Strony

października 21, 2008

Kobiety: bomba „zachodu” z opóźnionym zapłonem przeciwko Islamowi w XXI wieku?

Human Rights Watch, główna agencja praw człowieka na Zachodzie opublikowała 19 października raport dotyczący aktów przemocy wobec kobiet w Pakistanie, zaraz po zamachu stanu, który miał tam miejsce. Raport ten szacuje, iż 70-90% Pakistanek to ofiary przemocy domowej i oskarża zdymisjonowany rząd Nawaza Szarifa o brak działań zmieniających tą sytuację oraz akceptację aktów przemocy wobec aktywistów działających na rzecz praw kobiet.
Bernard Koucher, obecny gubernator Kosowa, wzywa Narody Zjednoczone do interwencji w każdym kraju, który nadużywa swej narodowej suwerenności, aby uniknąć w XXI wieku tragedii takich jak Oświęcim, ludobójstwo Czerwonych Kmerów w Kambodży czy czystki etniczne w Kosowie. Jedną z przykładowych sytuacji wymagających interwencji, według Kouchner’a są „Muzułmanki w Sudanie”, które nie chcą poddawane być „zabiegom” obrzezania oraz Chinki, które nie chcą, aby krępowano ich stopy. Kouchner mówi, „Żądania kulturowej autonomii oraz sprzeciw wobec imperializmu się nie ‘wypiorą’. Narody Zjednoczone będą interweniować jedynie po to, by chronić słabych i bezsilnych.”
W Chinach nie praktykuje się krępowania stóp od dekad. Obrzezanie kobiet, które ma miejsce w Sudanie (i nie tylko) dokonywane jest zarówno przez Chrześcijan, animistów jak i Muzułmanów. Dlaczego Koucher wymienia tylko Muzułmanki? Ktoś może się również zastanawiać, dlaczego Koucher jako gubernator Kosowa nie wezwał Organizacji Narodów Zjednoczonych do podjęcia efektywnych działań mających na celu aresztowanie Slobodana Miloszewicza i jego współpracowników, aby stanęli przed sądem za okrutne zbrodnie jakie popełnili na kobietach - Muzułmankach i Chrześcijankach - w Bośni i Kosowie. Dlaczego nie nalegał, by Narody Zjednoczone zainterweniowały w Kaszmirze, uniemożliwiając Hinduskim wojskom gwałty na Muzułmankach? I nie zdaje sobie Kouchner sprawy z faktu, że sankcje przeciwko Irakowi – pozbawiają Irakijki ich podstawowego prawa do życia?
Kolejny interesujący fakt - obrzezanie jest zwykle dokonywane na dziewczynkach, a nie na dojrzałych kobietach. Jest mało prawdopodobne, aby 10-letnia dziewczynka wpadła na pomysł aby prosić Narody Zjednoczone o interwencję, która ją przed zabiegiem uchroni. Wygląda na to, że Kouchner nie przewiduje interwencji Narodów Zjednoczonych na rzecz kobiet, które faktycznie o pomoc wołają; przewiduje on interwencję w imieniu bezimiennych, „ofiar bez twarzy”, zamiast kierować je w stronę indywidualnych wyraźnie wypowiadanych opinii czy żądań. To dałoby Narodom Zjednoczonym możliwość działania w dowolny sposób, bez zamartwiania się kwestiami takimi jak - czy trwałe pozytywne przemiany społeczne mogą rzeczywiście mieć rację bytu pod przymusem.
Wykorzystywanie przemocy wobec Pakistanek i Sudanek dla celów politycznych, jest tylko częścią dramatu, który toczy się od co najmniej 1979 roku. „Kobiet” używa się aby zdyskredytować i destabilizować pozycję Islamu na świecie oraz usprawiedliwiać interwencje w muzułmańskich krajach i społecznościach. Czy określenie przez USA Iraku „szubrawym stanem” zostałoby tak łatwo zaakceptowane przez „międzynarodową społeczność”, gdyby nie reportaże mediów bezustannie alarmujących o opresji tamtejszych kobiet? Czy „społeczność międzynarodowa” tolerowałaby anulowanie wyników wyborów przez generałów w Algierii – uniemożliwiających wygraną FIS i późniejsze lata rządów militarnych, gdyby nie przerażające raporty o gwałtach, okaleczaniu i zabijaniu Algierskich kobiet przez „Islamskich ekstremistów”?
