? DO M: czy my Europejki, chodzące bez hijabów jesteśmy postrzegane jako dziwki?
(Pytanie zadano na blogu ARABIA SAUDYJSKA) "Amistad: Pytanie, które zawsze chciałam zadać mijanym w ojczyźnie muzułmankom: czy my Europejki, chodzące bez hidżabów jesteśmy postrzegane jako dziwki?"
Nie! Ale kobieta pobozna, skromna, kobieca i delikatna nie wystawia na pokaz swoich wdziekow, swojego piekna i urody, nie prowokuje wygladem ani nie zacheca do wpatrywania sie w nia tysiacom obcych mezczyzn mijajacych ja kazdego dnia na ulicy...I prosze mi wierzyc - kobiete zakryta mezczyzni biora bardziej na powaznie i sluchaja uwazniej, co ma do powiedzenia, a nie do pokazania... Aliya
"czy my Europejki, chodzące bez hidżabów jesteśmy postrzegane jako dziwki?" A czemu mialybysmy uwazac je za takie?Szczerze mowiac nie rozumiem.Ale to pytanie dalo mi chyba odpowiedz na pytanie,jakie sobie czesto zadaje,a mianowicie,mieszkajac w Polsce i noszac tutaj chuste,zawsze mnie zastanawialo,czemu wiecej kobiet niz mezczyzn patrzy sie na mnie z niechecia,nienawiscia lub pogarda w oczach? Moze wlasnie to,ze owe kobiety mysla w podobny sposob,jak Amistad,jest powodem ich niecheci do nas,bo mysla,ze my je tak oceniamy,co nie jest prawda.My, muzulmanki,zaslaniamy sie ze wzgledow religijnych,bo tego od wierzacych kobiet wymaga Bog,co nie oznacza,ze wszystkich innych mamy prawo oceniac.Kazdy ma wolna wole i wedlug tej woli podejmuje decyzje,wedlug jakich zasad,przekonan,wartosci zyc.A ocena nalezy jedynie do Boga.Nikt z nas nie jest idealny.A ja osobiscie jestem daleka od oceniania innych. Sanak-Muzulmanka-Polka-Europejka
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kobieta, która nie jest muzułmanką i się nie zakywa jest kobietą lekkich obyczajów. NIGDY! Toż musiałabym za takie uważać wszystkie najbliższe mi kobiety z własnej rodziny! Jeśli jakiejś pochylającej się pani, wypływa z biodrówek cała pupu, to uważam, że jest to poporstu nieestetyczne, ale uważałam tak nie będąc jeszcze muzułmanką - przecież niemuzułmanki też obowiązuje jakaś etykieta ... Kobiety, które nie są muuzłmankami nie uznają zasad islmu za swoje zasady [bądź ich nie znają], zatem ich nie przestrzegają, co nie zmienia faktu, że znam wiele niemuzułmanek tak dobrych, tak szczodrych i o tak silnym kręgosłupem moralnym, że właśnie tylko wyznanie wiary [szehada] i włożenie hijabu dzieli je wg mnie od bycia nieomalże muzułmankami idealnymi. Oczywiście muzułmanie życzyliby niemuzułmanom, by spłynęło na nich światło i mądrość islamu ... ale to temat na inną dyskusję. Osobiście bardziej smuci mnie widok nieukrywających swoich wdzięków muzułmanek [choć nie jest to jeszcze nagminne zjawisko] w kraju arabskim, w którym mieszkam, gdzie nic, absolutnie nic, nie stoi na przeszkodzie, by ubierać się zgodnie z nakazami Boga, dlatego zupełnie nie potrafię zrozumieć co nimi kieruje, skoro mogą przestrzegać hijabu i z pewnością wiedzą dlaczego taki nakaz został na kobiety nałożony ...
Eee tam. Never, Nigdy! Toz to jakies absurdalne pytanie. Prostytutka moze byc tez dziewka za kompletna zaslona. Nie szata zdobi czlowieka, lecz czlek szate, a to oznacza w swietle islamu, ze nie hidzab czyni z kobiety przydomek cnot i moralnosci. Aczkolwiek moze byc ich oznaka.
Zgadzam się całkowicie z komentarzami poprzedniczek. Nigdy też o żadnej nie-muzułmance tak nie pomyślałam, bo wiem, kim są i że nie mogłabym kogoś posądzić o coś takiego tylko na podstawie ubioru, a już na pewno nie dlatego, że hidżabu nie nosi. Nie-muzułmanki nie muszą ich nosić. My tego od nich wymagać nie możemy, bo w imię czego? Rozliczenie ich z uczynków należy do Boga, tylko i wyłącznie.
Mogę źle pomyśleć o osobach, które znam, wiem, jak się prowadzą (lub prowadzają...), bądź dają upust swojej niskiej moralności publicznie. Ale nie pamiętam, by akurat TO słowo przebiegło mi kiedykolwiek przez myśl.
To tak samo, jakby zapytać, czy muzułmanki nienoszące hidżabu postrzegamy jako takie. W żadnym wypadku! Niech Allah chroni. I te, które nosimy hidżab, nie mamy prawa czuć się lepszymi niż siostry, które nie noszą. Byłaby to arogancja - rzecz zabroniona w islamie. Każdy z nas ma swoja pozycję u Boga, według własnych intencji i uczynków - a te zna jedynie On, Wszechwiedzący.
Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Nie! Ale kobieta pobozna, skromna, kobieca i delikatna nie wystawia na pokaz swoich wdziekow, swojego piekna i urody, nie prowokuje wygladem ani nie zacheca do wpatrywania sie w nia tysiacom obcych mezczyzn mijajacych ja kazdego dnia na ulicy...I prosze mi wierzyc - kobiete zakryta mezczyzni biora bardziej na powaznie i sluchaja uwazniej, co ma do powiedzenia, a nie do pokazania...
OdpowiedzUsuńAliya
"czy my Europejki, chodzące bez hidżabów jesteśmy postrzegane jako dziwki?"
OdpowiedzUsuńA czemu mialybysmy uwazac je za takie?Szczerze mowiac nie rozumiem.Ale to pytanie dalo mi chyba odpowiedz na pytanie,jakie sobie czesto zadaje,a mianowicie,mieszkajac w Polsce i noszac tutaj chuste,zawsze mnie zastanawialo,czemu wiecej kobiet niz mezczyzn patrzy sie na mnie z niechecia,nienawiscia lub pogarda w oczach? Moze wlasnie to,ze owe kobiety mysla w podobny sposob,jak Amistad,jest powodem ich niecheci do nas,bo mysla,ze my je tak oceniamy,co nie jest prawda.My, muzulmanki,zaslaniamy sie ze wzgledow religijnych,bo tego od wierzacych kobiet wymaga Bog,co nie oznacza,ze wszystkich innych mamy prawo oceniac.Kazdy ma wolna wole i wedlug tej woli podejmuje decyzje,wedlug jakich zasad,przekonan,wartosci zyc.A ocena nalezy jedynie do Boga.Nikt z nas nie jest idealny.A ja osobiscie jestem daleka od oceniania innych.
Sanak-Muzulmanka-Polka-Europejka
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kobieta, która nie jest muzułmanką i się nie zakywa jest kobietą lekkich obyczajów. NIGDY! Toż musiałabym za takie uważać wszystkie najbliższe mi kobiety z własnej rodziny! Jeśli jakiejś pochylającej się pani, wypływa z biodrówek cała pupu, to uważam, że jest to poporstu nieestetyczne, ale uważałam tak nie będąc jeszcze muzułmanką - przecież niemuzułmanki też obowiązuje jakaś etykieta ... Kobiety, które nie są muuzłmankami nie uznają zasad islmu za swoje zasady [bądź ich nie znają], zatem ich nie przestrzegają, co nie zmienia faktu, że znam wiele niemuzułmanek tak dobrych, tak szczodrych i o tak silnym kręgosłupem moralnym, że właśnie tylko wyznanie wiary [szehada] i włożenie hijabu dzieli je wg mnie od bycia nieomalże muzułmankami idealnymi.
OdpowiedzUsuńOczywiście muzułmanie życzyliby niemuzułmanom, by spłynęło na nich światło i mądrość islamu ... ale to temat na inną dyskusję.
Osobiście bardziej smuci mnie widok nieukrywających swoich wdzięków muzułmanek [choć nie jest to jeszcze nagminne zjawisko] w kraju arabskim, w którym mieszkam, gdzie nic, absolutnie nic, nie stoi na przeszkodzie, by ubierać się zgodnie z nakazami Boga, dlatego zupełnie nie potrafię zrozumieć co nimi kieruje, skoro mogą przestrzegać hijabu i z pewnością wiedzą dlaczego taki nakaz został na kobiety nałożony ...
Eee tam. Never, Nigdy! Toz to jakies absurdalne pytanie. Prostytutka moze byc tez dziewka za kompletna zaslona. Nie szata zdobi czlowieka, lecz czlek szate, a to oznacza w swietle islamu, ze nie hidzab czyni z kobiety przydomek cnot i moralnosci. Aczkolwiek moze byc ich oznaka.
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie z komentarzami poprzedniczek. Nigdy też o żadnej nie-muzułmance tak nie pomyślałam, bo wiem, kim są i że nie mogłabym kogoś posądzić o coś takiego tylko na podstawie ubioru, a już na pewno nie dlatego, że hidżabu nie nosi. Nie-muzułmanki nie muszą ich nosić. My tego od nich wymagać nie możemy, bo w imię czego? Rozliczenie ich z uczynków należy do Boga, tylko i wyłącznie.
OdpowiedzUsuńMogę źle pomyśleć o osobach, które znam, wiem, jak się prowadzą (lub prowadzają...), bądź dają upust swojej niskiej moralności publicznie. Ale nie pamiętam, by akurat TO słowo przebiegło mi kiedykolwiek przez myśl.
To tak samo, jakby zapytać, czy muzułmanki nienoszące hidżabu postrzegamy jako takie. W żadnym wypadku! Niech Allah chroni. I te, które nosimy hidżab, nie mamy prawa czuć się lepszymi niż siostry, które nie noszą. Byłaby to arogancja - rzecz zabroniona w islamie. Każdy z nas ma swoja pozycję u Boga, według własnych intencji i uczynków - a te zna jedynie On, Wszechwiedzący.
Cóż, zdanie mam identyczne, aczkolwiek różnie odbierane mogą być owe kobiety przez 'oryginalne' muzułmanki, często restrykcyjnie wychowane.
OdpowiedzUsuń