Strony

października 20, 2008

hidżab muzułmanki: sygnalizator - niedostępna dla mężczyzn

anonimowy: "hijab to broń kobiety. Broń przed mężczyznami?" W pewnym sensie tak jest, ale nie do konca, bo tylko mezczyzni muzulmanie wiedza, ze to muzulmanka, kiedy widza kobiete w hijabie, a dla innych jest ona po prostu dziwologiem i wcale nie chroni przed zaczepkami (...).

Ale jakimi zaczepkami? Myślę, że jeśli doczytamy do końca cytatu będzie wiadomo, o co chodzi. Hidżab m.in. sygnalizuje, że nosząca go kobieta nie jest zainteresowana flirtem, rozmową. Myślę, że warto też wspomnieć, że hidżab (w ramach islamu) to nie jest tylko ubranie, lecz obejmuje również pewną etykietę zachowania - spuszczenie wzroku, nie uśmiechanie się do mężczyzn, rozmowa przy obcych panach w tonie umiarkowanym (żadnych głośnych śmiechów, podniesionego głosu, etc.). W ten sposób dajemy jasny sygnał o ograniczonej przystępności. Myślę, że jest w tym sensie kardynalna różnica między kobietami, których sposób zachowania i ubierania się kokietuje mężczyzn i zachęca ich do fantazji (jak np. stringi pod prześwitującymi spodniami, bądź na wierzchu; głęboki dekolt, makijaż, zalotne spojrzenie, etc, etc, etc.), czy kobieta chce to osiągnąć czy nie, a muzułmankami przestrzegającymi zasad hidżabu. Temu chyba nikt nie zaprzeczy.

Natomiast jeśli chodzi o przycinki i gorsze komentarze, to szczerze wolę takie, niż te, które miałam okazję słyszeć od niektórych robotników na budowach przed przyjęciem islamu (dodam, że nie jestem żadnym cudem z wybiegu modelek ;-)). Za znoszenie złych słów mamy od Boga jeszcze nagrodę, więc bądźmy cierpliwi. Zaprawdę Bóg jest z cierpliwymi. Rozumiem, że mieszkając w Polsce może to być bardzo uciążliwe. Ja jeżdże tam jedynie w wakacje, ale już przestałam się tym przejmować.

Zastanawia mnie zaś komentarz (tej samej autorki jw.), że nie powinnyśmy ludzi do siebie zrażać. Czy zrażamy ich naszym ubiorem? Ja myślę, że nie. Ludzi zrażają do nas przede wszystkim media, bo większość nie ma okazji nas poznać ani dowiedzieć się nic poza tym, co wiedzą właśnie z owego źródła. Są zatem bezpodstawnie uprzedzeni. Czy powinnyśmy się obwiniać za ich ignorancję, uprzedzenia, strach przed innością? Ja nie zamierzam. Jedyne, co mogę zrobić przeciwko temu, to dać przykład ludziom, z którymi mam do czynienia, czy to w pracy, czy w warzywniaku na moim osiedlu. Dać się poznać z jak najbardziej "normalnej" strony, i wtedy "bariera", jaką może tworzyć przy pierwszym kontakcie mój strój, bardzo szybko znika :-)

Iman

26 komentarzy:

  1. Mieszkam w Polsce,nosze hijab (chuste)i musze przyznac,ze jak do tej pory (a nosze hijab rok)spotykam sie w wiekszosci z milymi reakcjami,moze to dziwne,ale czuje wiekszy szacunek ze strony ludzi niz przed zalozeniem hijabu.Bardzo balam sie podjecia decyzji o zalozeniu hijabu,moja wyobraznia podpowiadala mi,jak najgorsze scenariusze.modlilam sie do Boga,aby dal mi sily.Pewnego dnia zrozumialam,ze nie mam czego sie bac,bo nic nie dzieje sie bez przyzwolenia Boga,ze jesli Bog zechce,aby cos przykrego mi sie przytrafilo,to nic/nikt temu sie nie przeciwstawi,a jesli Bog zechce dla mnie cos dobrego to rowniez nic/nikt temu nie stanie na przeszkodzie.Zaden czlowiek nie jest wstanie mnie skrzywdzic lub pomoc bez przyzwolenia Boga,a jesli taka bedzie wola Boga,to jest to dla mnie blogoslawienstwo.I wlasnie wiara dodala mi skrzydel i odwagi na zalozenie hijabu i noszenie go do tej pory.I czuje sie wdzieczna Bogu za ten moj hijab,ktory zalozylam dla Niego i wlasnie dlatego daje mi on sile.A te wszystkie moje "czarne"scenariusze,Dzieki Bogu, nie mialy poparcia w rzeczywistosci :-)Cala rodzina,przyjaciele i sasiedzi przyjeli to bez problemow,zdazyli sie juz do mnie przyzwyczaic w chuscie na glowie...:-)
    Sanak

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem muzulmanka od urodzenia i czytajac te posty naprawde nie rozumiem konwertytek, czemu Wy sie tak podniecacie tym zakrywaniem sie i hijabami? Non stop to samo jakby islam sie tylko i wylacznie do tego sprowadzal. Dla nas muzulmanek z urodzenia przynaleznych tej religii hijab jest wyborem, czescia stroju jakiegokolwiek, dzinsow, sukienki itp, mozna go nosic ale nie jest to jakas kwestia byc albo nie byc. Uwazam, ze my podchodzimy do tego o wiele bardziej normalnie i bez zadnych emocji typu ach i ech, nosze hijab! I jeszcze powiem jedno, rodowicie jestem z jordanii, i u nas wiele kobiet daloby wszystko, zeby nie musiec nosic tej szmatki na glowie, ale niestety rodzina je do tego zmusza. swiat idzie do przodu, tylko mieszkancy krajow o niskim poziomie cywilizacyjnym interpretuja Koran i sunne bardzo literalnie oraz wahabici.
    Salam