Zbyt często, Muzułmanie odpowiadają na ten problem jednym z trzech sposobów.
Wielu Muzułmanów ucieka się do „norm kulturowych”, twierdząc, iż Narody Zjednoczone nie powinny ingerować w ich kulturę. Oskarżają ONZ o neo-imperializm. Co jest – rzecz jasna - prawdą. Aczkolwiek statut ONZ zgodnie z jej linią działania, można zastosować wobec każdego. Opieranie dyskursu o argumenty w rodzaju „ulg kulturowych” jest patetycznie małomiasteczkowe, niczym dinozaur, który prosi o trochę miejsca jako gracz rezerwowy. Pojęcie „kultury” jest także bardzo indywidualne w tej dyskusji: możesz wybrać przystąpienie do określonej kultury, lecz nie masz prawa żądać, by twoje dzieci lub twoje społeczeństwo zrobiły to samo.
Islam nie jest “kulturą” w tym znaczeniu. Kulturą jest to jak żyjemy, zaś Islam jest tym jak powinniśmy żyć. Kultura nie twierdzi zgodnie z prawdą, iż zapewni każdemu zbawienie lub łaskę Allaha (subhanahu wa ta'ala). Przemoc wobec Muzułmanek wynika bardzo często z owego wymieszania Islamu i kultury; niezależnie od tego czy kultura ta jest pre-islamska czy jest nowoczesnym globalnym materializmem. Prawa, które Allah ta'ala przyznał kobietom są nieustannie ignorowane na korzyść norm kulturowych.
Wreszcie, niektórzy Muzułmanie chcieliby ukamienować Proroka! Ignorują, zniesławiają, prześladują a nawet zabijają pisarzy i działaczy, którzy głoszą niewygodne opinie odnośnie obecnej sytuacji Muzułmanek. W większości przypadków nie ma to żadnych podstaw w Islamie (aczkolwiek – kulturowe podejście do „hańby” mogłoby tego wymagać) i przynosi skutki odwrotne do zamierzonych; status „uchodźcy” na Zachodzie, sława, kariera i międzynarodowe prestiżowe nagrody czekają na kobiety (i mężczyzn), którzy są „wystarczająco odważni” by „podnieść welon” odnośnie kwestii opresji Muzułmanek. Wielu z stara się ewidentnie zdyskredytować Islam i sprowadzić Muzułmanów z właściwej drogi, niewielka liczba szczerze przejęta niesprawiedliwością, którą ogląda - nie znajduje po prostu innego sposobu, aby o niej mówić. Niestety, wiele grup Muzułmańskich stara się zepchnąć na margines takich aktywistów (i aktywistki), aby nie zrazić potencjalnych konserwatywnych popleczników.
Po trzecie, niektórzy z Muzułmanów - obiecują przyszłą utopię. Opresję kobiet w danym kraju wiążą bezpośrednio z panującymi, skorumpowanymi nie-Islamskimi rządami. Jesteśmy zapewniani, iż kiedy wojna zostanie wygrana, lub kiedy zostanie ustanowiony Islamski rząd, porządek wróci sam. To podejście ignoruje kulturowe indywidualne podstawy opresji. Policja rządowa może zachęcać ludzi, by zaniechali aktów opresji na kobietach, lub nawet może powstać policja to tego powołana, ale ludzie i tak sami decydują czy robić to czy nie. Społeczne, moralne i ekonomiczne czynniki, które kształtują ludzi i ich wybory, nie ulegną nagłej zmianie wraz ze zmianą rządu.
Allah subhanahu wa ta'ala wezwał Muzułmanów by byli ummatan „narodem środka” (Koran 2:143), broniącym sprawiedliwości nawet wbrew samym sobie.
Ci, którzy podążą tą drogą, muszą podjąć się realizacji czterech różnych procesów.
Po pierwsze, przeprowadzić szczerą i szczegółową analizę sytuacji Muzułmanów, mężczyzny, kobiety i rodziny w danej społeczności, biorąc pod uwagę dzielące ich różnice takie jak klasa, wiek, pochodzenie, wykształcenie, albowiem różnice te często owocują różnymi życiowymi doświadczeniami.
