczęścia. Ale jakże często muszę sie nasłuchać wyrzutów mojej mamy, Allah tylko wie. Wiem, że ona się martwi, ale czasami naprawdę nie chce mi sie jej słuchać. Uczę się cierpliwości, odpowiadam ze spokojem na pyatnia i zarzuty, ale jest mi niesamowicie przykro, że moje życie budzi w nich tak wiele negatywnych emocji. Noi słowa raz wypowiedziane, niestety zostają na długo. A było ich tak wiele, że czasem kiedy sobie poszczególne rozmowy przypominam, łzy same spływają mi po policzkach. Czasem tęsknię za szczerą rozmową z mamą, ale takich rozmów jak kiedyś już między nami nie ma. Wydaje mi się, że mama jest nieszczera i udaje, bo wie, że tylko może pogorszyć sytuację. A ja ze starchem dzwonię do niej a podczas rozmowy czekam, kiedy znowu mnie zaatakuje. Ja tak nie potrafię i uważam, że to niesprawiedliwe, bo przecież nie robię nic złego. Ale dla nich z córki, która była powodem największej dumy, stałam się powodem największego wstydu. Modlę się wciąż, aby Allah Najwyższy otworzył im oczy i poprostu czekam.
Pokój z Wami
U mnie nie bylo ani placzu ani darcia szat ani oskarzen o zdrade. Powiedzialabym ze przyjeli to na zasadzie:
OdpowiedzUsuńja:"mamo kupilam sobie nowe buty"
mama: "fajnie mam nadzieje ze wygodne"
Moze dlatego ze od malego bylam uparta jak mul i rodzice zdazyli sie przyzwyczaic ze i tak zrobie jak ja bede chciala a im pozostaje to tylko zaakceptowac.
Moze dlatego ze bylam juz niezalezna w tym okresie i od dobrych kilku lat nie mieszkalam w domu na stale.
A moze i mysle ze to glowny powod kochaja mnie razem z cala gama moich dziwnych pomyslow i jezeli mi dobrze z tym co robie to i im jest dobrze.
Owszem zdarza im sie czasem mamie chlapnac a bo w tej arabii to kamienuja kobiety wiec ty tam nie jedz. No wiec ja tam pojechalam i worcilam wiec argument o kamienowaniu chwilowo padl, teraz pewno wymysla nowy...
Co do znajomych nikomu to jeszcze nie przeszkadzalo, co niektorzy nawet traktuja mnie jak swego rodzaju "experta" od islamu do ktorego mozna sie zwrocic jak nie bardzo sie wierzy rewelacje o muzulmanach pojawiajace sie w mediach. Inshallah tak juz pozostanie
SALAM ALEIKUM
OdpowiedzUsuńmoje przejscie na"wlasciwa droge"odbylo sie calkiem bezbolesnie Alhamdulillah.Odwiedzilam rodzicow po roku mieszkania w Emiratach a po pol roku od konwersji.Mialam na sobie raczej"europejski"hijab (zeby ich za bardzo nie zszokowac na dzien dobry)Wyjasnie co znaczy "europejski"hijab-chustka zawiazana wkolo glowy,szczelnie zakrywajaca wlosy,wielkie poncho z dlugim golfem,zakrywajace szyje i cala aure,ktora powinna byc zakryta,no i dluga spodnice ;)tak ze mialam wszystko zakryte jak byc powinno :)Rodzice odebrali mnie z lotniska... byla wielka radosc i podziw oh,ah,eh jak ladnie wygladam i wogole :) hehe zabawne to nawet bylo.Po przyjezdzie do domu,mama zaserwowala mi moja ulubiona potrawke z kurczaka(niestety miesko nie bylo halal-wiec tylko obeszlam sie smakiem-mowiac ze jakis czas temu przetslam jesc drob -ze niby sie przejadlam :P (ja najwiekszy miesozerca na swiecie)mama byla zdziwiona ale nie bylo zadnych wielkich wojen.Zapytala mnie"to co.... juz przeszlas na Islam czy jeszcze nie ?" Ja jej na to ze wlasnie chcialam o tym z wami pogadac , ze przeszlam i ze Alhamdulillah jestem bardzo szczesliwa,mama skwitowala to tak-lepiej wierzyc w cos niz w nic nie wierzyc.Pozniej widzialam ze bardzo sie interesuja tym co i jak robie,byli bardzo ciekawi jak sie modle... czasem po skonczonej modlitwie , jeszcze bedac na ziemi widzialam ojca jak mnie "podpartuje" zza uchylonych drzwi :) ale nie bylo zadnych przykrych komentarzy Alhamdulillah.To by bylo na tyle... Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkim pogody ducha i cierpliwosci.Salam
Assalam aleykum.
OdpowiedzUsuńprzede mna kolejny Ramadhan, tym razem bede wspierana przez mojego najcudowniejszego meza.Jestem badzo szczesliwa,Allah pokazal mi droge pelna milosci, pokoju i zrozumienia.Za to dziekuje mu kazdego dnia.
Salams