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga siostro (autorko poprzedniego komentarza), mysle, ze troszke niewlasciwie interpretujesz fakt, ze do tej pory najwiecej napisalysmy o hidzabie. Moim zdaniem nie jest to objaw zadnego podniecenia, lecz odpowiedz na emocje (m.in podniecenie), jakie wzbudza hidżab w dzisiejszym świecie, mam na myśli przede wszystkim zachodni. W mediach najwiecej pokazuje się i mówi właśnie o tym. Rzadkością jest, by mówiono o esencji islamu -tauhidzie, czczeniu Allaha, prawda? Ten blog ma pewien cel: dialogu właśnie z nie-muzułmanami, dla których rzeczą najbardziej charakterystyczną i co do której mają najwięcej uprzedzeń i najmniej wiedzy z zakresu islamu - jest właśnie hidżab. To im chcemy wyjaśnić, jak sprawa przedstawia się od wewnątrz, dlaczego tak a nie inaczej wychodzimy ubrane z domu.

    Mam nadzieję, że żadna z sióstr nie sprowadza islamu do hidżabu, bo to byłoby wielkim nieszczęściem, a fakt, że dużo do tej pory napisałyśmy o nim nie wynika z tego, niech Allah broni, jw.

    Mysle też siostro, że nie ma co generalizować. Jest wiele muzułmanek od urodzenia, dla których hidżab i decyzja założenia go jest rzeczą wielkiej wagi (mimo iż są ważniejsze). Na pewno jest między nami, konwertytkami i muzułmankami od urodzenia różnica, bo my nie znałyśmy wcześniej islamu i decyzja o przyjęciu go świadome zmian i trudności, jakim być może będziemy musiały stawić czoło, nie jest łatwa - stąd jej waga dla nas i waga wszystkiego, co z nią związane (m.in. hidżabu i nie tylko). Choć z własnego doświadczenia, mogę ci wyznać, że znam sporo sióstr, z krajów arabskich, które znaczenie ich religii (znów m.in. hidżabu) poznały, gdy przyjechały na Zachód, zetknęły się z innością, wykonały ćwiczenie autorelfeksji, świadomego określenia własnej tożsamości.

    Jak już wspomniałam w ostatnim wpisie, powodów, dla których kobiety noszą "tę szmatkę na głowie" jest dużo, np. postawa rodziny (więc tu nie dziwię się, że tak określają hidżab... oby Allah nas wszystkich prowadził...)

    Ja mieszkam w kraju o (w Twoim mniemaniu) wysokim poziomie cywylizacyjnym i tutaj bardzo jasne jest dla nas, że hidżab jest jednym z obowiązków tych, które czczą Allaha. Kiedy go włożą i w jaki sposób, to inna sprawa. Do tego mogę jedynie siostry zachęcać, potępiać za nienoszenie nie zamierzam, bo mi nie wolno :-)

    I marzę, by mnie za noszenie hidżabu, pisanie o nim i żywienie do niego pewnych uczuć również nikt nie potępiał.

    Pozdrawiam siostrę serdecznie i zapraszam do dialogu :-)

    Salam alaikum,

    Iman

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo Iman. Nic dodac, nic ujac. Podpisuje sie rekoma i nogami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcialam jeszcze dodac, ze na blogu postaramy sie pisac o wielu, wielu innych rzeczach, bo hidzab to tylko czesc islamu i naszego zycia. Zachecam wiec siostry do pisania, nadsylania do wpisow do opublikowania (zawsze majac na uwadze cele blogu opisane na gorze po prawej stronie :-))

    Dobrej nocy wszystkim zycze :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga siostro z Jordanii,fakt,ze wybralysmy islam z wlasnej woli,po uprzednim studiowaniu zarowno chrzescijanstwa jak i islamu,powoduje,ze przyjmujemy islam w calosci,nie wybieramy,tego co nam sie podoba,a odrzucamy co jest trudne.Jesli ktos naprawde wierzy,ze Koran jest zeslany od Boga,a Prorok Muhammad jest jego ostatnim Prorokiem i Wyslannikiem,to jak mozna odrzucac czesc prawa Boga,to co nam nakazal i zakazal.Islam jest caloscia i tak powinnismy starac sie go przyjac.Dla mnie hijab jest nakazem Boga,nie wazne,czy jest to sredniowiecze,czy czasy nam wspolczesne,prawo Boga jest niezmienne.WSZYSTKIE szkoly prawa zgadzaja sie co do kwestii obowiazku hijabu dla kobiet wierzacych.Hijab to nie jest jedynie szmatka na glowie,to cale okrycie ciala kobiety (oprocz twarzy i dloni),aby nie ukazywac jej ksztaltow oraz odpowiednie zachowanie.Zgadzam sie z toba,ze hijab powinien byc naszym wlasnym wyborem,tak jak i cala wiara.Nie ma przymusu w religii,ani w jej praktykowaniu,Bog obdarzyl nas rozumem i wolna wola,zeslal nam prawo,a od nas zalezy,jak postapimy.
    Hijab dla mnie jest norma,traktuje to jak obowiazek nalozony przez Boga,jak i modlitwe,post i inne rzeczy...dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego wzbudza on az takie emocje u ludzi.Oprocz tego,ze w ten sposob sie nosze,to jestem zwykla kobieta:-)Jakas potrafie sie przyjaznic i z chrzescijanka i z ateistka,i w niczym im nie przeszkadza to,ze w ten sposob sie ubieram.Ludzie dajdzie na luz,nie kazdy musi ubierac sie w ten sam sposob jak wy,czy to az takie wazne?:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Salam,