Towarzyszyć temu musi szerzenie wiedzy zgodnie z Koranem i Sunną - o zakresie ról, odpowiedzialności oraz praw, nadanych przez Allaha subhanahu wa ta'ala każdej osobie. Aby wypełniane były one w sposób idealny należy uczciwie skonfrontować je z realiami życia danej społeczności. Uwagę należy skupić na kwestiach etnicznych, a nie tylko - prawnych. Należy przeanalizować poglądy na świat i charakter Towarzyszy, mężczyzn i kobiet, biorąc pod uwagę jakimi byli ludźmi, jak wyglądały ich relacje, jak przeobrażała się ich tożsamość kulturowa aby sprostać wymogom Islamu.
Po porównaniu ideałów i stanu faktycznego, należy przeanalizować przyczyny rozbieżności które między nimi zachodzą. Niewątpliwie pojawią się kwestie natury prawnej, etycznej i kulturowej, od ignorancji lub braku szacunku dla jasnych zasad prawnych (np. udział kobiet w spadku), przez problemy etyczne (kiedy w sprawach rozwodowych wypaczana jest litera prawa, krzywdząc ogromnie kobiety), po kwestie kulturowe (kiedy np. bracia traktujący kobiety zgodnie z Sunną - nazywani „nie-męskimi”). Należy omawiać specyficzne czynniki społeczne, ekonomiczne, moralne, polityczne i inter-personalne.
Wreszcie, należy określić środki, które można zastosować wobec konkretnej społeczności, aby rozwiązywać jej problemy, koncentrując się na specyficznych kwestach w odpowiednich dla nich kontekście.
Czynniki takie jak brak wiedzy o Islamie, presja społeczna, poglądy kulturowe, ubóstwo lub stopień zamożności, presja polityczna również należy wziąć pod uwagę. Niezbędnym jest rozpatrzenie doświadczeń innych ruchów Islamskich dotyczących podobnych problemów, oraz analiza efektów uzyskane za pomocą danych środków, umożliwiająca ocenę - które z nich (środków) odniosły największy skutek.
Te cztery procesy muszą być procesami ciągłymi, poddawanymi nieustannej weryfikacji, ze względu na fakt ciągłej zmiany okoliczności. Przede wszystkim, nieustanne starania muszą być czynione w celu wyedukowania wszystkich Muzułmanów, mężczyzn i kobiet, odnośnie ich ról, odpowiedzialności oraz praw, jakie im przysługują.
Niektóre z problemów pozostaną, gdyż jest to długi proces zmian, nie zaś forma, w którą Muzułmanie mogą zastać „odlani” . Islam nie jest filozofią utopii. Także pewne kwestii, takich jak te dotyczące różnic prawnych, nie da się tak łatwo rozwiązać.
Ponieważ celem tego procesu nie jest zaprowadzenie świeckiej utopii, tak jak wyobrażają to sobie Narody Zjednoczone, Muzułmanie mogą spodziewać się, iż “interwencją” wciąż będą zagrożone nawet (czy może przede wszystkim) najbardziej prawowierne społeczności Islamskie. Mimo to, ostatecznie, poprzez proces zaprowadzania sprawiedliwości wobec uciskanych w naszych społecznościach, i oczyszczania naszego życia ze skazy na nasz wspólny rachunek, możemy także pozbawić naszych wrogów pretekstu do atakowania nas w każdej chwili i pod każdym pozorem.
Dzięki tym przemianom, moglibyśmy zaprzestać, Insha'Allah, żałośnie prosić o kawałek miejsca na ziemi, na którym moglibyśmy chronić naszą "kulturę" i pielęgnować nadany nam przez Allaha status 'ibaad-Allah- "sług Allaha", a nie - umierających lub martwych norm kulturowych.
Możemy uczynić krok od defensywnego odpierania zarzutów, którym przyznajemy - w najgłębszych pokładach siebie samych – pewną słuszność, lub od rozdarcia między troską o sprawiedliwość a lojalnością wobec społeczności lub własnej tożsamości, ku podtrzymywaniu sprawiedliwości, nawet wbrew samym sobie. Możemy zaprzestać oskarżać państwo, uczonych i naszych wrogów” za nasze problemy, i zacząć od zmiany samych siebie, albowiem jedynie wtedy, Allah ta'ala zmieni stan ludzi.
Niechaj Allah wesprze nas w naszych celach. Amiin.