    Wlasnie, nie kazdy musi ubierac sie w ten sam sposon (na szczescie), wiec zmiencie temat, bo stroj muzulmanski obecnie nie wzbudza juz takich emocji, wiele kobiet ubiera sie godnie i elegancko, nawet niemuzulmanki nosza chustki i nikogo to nie dziwi. Dam glowe, ze gdyby jakis swiatowej slawy projektant wylansowal mode na noszenie hijabu, to wiekszosc kobiet by jej ulegla. Dyskusja na temat stroju kobiety w islamie jest dla mnie juz przynudnawa. Lepiej zmiencie temat na prawa kobiet i mezczyzn w islamie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga 'Anonimko' pochodzenia z Jordanii :),

    pięknie siosty Iman, Sanak i kolejny 'Anonim'[podpisujcie się pod postami - tak łatwiej jest się porozumieć, odnieść ...] odpowiedziały na twojego posta i bardzo mądrze. Ja jeszcze tylko od siebie chciałabym dodać, że to naprawde nie jest kwestia chustki - ot tak sobie a-muzom! To naprawde ma głęboki sens [jak wszystkie nakazy i zakazy pochodzące od Boga]! Nie wyrywajmy "chustki" z kontekstu!

    Zwracam się do tych kobiet - muzułmanek i niemuzułmanek, które uważają, że 'chustka' czy zakrywanie ciała nie ma znaczenia, jest jakimś staromodnym, przedawnionych nakazem [echhh...] proszę o wykonaniu następującego cwiczenia ;).

    Stań przed lustrem ubrana w szpilki, w jeansy i obcisłą bluzkę z dekoldem, w makijażu i rozpuszczonym krotkim/dlugim blond/szatyn/brunet włosie, przejdź kilka kroków.

    Biodra się kołyszą? Spodnie podkreslają linię nóg? Dekold odkrywa ponętne kształty, gładką skórę? Włosy układa się wokół twarzy? Czy też spływają piękną falą po plecach? A może kokieteryjne loczki zahaczają o kącik ust/oczu? A może długa grzywka podkreśla ich błękit/zieleń/brąz? Przeszkadzają [loczki, fala, grzywka] - więc odgarnij je z twarzy, z ramion, z czoła ... jak zachowuje się twoje ciało, gdy to robisz?

    Popatrz na siebie z bliska - jakbyś patrzyla na kogoś innego - ale masz fascynujące 'głębokie' oczy, długie rzęsy .. a może masz rzęsy krótkie ale za to oczy ogromne? A moze niewielkie, ale tak intrygujące, żywe ... jesteś piękna!

    Czy wiesz jak to wszystko działa na mężczyzn?

    Nie ważne czy masz 90/100 czy 120 w biodrach 60 czy 90 w talii, nie ważne czy masz oczy brązowe, niebieskie czy szare, włosy długie czy krótkie, jasne czy ciemne - zawsze znajdą się tacy, którzy będą patrzeć na ciebie z podziwem, pożądaniem - bez barier...

    Ubierz się teraz w długi płaszcz, nie maluj twarzy, załóż chustkę ... czy coś się zmieniło? Nie musisz poprawiać włosów [uwierz mi na mężczyzn to działa - gdy tak "bawisz" się włosami]? Oczy utraciły swą głębię? Gdzie kończą się twoje nogi? Jakie masz biodra? Nie kołyszą się, gdy idziesz na płaskim obcasie? Na pewno nie tak jak, gdy balansujesz na szpilkach ... prawda?

    Allah nakazał kobietom okrywanie się, by chroniły swe wdzięki przed obcymi mężczyznami, by nie były obiektem pożadania, by nie szerzyła się w ten sposób fitna [tu zepsucie, pożądanie, kuszenie], zdrady. Wdzięki kobiety są dla jej męża, a nie dla całej "ulicy". Pomyśl nie tylko o tym, że oglądają się za tobą inni mężczyzni [i może ci to w ogóle nie przeszkadza, wręcz pochlebia], ale o tym, że i twój mąż ma się za "czym" oglądać. Pomyśl o tych wszystkich romansach, flirtach - okryte ciało i włosy naprawde stanowią barierę, powodują, że kobieta wydaje się skromniejsza [nie pisze, że jest skromniejsza, bo już ustaliłyśmy, że samo zasłanianie nie stanowi o osobowości, wnętrzu, moralności człowieka], mniej dostępna.

    Byłam niemuzułmanką w Europie, jestem muzułmanką w kraju arabskim - uwierzcie mi różnica w relacjach damsko-męskich jest OGROMNA. Zdecydowanie trudniej o nawiązanie kontaktu z płcią przeciwną, o flirt, na romans prawie nie ma szans [okrycie ciała, chustka nie są jedynym powodem/przyczyną, ale bardzo ważnym elemente!]. Czy nie życzyłybyśmy sobie by nasi mężowie byli mniej 'narażeni' [albo sami się narażali] na flirt, romans, poufny kontakt z kobietami w pracy, w autobusie, na ulicy?