Muslimedia: November 1-15, 1999
Autorka: Aisha Geissinger; Tłum: Umm Ammar

1 komentarz:

  1. Uważam ze przyczyna wszystkich tych kłopotów jest to że w państwach gdzie większością są muzułmanie rządy są albo militarne albo chwiejne i podważane albo teokratyczne.Europa od czasów w których się schrystianizowała i była rządzona przez papieży królów i cesarzy jako wysłanników Boga ..kiedy to było? Była teokracją wtedy.Ale w zamierzchłej przeszłości.Ten kontynent podlegał ewolucji formy rządów i ostatecznie religia została trwale i wyraźnie rozdzielona od ustroju.Myślę ze wyszło to nam na dobre bardziej niż wam prawo szariatu które jest kodeksem właśnie norm kulturowych i przepisów bezpośrednio związanych z religia a każde dobrze rozwijające się i stabilne państwo musi nadrzędnie posiadać wiążące świeckie normy prawne zrównujące wszystkich w świetle prawa nie religii kultury klasy czy stanu posiadania.Jeżeli ktoś sadzi ze sekularyzacja państwa i oddzielenie go od religii niezależnie od tego czy większość ja wyznaje czy nie nie zdaje egzaminu i jest utopią powinien porównać sobie dzisiejsza Europe z Europa he Średniowieczną:)Natomiast bardzo nie podoba mi się stosowana przez ONZ i Stany Zjednoczone perfidna i pełna hipokryzji technika zasłaniania się potrzebami grup i płci ich zdaniem krzywdzonych skoro przedstawia się to w świetle znacznie zniekształcającym prawdziwy stan rzeczy, stosuje się odpowiedzialność zbiorowa całych społeczeństw za problem który w innych warunkach kulturowych pojawia się np. pod inna postacią ale nikt z tego powodu nie rozpoczyna interwencji zbrojnych.Rozdzielność religii od państwa jest norma standardem i warunkiem jego dobrego funkcjonowania który pozwala na kontrolowanie zgodności postępowania obywateli nie z wymogami wiary nawet jeżeli one nadają prawa i je chronią ale z nadrzędnym prawem które jest egzekwowane w sposób niezmienny identyczny dla każdego nie istnieje wiec możliwość naginania jego postanowień za pomocą argumentów religijnych( opisane spadki i rozwody) .Można również wtedy w obliczu oskarżenia na forum międzynarodowym odwołać się do argumentu ze nie zajmuje się tym powiedzmy rada mułłów czy imamów plemienna itd tylko niezawisły świecki sad działający na podstawie świeckiego prawa.Nie jest to wiec utopia.

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.