    Odpowiedzcie sobie same.

    Nie mówmy, że temat chustki budzi w muzułmankach emocje. Emocje budzi w niemuzułmanach, a my muzułmanki chciałybyśmy, aby dobrze zrozumiano dlaczego ją nosimy i, że nie jest to nakaz naszych ubezwłasnowalniających nas mężów! Mogę zrozumieć, że uważają tak niemuzułmanie, ale jeśli kobiety w Jordanii uważają, że noszą chustkę, bo tak im każe ojciec/brat/mąż to znaczy, że mają braki w podstawowej wiedzy o własnej religii. Dlaczego chustka jest przestażała a post w ramadanie i modlitwa 5 razy dziennie nie?

    Pozdrawiam.

    ps. nie chce nikomu wmawiac, że jej mąż ją zdradza, tylko dlatego, że porusza się wśród kobiet nieokrytych, bez chustki i tylko dlatego, ze ma do nich łatwy dostęp - ale z pewnością jest na to zdecydowanie bardziej narażony, nie mówię, że te z was, które się nie okrywają są mniej moralne - ale napewno stanowią większy obiekt zainteresowania/pożądania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,

    Jestem facetem i po przeczytaniu ostatniego posta widze, ze muzulmanki traktuja nas jakbysmy nie mogli oderwac oczu od kobiet i mysleli tylko o zaspokajaniu potrzeb fizycznych. Otoz, rozczaruje autorke, mezczyzni sa o wiele bardziej wierni i lojalni niz kobiety i widzac na ulicy kobiete ubrana tak ja to zostalo opisane powyzej (jinsy, dopasowana bluzka czy jakas sukienka, spodnica, zakiet) widze w niej dobrze ubrana, zadbana kobiete a nie obiekt seksualny, dla mnie to jest obraza dla mezczyzn, ze wszyscy na widok 'normalnie' ubranych kobiet musimy od razu przezywac orgazm na ulicy, moze Wy muzulmanki macie problem ze swoimi mezczyznami w tym wzgledzie i dlatego musicie nosic obszerne abaje i zakrywac wszystkie wasze zalety. Dla mnie czy kobieta nosi chustke czy nie, nie stanowi problemu, aby do niej podejsc, zagadac czy chociazby na nia spojrzec i nie swiadczy to od razu o , jak uwazacie, pozadaniu mezczyzn i checi zniewazenia kobiet. Najwazniejsze to ubierac sie z godnoscia, dla nas facetow z Polski (mowie tu o sobie i moich przyjaciolach i znajomych z ktorymi o tym rozmawialem) kobieta jest czlowiekiem a nie przedmiotem, a te ktore ubieraja sie wyzywajaco same czynią z siebie obiekty seksualne,chca byc tak postrzegane i nie ma w tym zadnej roli mezczyzn. Takie zdanie o mezczyznach jakie zostalo przedstawione w ostatnim poscie swiadczy o braku szacunku do nas i traktowaniu nas rowniez jak obiekty, ktore chca tylko zaspokajac swoje nienasycone żądze. Znam kilka muzulmanek, ktore zaslaniaja i ktore nie zaslaniaja wlosow i sa one takie same jak kobiety europejskie, szacunek mezczyzn uzyskuja nie ze wzgledu na to co nosza, ale ze wzgledu na to ze sa kobietami. I wcale nie uwazaja one ze mezczyzna jest non stop tutaj narazony na wielkie pokusy. Mezczyzna kochajacy jedna kobiete nigdy jej nie zdradzi ani nie zostawi, wiec wspolczuje autorce jej podejscia do tematu.
    Janusz

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam Panie Januszu. Dziekuje za komentarz. Jednak polecam ponowna lekture postu.

    Nigdzie nie sugeruje, ze mezczyzni to bomba hormonalna i tylko szukaja okazji, gdzie zaspokoic swoje zadze seksualne. Nigdzie nie sugeruje tez, ze kobiety ubierajace sie tak, jak to Pan opisuje - elegancko, z klasa, czy skromnie, nawet nie noszac hidzabu - robia to z zamiarem pobudzenia meskiego psyche. Dla kontrastu z hidzabem podalam: stringi pod prześwitującymi spodniami, bądź na wierzchu; głęboki dekolt, makijaż, zalotne spojrzenie - bo nie wiem, jak w Polsce, ale tutaj, w Hiszpanii niestety czesto sie takie zjawiska widzi. Pomija Pan rowniez fakt, ze do pewnego wieku nie bylam muzulmanka, mam pewien bagaz doswiadczen w temacie relacji damsko-meskich, znam rowniez paru mezczyzn, z ktorymi mialam i mam okazje rozmawiac na ten temat. I prawda, jak zawsze, lezy gdzies po srodku. Czyli sa rozni mezczyzni, prosze Pana. A mnie hidzab na przyklad chroni od tych sposrod nich, ktorzy nie sa tacy, jak Pan ;)

    Pozdrawiam serdecznie.

    Autorka posta.

    OdpowiedzUsuń
  11. ...hmmm... choc moze ja sie pomylilam i komentarz Pana Janusza byl zaadresowany do poprzedniczki???

    To przepraszam :-) ja tez musze czytac uwazniej, hehe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Januszu, dziękujemy za wpis. Bardzo piękne jest to co Pan pisze. Nie ulega wątpliwości że są porządni mężczyźni na tym świecie, i nikt temu nie chce zaprzeczać. Ale jak wielu ich jest ;-). Ja nie umiem na ulicy rozpoznać po wyglądzie, kto jest porządny a kto nie.. I jeszcze nie słyszałam o tym, by kobieta zgwałciła mężczyznę... Ale i faktem, jest iż wśród mężczyzn są tacy, którzy nawet widząc rozebraną kobietę nie poczują ani krzty pożądania. Ale tu już raczej nie mówimy, o 100% mężczyznach, prawda (proszę nie odnosić tylko tego do siebie ;-)? Tak więc, widzi Pan są różne przypadki... Pisze Pan, że kobieta zasługuje na szacunek dlatego że jest kobietą, i nikt tego nie podważa, oczywiście że tak jest i wg islamu! Sam strój o niczym nie świadczy, już o tym pisałyśmy... I życzyłabym sobie, aby było więcej takich mężczyzn na świecie ;), na pewno wówczas nie byłoby gwałtów, przemocy w rodzinie, "honorowych" zabóstw" itp, itd.

    PS. Warto się jednak podpisywać choćby pseudonimem, i adresować do określonej osoby komentarz... Co by potem zakłóceń na łączach nie było ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Panie Januszu,

    dziękuję za post, proszę się jednak nie bulwersować :). Pisząc komentarze, trudno jest dzielić każdy 'włos' na czworo, tj. w tym przypadku uwzględniać i analizować wszystkich mężczyzn na świecie i ich podejście do kobiet, sposób reagowania na ich bardziej czy mniej odkryte wdzięki itd. Nie chciałam też, by ktoś odniósł wrażenie, że uważam, że jeśli mężczyzna patrzy na kobietę z pożadaniem, z zainteresowaniem, podoba mu się, czy też ma z nią ochotę porozmawiać to znaczy, że jest zwierzęciem jakimś, że jej nie szanuje i że to musi skończyć się zdradą - podałam to za przykład skrajny [znowu: trudno podawać wszystkie możliwe przykłady]. Ale - mówimy o zjawiskach przeważających, dominujących, a przecież to, że mężczyzni są wzrokowcami, mają większy popęd [nie każdy - bo pewnie 'złapie' mnie Pan za słowo -bo może się zdarzyć kobieta o popędzie większym niż mężczyzna, ale mówimy o pewnych biologicznych uwarunkowaniach, normach] itd - nie wymysliłam tego sama, dowodzi tego literatura przedmiotu i nawet ona nie analizuje każdego przedstawiciela płci męskiej na Globie, tylko mówi o zjawiskach przeważających. Podobnie, pisząc o stroju akurat, pominęłam inne aspekty takie jak zachowanie, sposób mówienia, patrzenia itd - które muszą towarzyszyć strojowi muzułmanki, ale naprawdę trudno w odp. na jakiś post [w tym przypadku o chustce, okryciu] pisać o wszystkim.

    Ponad to, chcąc uniknąć w swoim wcześniejszym poście wrażenia, że generalizuję dodałam do swojego komentarza "PS.", w którym mówię, że nie zakładam, że wszyscy mężczyźni zdradzają, a kobiety nienoszące 'chustek' są niemoralne, tj. namawiają mężczyzn, by zdradzali.

    Ale, Panie Januszu, kobiety są piękne i podobają się mężczyznom i nasza religia nakazuje nam, żeby nasze wdzięki zachować dla męża. Z jakiś powodów to kobiety muszą się zakrywać przed mężczyznami, a nie odwrotnie [chociaż i mężczyn w islamie obowiązuje określona etykieta dot. stroju]

    Nie urodziłam się wczoraj i nie od zawsze noszę chustkę/zakrywam się. Wiem, jak reagowali na mnie mężczyzni kiedys [niezależnie jak byłam ubrana]i jak - gdy jestem zakryta i w chustce. Nie znaczy to, że reagowali WSZYSCY - w pracy, na ulicy, w autobusie. Są i tacy mężczyźni, którzy faktycznie nie reagują, ale Panie Januszu - większość reaguje ... nawet jeśli jest to tylko komentarz kolegi z pracy w stylu: 'ładnie dziś wyglądasz', 'o widze, że masz nową fryzurę' itd. - my muzułmanki mamy ubierać się tak [i tak zachowywać], by nie dawać mężczyznom powodów, by nas mogli w ten sposób oceniać, nawet jeśli miły komplement nie świadczy wcale o ich braku szacunku do kobiet. Dodam, że i nam nie wolno patrzeć na mężczyzn, analizować [w duchu czy na 'głos' ich urody], kokietować itd - więc, że się powtórzę - nie o sam strój chodzi oczywiście.

    Podam mały przyklad - anegdotkę - idę ulicą, wyprzedza mnie młoda kobieta w garsonce [czyli nie w mini, z dekoldem "do pępka" itd.] mija stojących elegancko ubranych panów, słysze jak jeden z nich mówi: "mmmm, fajna", drugi: 'eee ...krzywe nogi ma'. Jednocześnie prawie, tych samych Panów mijam ja [też nie jestem stara ;)] - ubrana w długi płaszcz i chustkę - nie słyszę nic. Idziemy z Panią dalej. Mijamy robotnikow w wykopie. Pani słyszy :"może Panią przenieść, bo sobie Pani te piękne nóżki połamie' i do mnie [o mnie] - "ty patrz, zakonnica z dzieckiem [rechot]". Żadnych komentarzu dot. mojego wyglądu, czyli pozadany efekt został osiągnięty ;).

    Dodam też, że nie mamy my muzułmanki nadmiernego problemu ze swoimi mężczyznami - niektóe z nas pewnie go mają, inne - nie. Jak wszędzie - i co tak podkreślamy w różnych swoich postach - mężczyźni i ludzie w ogóle są różni, niezależnie od szerokości religijnej, wyznania, wykształcenia. A mój poprzedni post nie miał na celu pisania o nieokiełznanym popędzie mężczyzn i ich tendendjach do zdrady, ale raczej o tym, że strój [i zachowanie oczywiście, ale - znowu sie powtórze - mowa była o stroju, bo mój post odpowiadał na post o stroju] ukrywa nasze wdzięki, bo trudno nosić chustkę pod pachą i - jak mija nas pan niezainteresowany - trzymać ja dalej pod pachą, a jak Pan wygląda na takiego co mógłby się zainteresować to szybko chustkę zakładać ;-). Czy inaczej - jeśli wiem, że jakiś mężczyzna w np. rodzinie mojej czy mojego męża jest zupełnie mną nie zainteresowany jako kobietą , szanuje mnie i szanował, nawet wtedy, gdy widywał w jeanach, zakochany jest ślepo w swojej żonie itd. - to nie będę się przed nim okrywać? Nakaz okrywania się dotyczy wszystkich mężczyzn bez wyjątku, tj. przed wszystkimi musimy się okrywać [poza ojcem, dziadkiem, bratem itd- co wykłada Koran]. I możemy sobie tylko życzyć, by więcej było Panów, którzy traktują kobietę [niezależnie od tego jak się nosi] jak podmiot, a nie jak przedmiot i obstawać przy tym, że wymogi dot. stroju i zachowania muzułmanki, chronią kobiety urodę przed oczami innych.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam szczerze, ze natknalem sie przypadkowo na ow blog, a znajac siebie pewnie juz tu nie zajrze, wiec chce pare slow od siebie dodac z meskiego punktu widzenia. Jako facet uwazam, ze kobiety zdradzaja tak samo jak faceci, jesli nie bardziej, i maja takie same żądze, ktore chca zaspokajac. Fakt, ze w islamie moza to robic tylko po zawarciu malzenstwa, ale slyszalem o przypadkach przywracania blony dziewiczej, wiec w sumie to juz nie jest problem. Poza tym dla wielu facetow kobieta ubrana od stop do glow jest o wiele bardziej obiektem zainteresowania, wielu mezczyzn chetnie by zdarlo z niej ów przyodziewek i zobaczylo co kryje sie pod spodem, nie oszukujmy sie stroj nie chroni przed reakcjami i zaczepkami chociazby w stylu 'patrzcie zakonnica z dzieckiem' jak zostalo przytoczone. A gwalty zdarzaja sie pod kazda szerokoscia geograficzna (i nadmienie, ze kobieta tez moze zgwalcic mezczyzne i fizycznie sie nad nim znecac). Ah, i jeszcze jedno - podrozujac po calym swiecie widzialem wiele niezadbanych i brzydkich muzulmanskich jak i europejskich kobiet, wiec tekst typu 'hijab chroni nasze piekno' mozna miedzy ksiazki wlozyc. W koncu zakrywaja sie nie tylko mlode ale i starsze kobiety, a takze staruszki.
    Pozdrawiam, Pawel

    OdpowiedzUsuń
  15. Do Pana Pawła, pewnie, że ma Pan wiele racji w tym, co Pan pisze. My zaznaczałyśmy, że nie tylko ubiór w islamie ma chronić kobietę, ale i określone zachowanie i postępowanie . A hidżab moze i nie musi chronić piękna, może też i skrywać brzydotę...I wtedy też jest dla kobiety błogosławieństwem... nieprawdaż? Bo zamiast na jej "urodę", zwróci ktoś uwage na jej przymioty jeśli takowe ma. Ja widuje wiele kobiet, które wyglądają pięknie w hidżabach, a po zdjęciu czar pryska. Ale i one przez chwilę wydają się piękne :-).

    OdpowiedzUsuń
  16. no to teraz to ja juz nic nie rozumie. przeciez mialo chodzic o to zeby nie wydawac sie piekna :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiscie, ze kobiety w hijabach wygladaja pieknie, a nierzadko o wiele bardziej sexy niz te ubrane po europejsku. Jezdzilam troche po krajach tzw. muzulmanskich i bardzo mi sie podobal styl wieleu z nich np w Jordanii Arabki nosza sie bardzo kolorowo, a do tego zeby uwydatnic rysy twarzy nakladaja mocny makijaz, podobaja mi sie tez Emiratki w tych swoich czarnych, dystyngowanych abajach, ktorych kolor kontrastuje np z pomalowanymi na czerwono paznokciami, poza tym wiele z nich nosi szale, ktore ledwo sie trzymaja na glowach i spod ktorych widac polowe wlosow. Wszystko zalezy od stylu, obecnie hijab juz nie jest jedynie symbolem skromnosci, ale dodatkiem do dopasowanego stroju. Mi sie osobiscie styl wielu Arabek bardzo podoba, cale zasloniete, ale w sumie wiele z nich jest ubrana bardziej wyzywajaco od europejek. Kobiety pod kazda szerokoscia geograficzna chca sie czuc po prostu kobietami i wygladac pieknie,a muzulmanki zawsze wynajda sposoby zeby podkreslic co nieco i nosic sie z z fantazja.
    I tak trzymac;-)
    Karina

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, to co pisze Karina to fakt, dzisiaj hidżab to już nie tylko oznaka islamu i wymaganej przez niego skromności i czystości. To także moda. Wystarczy przejść się po damskich sklepach w centrum Kairu czy Damaszku, a od różnorodności kolorów i fasonów muzułmańskich chust może się zakręcić w głowie. Także rzut oka na spacerujące po ulicach i przesiadujące w kawiarniach dziewczyny nie pozostawia wątpliwości, że dzisiaj często hidżab niewiele ma wspólnego ze skromnością. Na nogach dżinsy i szpilki, na górze obcisła bluzka, a na głowie chustka koniecznie dopasowana kolorem do makijażu i stroju. A u nas w Europie hijab to sposob na zwrocenie na siebie uwagi i tyle, widzialam wiele takich dziewczyn, pseudo-muzulmanek, wiec nikt mi nie wcisnie kitu, ze kawalek materialu na glowie to ochrona kobiety i przejaw jej religijnosci i skromnosci. Nie te czasy:)iza

    OdpowiedzUsuń
  19. Chcialabym przypomniec co to jest hijab (bylo to juz poruszane na tym forum),ktory wcale nie sprowadza sie do chusty na glowie.Aby mowic,ze ktos nosi hijab nie wystarczy jedynie chustka na glowie,trzeba spelnic rowniez inne warunki,miedzy innymi:
    -ubranie musi zakryc cale cialo oprocz twarzy i dloni(wedlug niektorych szkol rowniez twarz)
    -grubosc(material musi byc na tyle gruby,aby nie przeswitywal)
    -luznosc(ubranie ma byc na tyle luzne,aby nie ukazywalo ksztaltow kobiety)
    -Ubranie nie powinno być wystawne ani nie powinno uosabiać próżności,samo w sobie nie powinnno byc zbyt atrakcyjne,aby nie wzbudzac zainteresowania strony przeciwnej.
    i inne.dokladne informacje tutaj:

    http://oislamie.blogspot.com/2008/07/wymogi-hidabu.html

    Poza zewnetrznymi warunkami,hijab wymaga odpowiedniego zachowania zarowno od kobiety,jak i mezczyzny. i na koniec hijab trzeba miec rowniez w sercu.jesli te wszystkie warunki sa spelnione i robi sie to dla zadowolenia Boga wtedy spelnia on warunki hjabu jaki wymaga od muzulmanow Bog.

    moim skromnym zdaniem,jesli kolor hijabu pasuje do calosci ubioru,nie oznacza to,ze ubior jest nie skromny (jesli spelnia on powyzsze warunki),jest to kwestia gustu i smaku.Skromnosc nie jest zaprzeczeniem dobrego gustu.
    Prawda jest,ze jesli zaklada sie obcisle ciuchy,szpilki,to ta chusta naprawde nie zmieni faktu,ze ubior taki nie spelnia warunkow hijabu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bylabym ostrozna w ocenianiu innych i nazywaniu ich pseudo-muzulmankami,bo na bycie muzulmanka sklada sie wiele wazniejszych czynnikow niz sam ubior,a najwazniejszym jest szczera wiara.Oczywiscie szczera wiara powinna isc wraz z praktykowaniem,ale to juz nie do nas nalezy ocena,ale do Wszystko wiedzacego Boga.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam serdecznie!

    Dodam swoje dwa grosze do Waszej dyskusji. Mieszkam w Holandii, gdzie znajduje się liczna społeczność muzułmańska. Pomimo to, polska muzułmanka zawsze budzi zdziwienie i kilkakrotnie zdarzyło się, że pomimo dobrego kontaktu telefonicznego czy mailowego, na spotkaniach "na żywo", obserwowałam nieukrywane zdziwienie (rozczarowanie?) na twarzach moich rozmówców. Zawsze mnie dziwi, jak to jest, że kawałek materiału na głowie, decyduje o tym, jak postrzega nas otoczenie. Niestety największych problemów doswiadczam z Polakami, którzy postrzegają Polkę-muzułmankę jako zdrajczynię i dziwoląga. Ja jednak uodporniłam się na wszelkie komentarze, a co kto o mnie myśli, niewiele mnie interesuje. Z doświadczenia wiem, że wielu inteligentnych ludzi, poprostu pyta mnie o sprawy ich nurtujące, dyskutuje a często porównuje. W otwartych umysłach brak miejsca na dyskryminację! Niestety albo właśnie na szczęście jest mi dane pracować z polonią, a mój hijab "dziwi" coraz mniej. A powiem nawet, że stał się moją wizytówką i obroną przed nieporządanym zachowaniem. Dotyczy to oczywiście Panów, którzy często nie potrafią zachować odpowiedniego dystansu. Dzięki mojemu okryciu a także stawianiu wyraźnych granic, które zawsze wyznaczam z kontaktach z płcią przeciwną, wyzanczonych przez Koran, zninęło wiele problemów. Czuję większy komfort w relacjach z mężczyznami, ponieważ doświadczam z ich strony szacunku a nieodpowiednie żarty czy zachowanie zupełnie mi nie grozi. Czysto zawodowe relacje, w których to ja wyznaczam granice. To wspaniałe uczucie wiedzieć, że ludzie szanują moje poglądy, szukają u mnie odpowiedzi i respektują wyznawane przezemnie wartości. Cała ta historia jest poto, aby uświadomić nieświadomym, że hijab to ochrona dla kobiety, dzięki której zyska ona więcej szacunku od otoczenia. Ale jak już siostry pisały, chusta na głowie to nie wszystko. Odpowiednie zakrycie plus odpowiednie zachowanie, to odpowiednie odzienie dla muzułmanki. Co się tyczy Polski, to myślę, że jest o wiele trudniej nosić tam hijab. Dlatego szczerze podziwiam siostry, które się zakrywają. Nie mam prawa wypowiadać sie na ten temat, bo nie mieszkam w Polsce, dlatego kwesję tę pozostawiam bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja znam chrzescijanki noszace hijaby w kazdym znaczeniu tego slowa, ale wcale nie maja zamiaru przyjmowac islamu, bo zasady moralne w kazdej religii sa takie same.

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy14 maja, 2009

    do Aliny: Czy królowa Ranja jest dobrą muzułmnką? Czy jej ubiór świadczy o tym, ze jest dostępna dla mężczyzn?
    Noemi

    OdpowiedzUsuń
  24. Noemi, nie mnie oceniać religijność innych muzułmanek, w tym samej królowej. Hijab (czyli cały strój od chusty po stopy, który odpowiednio zasłania ciało kobiety) to tylko jedna z zasad (Boskich zasad), których muzułmanka powinna przestrzegać i jeśli tego nie robi, grzeszy w tym zakresie, ale czy poza tym jest dobra muzułmanką - tego nie mogę stwierdzić. Są z pewnością kobiety, zasłaniające się od stóp do głów z twarzą włącznie, ale też - widząc tak ubraną kobiety - nie stwierdzimy na pewno, że w sercu są dobrymi muzułmankami, że ich czyny świadczą o tym czy przestrzega poza strojem - inne nakazy Allaha.
    A czy ubiór królowej świadczy o tym, że jest dostępna dla mężczyzn? No cóż - nie tylko jest piękną kobietą, ale i osobą publiczną - więc oczywiście, że jest obiektem męskich westchnień.
    Nie wiem na jakiej podstawie Królowa Rania wnosi, że hijab nie jest wymogiem, i dlaczego ubiera się tak jak się ubiera - być może sądzi, że w ten sposób pomoże jej to w promowaniu pozytywnego wizerunku islamu między niemuzułmanami, biorąc pod uwagę ich uprzedzenia do stroju muzułmankom właściwego. Jednak moim zdaniem mogłaby świetnie pełnić swoją misję również w chuście na głowie - bo tak naprawdę liczy się to co mówi i robi, a nie to, w co jest ubrana. Powiem więcej - mogłaby pokazać, że kobieta w chuście (abaji, dzilbabie) to człowiek - myślący, pracowity, charyzmatyczny, chcący zmienić coś na lepsze, człowiek jakim jest królowa i wiele wiele muzułmanek.

    OdpowiedzUsuń
  25. miało być oczywiście "ubrane kobiety", a nie "ubraną kobiety" i "przestrzegają", a nie "przestrzega" - przepraszam, zmęczenie.

    OdpowiedzUsuń
  26. dlaczego chrzescijanki nie nosza chust? Przeciez jest w Biblii napisane, iz kobieta musi zakrywac swe wlosy, w liscie do Koryntian...Jestem chrzescijanka, nie zamierzam zmieniac religii, ale mam meza muzulmanina, mieszkamy w holandii, i gdy wychodze tutaj do sklepu sama, wszyscy mnie zaczepiaja i sie na mnie patrza, nie moge tego zniesc, dodam, ze zwiazuje wlosy i nie ubieram sie wyzywajaco, bo obawiam sie tych reakcji mezczyzn, inaczej niz w polsce, gdzie prawie nikt na mnie nie zwraca uwagi gdy wychodze z domu, a spojrzenia nie sa napastliwe. Odnalazlam w Biblii, iz chrzescijanki powinny zakrywac swe wlosy, a czemu zadna z nas tego nie robi, nawet w kosciele? moja ciocia jesr prawoslawna i gdy idzie do cerkwii nie wejdzie bez chustki, poniewaz tam wszystkie kobiety nosza w cerkwi chustki, nie wazne czy sa stare czy mlode. A dlaczego u nas ksiadz o tym nie wspomina/ dodam, ze bedac we Wloszech, Hiszpanii lub Grecji sprawa wyglada tak, ze przed wejsciem do kosciola kobiety tam zakladaj chustke. Zastanawiam sie, czy bedzie to w porzadku, gdy zaczne zakladac chustke , ale pozostane katoliczka, bo religii niegy nie zmienie...czy nie bedzie to dziwne dla otoczenia mego meza jak i mego otoczenia? Boje sie ze ludzie beda mnie traktowac jak dziwolaga...prosze o komantarze

    OdpowiedzUsuń

Uprzedzamy - komentarze niecenzuralne, obraźliwe, szerzące nienawiść i uprzedzenia, bądź zawierające linki do stron wypaczających nauki islamu lub przyczyniających się do niszczenia dialogu nie będą publikowane.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.